Zwyrodnialec

Devil May Cry - niesamowite lokacje jak gotycki zamek pełen wielkich sal, zalanych lochów i zbrojowni, czy też dziedziniec z wielką fontanną czy np gmach kościoła z ołtarzem, w tle z przygrywającą muzyką symfoniczną z urywanymi partiami organów, która podczas starć zmieniają się w ostre riffy, wzbogacone elektronicznymi bitami tworzy unikalny posępny klimat. Klimat którego zabrakło w już w każdej kolejnej części, które stawiały głównie na efekciarstwo.

No ja bym się nie zgodził, że przy 20-30 godzinach czułoby się przesyt. Pamiętam, że RE4 był na 20h (ja skończyłem w 25h) i nadal mi było mało, tak zajebista była to gra. God Of War tak samo gameplay ma na najwyższym z możliwych poziomów i zawsze te 10-13h to było jak dla mnie za mało. Przy okazji, chciałbym by było w tej części więcej elementów zręcznościowych, jak to było w jedynce, by wspomnieć tylko "ścianę płaczu", czy śmiganie po belkach i ostrzy w Challenge Of Hades (chyba). W dwójce i CoO czegoś takiego już praktycznie nie było, co dla mnie nie było zaletą.

9 minutowy gameplay. W sumie można oglądać, bo niewiele i tak zdradza. http://konsolowisko.pl/?t=news&id=4549

Ten dubbing jest beznadziejny. Kto w takiej tonacji prowadzi dialogi? Brzmi to strasznie sztucznie i jak tu wkręcić się w klimat, słysząc coś takiego. Poza tym drażni brak synchronizacji z wymawianymi kwestiami. Dobrze, że jest wersja angielska.

Już to było pokazywane. Więc w sumie nic nowego. W końcu mogliby na serio wypluć jakiś film z gameplayem, bo do premiery już niedługo, a tutaj cisza w temacie.

To ja się tu lekko wtrącę. Raczej na pewno w FFXIII będziesz miał więcej samego gameplay'u (a i zapewne przyjemniejszego), niż w tym gównianym MGS4, gdzie co chwilę trzeba oglądać pełne patosu i kiczu filmiki. Więc zawodu na taką skalę jak z podstarzałym wężem, bym się mimo wszystko nie spodziewał. W skrócie: nie wierzę by FF13 był takim syfem jak MGS4.

TOP gier to jakiś syf. Po co zmienialiście poprzedni system, gdzie każdy indywidualnie typował swoje ulubione gry i na koniec wybierał grę roku. To zostanie tajemnicą, rozstrzelanie tego po numerze też nie jest dobrym pomysłem. Poza tym brak RE5 w TOP 10 to jakis skandal, pominę fakt, że jest tam Demon Souls, który dostał ocenę 8+ (chyba) i teraz na jakiej zasadzie ta gra jest wyżej od RE5 (9-), kto tak głosował i dlaczego? Tego chyba się nie dowiem.

