Dzisiaj: biegnie koles na biezni, przychodzi jakas blacha w pelnym makijazu (na silownie - rotfl), tez wchodzi na bieznie i nie moze jej obsluzyc. Koles chwile sie czai, zaczyna z nia gadac, az w koncu (ciagle biegnac na swojej) zaczyna jej ustawiac program, poczym podwija mu sie noga i upada centralnie na ryj, a bieznia wyrzuca go na podloge. Biedny pan zalal sie krwia a ja parsknalem smiechem ;fffffffffff