Litwin81

Tauryna w zamyśle ma stymulować mózg,a bcaa opóźnia zmęczenie(konkuruje z tryptofanem o receptory serotoninowe),czyli jakoś się zazębia.Bcaa ma też działanie mimetyka insuliny,więc niby może pomóc wykorzystywać te cukry na cele energetyczne.

Masz u siebie Tesco?

Jak to kim jestem?Userem który ocenia twoje zachowanie,tak jak i ty innych. Tylko gimby jak ty przykładają jakieś znaczenie do tych plusików.Do tego z matmy noga bo nawet nie wie kiedy jego saker startuje,podpowiem ci 9 tyg to więcej niż miesiąc.I szczerze,tobie ani ich plan ani nawet koksy by nie pomogły,bo najzwyczajniej w życiu jesteś leserem.

Jaki typ.Kiedyś przeciwnik koksów,później supli a teraz zwolennik pierwszego?Ty masz jakieś stałe poglądy czy co chwila je zmieniasz,bo nie masz kręgosłupa moralnego?Pamiętaj że sylwetka to coś więcej niż brzuch,zobaczymy jak z twoimi plecami i nogami.

Jadłem syntetyczną efkę i T5 nie działa jak ona,chociaż pobudzenia nie można odmówić. To sie zobaczy. Uzyje czego trzeba. Mam w huy czasu. Wszyscy patrzą na męską i że fitt wyglądają,estetyka a chłopaki lecą z towarem jak kulturyści ciężcy-tren,masteron,wino i teść.

Ambitnie,ale teść to za mało. Jadłem syntetyczną efkę i T5 nie działa jak ona,chociaż pobudzenia nie można odmówić.

info z poważnego forum: "T5 posłane zostało do Norwegii do kumpeli , została paczka przejęta i zbada. Efedryny nie było lecz substancje z grupy doplaczy ( nie pamiętam nazwy), kobita ma dozór policji i kuratora do dziecka. Sprawdzali cały dom czy nie ma narkotyków, a także psycholog dla dziecka ogólnie (pipi)nia. Także nie łudźcie się że tam będzie efka."

Mnie to właśnie w Polskim pakowaniu zawsze wkurzało że same ulane świńskie masy są robione,nic jakościowego.Każdy kto trochę ćwiczy wie że masa to bajka,a redukcja piekło.

Nie ma już trenera Litwina,jest tylko sprzedawca marzeń w sklepie z suplami.Nawet diet za kasę nie chce mi się rozpisywać bo jestem zmęczony pytaniami później czy mogę to zamienić na to,czy mogę zrobić czita.

I ok,zresztą jak nawet był shen w sklepie to mu mówiłem że jestem w szoku że poszedłeś do trenera.

Bardziej chodziło o to co wcześniej wypisywałeś ;) Coś jak hasła motywujące WK w które wierzy gimbaza i yakubu,a jak przychodzi co do czego to jednak bez pomocy się nie obędzie.U ciebie trenera który poukłada puzzle a u WK koksu.

To ja nie wiedziałem misiu że z taka wiedzą i powtarzaniem haseł "czysta micha", "czucie mięśnia" spisywałeś diety z neta.Każdy podważał na początku moje papiery trenera,ale ja przynajmniej sam sobie(i nie tylko) rozpisuję zapotrzebowanie kaloryczne i to w zależności od schorzeń jakie ma.

Kobik mówi ciągle to samo,że jedzenie bazowe,ale dopiero teraz zrobił progres pod okiem trenera,więc co było wcześniej nie tak z tym sloganem że nie działał?

No zawody to nie plaza ;)

Zostało 9 tygodni i 6,5 kg ale powoli cos już widać. Tak wiem otwarty kibel ;)

Podobno na faktach,z profilu medycznego: https://www.facebook.com/YoMedicoOficial/videos/170696740126015/

Chodzi o szczoch,to że (pipi) czerwone to norma.

Ja po paprykach czereśniowych na czerwono.

I tak i nie.Normalne że barwnik barwi,nie normalne bo świadczy to o przepuszczalności błon.

Dzisiaj 1500 kcal.Rano płatki z chia,mct,cynamonem i białkiem jogurtowym.Potem 2 porcje po 200 gram winogron i 1 kg mintaja i 200 gr piersi.Łącznie 1500 kcal ponad 200 gr białka,ok 100 gr węgli i ok 20 gr fatu.Jutro ważenie,myślę że zejdę względem poprzedniego tygodnia 800 gram,czyli poniżej 77 kg.Ale dzisiaj mega depresyjnie i kłótliwie.

A ja czułem,więc trzeba poszukać trzeciej osoby,która rozsądzi spór.

Dlatego trochę się śmieje,bo jak ja o tym pisałem,że tak chcę,to była szydera ;) Całkiem jak wtedy gdy pisałem o insulinie by nie podnosić jej w ciągu dnia.

Dla ciebie pewnie odkąd masz trenera,bo wcześniej ci to nie przeszkadzało.

Cissus

W większości ziołowe.