Jakbyś wierzył we wszystkie zapowiedzi Kojimy to byś dzisiaj płakał, że Vamp nie ma trójwymiarowych włosów na klacie . PS2 jest sprzętem z 2000 roku i nie jest dla mnie specjalnie dziwne, że nie ciągnie otwartej dżungli. W korytarzu nie musisz chodzić, masz czasami możliwości kombinowania, dużych lokacji nie brakuje. Jest też tego plus, grafika jest jedną z lepszych na PS2. Loadingi - jakby PS2 miało 4 GB RAMu to by ich nie było, wiesz? Brak radaru? Dziwne, ja tam widziałem radar, z tym, że nie pokazywał kierunku patrzenia przeciwników. A nie umiesz ich bez tego omijać? Izometryczny rzut kamery? Jak już była pod sporym kątem względem podłoża i tylko w Snake Eaterze, w Subsistance masz już w pełni kontrolowaną kamerę. Zgodzę się co do braku konsekwencji w kwestii leczenia się. Jeśli chodzi o bossów - absolutne Veto. Może i The Pain był bezpłciowy, może większą fabułą nie było to wszystko ogarniętę, ale wyjątkowości nie można im odmówić. Starcie z The Endem, z The Sorrow, z The Fury, z The Fear - wszystkie na swój sposób wyjątkowe i niepowtarzalne. MGS to interaktywne filmy, prawdziwa wartość tej gry to fabuła, świetnie się stało, że dodatkowo były to prawie zawsze najładniejsze i jedne z najbardziej grywalnych gier akcji. Nie obchodzi mnie to, czy PS2 ma za mało mocy. Mnie akurat ten podział irytuje i tyle. Inni jakoś nie narzekali i tworzyli ładniejsze gry, zresztą zaryzykuję stwierdzenie, że MGS2 ogólnie jest ładniejszy i bardziej płynny. W takim MGS3 nawet pływanie spłycono do FPP, względem poprzednika. Dalej zerowa praktycznie interakcja, w dwójce chociaż owoce można było rozwalać. xD W MGS3 jedynie końcowa lokacja i przy "walce" z The Sorrow wygląda ładnie, ale to za mało. Dla tego Kojimy to i PS3 jest za słabe na udźwignięcie MGS4, a kto grał to wie, że pod względem technicznym to jedna z najgorszych gier na PS3. Przy takim Uncharted 1 (który wyszedł wcześniej, bo do gier z 2009 roku nawet startu ten crap nie ma) wygląda jak mokra kura na deszczu, przy Angeline Jolie w czasach świetności. Co do walk zdania również nie zmienię i oprócz The Enda były słabe. Grałem w Subsistence i tam rzeczywiście problem z kamerą już tak nie drażni, jednak ja oceniam tą grę z pierwszego jej podejścia (Snake Eater) i tam była niedorobiona. Trzeba co chwilę zerkać z FPP. Z wymijaniem strażników problemów nie miałem (zresztą nawet tego nie napisałem), ale debilna kamera jakoś w tym nie pomagała. Zresztą, ja już swoje napisałem wczesniej i nic mnie nie przekona do zmiany zdania, że ten MGS3 to przereklamowana gra. Żaden tam wielki hit. Gameplay jest słaby, jedynie fabuła ok i tyle w temacie.

Tak w ogóle to są spodziewane jakieś bonusy względem wersji japońskiej? Tak jak to np było z FFX i Dark Aeonami.

Raczej nie dostanie tak "niskiej" końcowej oceny w PE, tym bardziej, że już nie takie gówna dostały 10 (MGS4, Halo3). Po co mieliby rozpętać nową wojnę? xD

Metal Gear Solid 3 - dżungla miała być otwarta, tymczasem mamy tam zazwyczaj jedną drogę, izometryczny widok akurat w tym środowisku nie do końca się sprawdził i bardziej przeszkadzał, loadingi pomiędzy poszczególnymi sekcjami dżungli dobijały chyba najbardziej, no i te niby najlepsze walki z bossami w historii gier (by Koso), poza The End, z którym starcie na cierpliwość było czymś naprawdę świeżym, tak reszta to jakieś pajace bez charyzmy (Pejny, Firy, furie), a i starcia z nimi nawet w skali serii są odtwórcze. Denerwował też brak radaru, i co chwilę trzeba było zerkać z widoku FPP, bo normalnie niewiele widać, kamuflaże, które by zmienic trzeba wchodzić co chwilę w opcje, tak samo z farbami. Leczenie też niby miało urozmaicić grę, a bardziej irytowało, gdzie najpierw zaszywaliśmy ranę, a potem dopiero wyciągało się kulę. Na plus fabuła, ale nie zmienia to faktu, że się zawiodłem.

A i tak wiadomo, że chodzi o kasę. :potter:

Od 87 numeru cena jest stała, także to już bardzo długo. W nowym numerze nie podoba mi się ta rozkładana okładka, jest trochę krótsza i już postrzępiła się przez to na bokach druga strona. Mam nadzieję, że to jednorazowa akcja. :potter:

W sumie jeśli ze stopki wylecial Dżujo (bo poszedł do Interii), czy Koso który został zdegradowany, to co tam robi Norby, czy Gamera którzy od dawna nic nie piszą. Może odświeżcie ją, bo nijak się ma do realnego przełożenia w pisanych tekstach.

