Moze i morda nie szklanka, ale tez zeby nie trawa
Mocna psychika to podstawa w miejsciej dzungli. Duzo zalezy jednak od szczescia. Mowilem ktoregos piatku swojemu ziomusiowi, ze jak bedzie sie dalej szlajal tak po nocach (Warszawa), to w koncu dostanie wp.i.e.r.dol. Kumpel mowi: "co ty gadasz, nigdy mnie nikt tutaj nie zaczepil, powtarzasz bzdury". Po weekendzie przyszedl na uczelnie z pozszywanym ryjem ;f Nie chcial oddac telefonu ;f (Bemowo, 2 w nocy, 20 metrow od komisariatu ).
Ciekawostka: mam kumpla, ktory zawsze wyjezdza z bara kolesiom idacym w grupce - nigdy nie wyniknely z tego konsekwencje.