Koso też miał wpadki (podniecanie się najsłabszym czwartym MGSem i przegięte 10-, czy pisanie, że MGS 3 ma najlepszy scenariusz i najlepszych bossów). :potter:

Jakie gry na PS2 wyglądały lepiej od God Of War? Kurcze ludziska czytajcie ze zrozumieniem.Ja tylko napisałem,że GoW1 i 2 nie wyglądały wcale tak genialnie na screenach bo w ruchu to zdecydowanie były najładniejsze gry na tps2.Ale na screenach wcale tak pięknie się nie prezentowały do tego tak jak wspominałem wtedy też były gry z lepiej wykonanymi bohaterami(na czele z Silient Hill3 czy MGS2 i 3 itp) i lepszymi teksturami(znowu Silent Hill3) ale całościowo i przede wszystkim w ruchu to GoW był nie do pobicia No ja bym się tu kłócił, bo druga część na screenach wygląda jeszcze lepiej niż podczas gry. A i tak chyba nic nie przebije Shadow Of The Colossus, które na screenach wygląda na mocno podrasowane, a podczas gry nie widać tak ostrego obrazu. Żeby nie bylo offtopa, Square chyba pisał, że do uników mogliby dać sterowanie tiltem. Ja bym akurat tego nie chciał, bo jakoś nie potrafię wyobrazić sobie precyzyjnego unikania ataków za pomocą machania padem. Wolę do tego analoga. Sterowanie w God Of War jest bardzo intuicyjne i po co zmieniać coś dobrego.

Jakie gry na PS2 wyglądały lepiej od God Of War? Teraz nie jest identycznie, bo GoW 3 ma konkurecnję w postaci choćby mocnego Uncharted 2. A obie części na PS2 wyciskały z tego sprzętu całą moc i może poza RE4 nie miały według mnie konkurencji. Poza tym w God Of War 3 bieg Kratosa, czy kilka kombosów to prawie żywcem wyjęte z poprzednich części, nie wspominając już o beznadziejnie wyglądającym roll up'ie (fikołek pod prawym analogiem). Trochę mało nextgenowo to wygląda. Właśnie największa nadzieja jest w rozmachu i spektakularnych starciach, które mogą tak jak w Shadow Of The Colossus podbić wrażenia wizualne.

Ja również jestem zdania, że Infamous to zajebista gra i zasłużenie jest wysoko. Choć sandboxów nie trawię, tak właśnie Assassin's Creed 2 i Infamous przypadły mi do gustu.

Amerykańska okładka lepsza, przynajmniej widać postać Kratosa, a w europejskiej tylko jakieś oko. Słabe to. Powinni jeszcze kredkę do oczu dorzucić do zestawu. :potter:

Raczej nie da rady, bo to trochę czasochłonne jest. Ale w pierwszej kolejności radzę nabić na maksa ten czar od Posejdona. Wtedy znacznie lepsze jest combo, a co za tym idzie, dostaje się więcej orbów.

Po walce z meduzą wyskakują minotaury i mamy za zadanie zamienić je w kamień i rozbić. Wystarczy zmienić magię na błyskawice Posejdona i nawalać w nich cały czas tym czarem, można tak nabić mnóstwo orbów i bardzo wysokie combo, magia akurat cały czas się respawnuje, tak samo jak i przeciwnicy, więc możesz na tym etapie wymaksować wszystkie bronie i czary.

Ok, wszystko pobrałem z tej strony. xD Jakby ktoś chciał, to tutaj są wszystkie albumy itd. http://rapid4me.com/?q=man+with+no+name+moment+of+truth

Beznadziejna, kojarzy się z jakimś Star Trekiem.

Przede wszystkim interesuje mnie info o FF13, Heavy Rain i TOP 10. Numer zapowiada się bardzo ciekawie.

Tokar za Psychonauts masz plusa, sam zapomniałem dopisać tej gry. :potter: