Treść opublikowana przez sir_ryszard
-
Punkty karne.
Młokos napisał: W tym: Coś jest na rzeczy, bo piep.rzysz wiecznie o gejach, gej-party itepe. Rozumiem, rozumiem http://pl.youtube.com/watch?v=fbGkxcY7YFU
-
Wasz pierwszy samochód
Zacznij od siebie EOT
-
Punkty karne.
w sumie to jeździłbym tym autem jakbym go dostał po dziadkach czy też w prezencie, ale nie kupiłbym go za tą kase... więc jeśli kupiłeś go właśnie za własne pieniądze czy też stary wyłożył siano na to bo ty chciałeś A klase to jesteś dla mnie gejem z wampa. Człowieku, nie masz mi składać żadnych wyrazów współczucia, bo intensywnie na nie nasram, nie chcę żadnego politowania ani wzbudzania przykrości. Takich przypadków jak mój jest miliony, ale chodzi o to, żebyś przestał bezpodstawnie pisać powyższe głupoty o mojej rodzinie nie mając zielonego pojęcia jak się sytuacja w niej przedstawia. Chcesz być zabawny, ale w tym momencie jesteś żenujący. Nie jestem idiotą i nie dam przyzwolenia na podjazdy w stronę moich najbliższych. Gdybyś nie zahaczał o nich, nie byłoby odpowiedzi, ale że czuję silne przywiązanie i więzy rodzinne, to musiałem bo po prostu już nie wytrzymałem. A ja nie kupiłbym Opla Corsy B (imho wygląda jak skorupa żółwia) z silnikiem 1.2 benzyna, choćbym miał wydać stosunkowo w skali globalnej niewielkie pieniądze, bo wiadomo że dla nas takowe się liczą, a tym bardziej wstawiał do niego gaz, o którym to rzekomo myślisz. Kompletnie go zamulisz i te 60 kucy czy ileś tam przerodzi się w 50 albo i mniej. Chociaż to Ci zapewne nie robi, bo będziesz jeździł tanio, to nie ulega wątpliwości, ale żebyś później nie miał problemów z silnikiem np. falowanie obrotów, problemy z zapalaniem i z oszczędności przerobi się wkładzik. Uważaj komu dajesz założyć instalację gazową. Jak się weźmie za to majsterkowicz od siedmiu boleści, to problem gwarantowany. Nie chcę prorokować, a zrobisz jak uważasz. Musisz nabrać trochę ogłady i pokory życiowej, bo rżniesz na forumingu niezłego cwaniaka (czytając Twoje posty) i jeżeli tak przedstawia się Twoja postać w życiu codziennym, to współczuję. EOT EOT
-
Punkty karne.
W tym momencie je.bie mnie to co napisałem, a na durne zaczepki nie mogę zostać obojętny, choćby były nie wiadomo dla jak wielkiej beki. Otóż uświadom sobie Mlokoniku, w tym małym durnym móżdżku, że nie wszyscy młodzi ludzie mogą liczyć na dziadków, a tym bardziej rodziców. Najpierw piszesz mi o A140 - fail, teraz nadajesz mi coś o dziadkach, których już niestety nie mam - kolejny fail, a dalej solisz o ojcu, którego to zresztą też już nie mam i to od 10 lat, jestem półsierotą - więc kolejny fail. Wybacz bardzo, ale nie mogę liczyć poza własnym sobą i dlatego uczę się tak długo na ile pozwalają mi przepisy co do renty rodzinnej, a poza tym staram się łapać różne, dorywcze prace. Przestań proszę pier.dolić głupoty zarówno w tym, jak i w innym temacie, że przychodzisz z imprezy, poniosło Cię i sobie popiszesz bzdury, ja nie mogę pozwolić sobie zbytnio na hulaj-swawole ponieważ muszę liczyć grosz. Przyjmij to do zakutego łba raz na zawsze. Lekko to mogą mieć dzieci biznesmenów i innych kasiastych ludzi, ale nie potomkowie klasy robotniczej. Myślisz, że skąd ja się wywodzę? Z wyższych sfer? Że masz do czynienia z rozwydrzonym przez majętnych rodziców bachorem? Dotarło czy rozrysować na kartce papieru?
-
Pasażerowie
Jak to jest w myśl przepisów, jeżeli zatrzyma mnie policja na zasadzie, iż pasażerowie nie mają zapiętych pasów. Mandat w postaci pieniądza dostaję ja, a jak ma się sprawa z punktami karnymi? Czy w tym przypadku, są takowe przewidziane? Z pasażerami zazwyczaj wolę nie jeździć, bo jak odpowiadać to tylko za swoje życie, a nie czyjeś. Z racji, iż ja sam nie praktykuję żadnego wielkiego żarcia i picia u kogoś w aucie, więc sam wymagam tego od innych -> wyjątek-butelka wody mineralnej. Palenie to już w ogóle odpada (cokolwiek by to było). Żebyście nie myśleli, że ja sztywniak. Darcie mordy i ogólny przypał można robić, włącznie z wystawianiem gołej dupy przez okno. (-_-) Nie lubię jeździć z bracikiem, co prawda ma znacznie dłużej prawko niż ja, więcej jeździ co za tym idzie ma więcej doświadczenia, ale czasem pier.doli nad uchem i to niewąsko, a ma straszną, krzykliwą mor.dę. Naprawdę głośna ta mor.da. Krótko ujmując jest okej, ale jak wybuchnie, to koniec świata. Z mateczką też mi się nie za dobrze jeździ, co prawda nie ma prawka, ale komentów możecie się sami domyśleć. Aktualni znajomi ze studiów nie robią większych problemów podczas jazdy, ale czasem potrafią mnie wkur.wić, jak wspomnę np. "muszę zrobić to czy tamto w samochodzie i kasa leci", to słyszę np. "sprzedaj Rychu auto, widzisz ile problemów i pieniądze lecą, na co auto...?" Odpowiadam ostro, bo najzwyczajniej w świecie nie mogę, no nie mogę, więc: "aha, mam sprzedać , bo są problemy, tylko zauważ, że to już 10 letnie auto i chyba normalną koleją rzeczy jest, że będzie się coś dziać w przechodzonym. Kup se z salonu, a teraz nie narzekaj bo wieziesz swoje dupsko w stronę domu. Pier.dolisz mi tu o empatii, ale szanowne cztery litery chciałbyś zabierać tak często, jak się tylko by dało." Podsumowując jazda w pojedynkę, to najlepsza jazda jaką mogę sobie wyobrazić. Bez zbędnego je.bania i odpowiedzialności za innych.
-
Wasz pierwszy samochód
Ader, nie chodzi tutaj o prestiż tylko o niszowość do jasnego h.uja! Wiadomym jest, że Mercedes, BMW czy Audi są bardziej renomowanymi markami aniżeli Saab, tylko że na tą ostatnią nie decyduje się zbyt wiele ludzi i nie ujrzysz tego zbyt dużo na ulicy. Chodzi mi o roczniki z 1998 do 2002 roku. O nowszych Saabach tych od 2002 roku nie wypowiadam się, bo tego jeździ już znacznie więcej. A dlaczego jeździ znacznie więcej? Bo ludziom zaczęły się one podobać i przez to mi już się nowe Saaby nie podobają! Teraz już rozumiesz co miałem na myśli pisząc pospÓlstwo?! Mlokon dobrze pisze, Hooki też wie o co chodzi, chociaż ja ująłbym, że wygląda nieco inaczej, ale niekoniecznie lepiej, a może i gorzej.
-
Wasz pierwszy samochód
Bo był taki niszowy, że nikt nie chciał podejmować się serwisowania jego i doszedłem do wniosku, że potrzeba jeździć czymś dla pospulstwa, przestać wyróżniać się z tłumu czyli popularne marki takie jak: mercedes, bmw, audi, opel, vw, seat, renault, peaugot, skoda, fiat. Po prostu tego czego pełno na ulicy i żadnych problemów z dostępnością części i servo. Nie zamieniłem tylko sprzedałem i kupiłem. Edycja: Zresztą pisałem to już w stosownym temacie, więc nie będę się powtarzał dlaczego, wystarczy poczytać, a nie milion razy pytać. Ostatni raz pier.dolę na pytanie: dlaczego? Więcej razy już nie będzie.
-
Wasz pierwszy samochód
Pierwsze auto to Saab9-3 z 99' Samochód był nietypowy, niepowtarzalny, takiego drugiego na ulicy bardzo ciężko było zobaczyć, nie wszystkim się podobał i właśnie o to w tym chodziło. Dzięki swojej kontrowersyjności był piękny i za to go kochałem. W środku ala samolot. Naprawdę do niczego nie mogłem się w nim doczepić: skóra, automat, climatronic, bardzo dobry silniczek. Wygoda, komfort, bezpieczeństwo. Miał wszystko na swoim miejscu, no może przy otwieraniu tylnych szyb trzeba było gimnastykować ramię w stawie łokciowo-zginającym ponieważ przyciski znajdowały się na środkowej konsolecie za hamulcem ręcznym, aż pod podłokietnik. Ludzie z fatem mieliby nie lada problem. ;f
-
Punkty karne.
Dobra, już nie będę tłumaczył sie na prowo, obiecuję tu w tym miejscu. Pozdro
-
Muzyka podczas jazdy. :]
Aktualnie w aucie słucham muzyki filmowej: helikopter w ogniu, kroniki Riddicka, star trek, waleczne serce i itp.
-
Punkty karne.
Ależ moi mili Panowie, nie musicie mi uświadamiać, iż 1.6 (102km) to nic wielkiego. W dobie poprzedniego auta (2.0turbo) te wszystkie pojemności i konie mechaniczne zaczynające się od 90 do 170 nie robią na mnie żadnego wrażenia... żadnego. Podobnie jest ze spalaniem. 10 litrów? 15 litrów? Zero szoku. Zresztą, przechodzi mi już mania na wielkie szybkości, duże pojemności i ogromne ilości koni mechanicznych. Prędkości i przyspieszenia to nie wszystko. Samochody oprócz tego, na szczęście potrafią zaoferować wiele innych świetnych cech. Tutaj zachowujecie się jak Ci kolesie, którzy podpuszczają tego kolesia za kółkiem, a ten debil na to przystaje. http://pl.youtube.com/watch?v=SttRDej8nNU "hamulce kur.wa brembo? to wyczuwasz od razu" lol xD "ja pier.dole, Karol!" "to jest 5 osób, nie chciałem mówić, ale to jest 5 osób" Pozdro600 ludki
-
Punkty karne.
A160 a nie A140. Nie będę komentował, jestem do tego zdolny, ale nie chcę Ci zrobić przykrości Mlokon, więc wyjaśnię: samochód nie jest do du.py (tym się nie podetrzesz), tylko służy do wożenia owej du.py.
-
Różne sytuacje na drodze
Akurat mam w swoim mieście podobne rondo, z tymże o wiele mniejsze (dla wiedzących chodzi o Rondo Bernardyńskie). Policjant, instruktor na prawie jazdy, jak i egzaminator mówili mi, iż w takiej sytuacji pierwszeństwo przejazdu ma pojazd jadący po zewnętrznej stronie tegoż ronda. Każde auto znajdujące się po jego wewnętrznej stronie, chcące zjechać z takowego, bądź myśli tylko o zmianie pasa na ten owy zewnętrzny, musi ustąpić pierwszeństwa przejazdu, bo wiąże się to z normalną sytuacją na prostym odcinku, gdzie każda zmiana pasa ruchu, mówi o udostępnieniu pierwszeństwa przejazdu. Pozdro600
-
Punkty karne.
A do jeżdżenia do szkoły nadaje się?
-
Silnik forum
Fenix, ale pamiętaj! Nie zapomnijcie o czarnej skórce forum, ok?!
-
Silnik forum
Również jestem za wywaleniem wszystkich battle, casino, arcade, shout, blogi, wszystkie możliwe grafiki i inne podpisy userów jak również avatary przy nickach. Nie wiem na ile to może pomóc, ale rzeczywiście na co tak wiele niepotrzebnych bzdur. Pozdro600
-
Punkty karne.
6 punktów karnych i 300 zicos mandatu za przejazd na pomarańczowym świetle (i takie też było, a nie jak mi próbował wcisnąć że czerwone, miałem możliwość zatrzymania się, tego nie zrobiłem i dlatego się dowalili) "W dniu 8.01.09 w Bydgoszczy na ul. Wyszyńskiego prowadząc pojazd marki Mercedes nie dostosował się do (tutaj nie mogę się rozczytać, ale chyba chodzi o znak) znaku S1 tj. art. 91 par.1 KW (kodeks wykroczeń?) numer rejestracyjny bla bla bla" Halleluja, faking sziet!
-
Odżywki, Gainery itp.
Dobra Panowie, za przeproszeniem przestańcie chrzanić i powróćcie do właściwego tematu, bez spamowania. Nie mam zbyt wielkiego funduszu przeznaczonego na prochy, zaledwie 80 zicos, ale doradźcie mi coś odpowiedniego. Zastanawiałem się nad cell pumpem puszka 600g z hakiem albo mono od vital maxa 500g +dekstroza. Jakieś propozycje z Waszej strony?
-
Silnik forum
Święte słowa. Ile można wytrzymać bez forum?! Dzień, dwa, miesiąc, rok, dwa... idzie wytrzymać bez żadnego problemu i chyba tylko jakieś "gimbery" mogą być uzależnione od jakiegoś miejsca w internecie i nie są w stanie dłużej bez niego ujechać (w tym przypadku forum psx extreme).
-
Inteligentna krytyka pod adresem moderatorów
W przeciwieństwie do wielu niezadowolonych forumowiczów zabrzmię na pewno zaskakująco, ale takie jest moje zdanie o inkwizycji. Muszę przyznać, iż to dobre zdanie i nie ma na celu wazeliniarstwa, tylko czyste i obiektywne stwierdzenie faktów. Jedziemy... Mendrek zdjął mi ostrzeżenie na święta i jestem czysty! Hura! Mówcie co chcecie, ale ja do władzy nic nie mam, kiedy mam dostać, dostaję i co najważniejsze wiem za co, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, a kiedy nie mam dostać, po prostu nie dostaję. Według mnie i co najważniejsze podłóg MNIE moderacja działa bardzo prawidłowo, co sobie niezmiernie cenię. Oczywiście, że wszyscy jesteśmy tylko omylnymi ludźmi i z pewnością jeden z drugim userem mogą mieć pretensje do jednego czy drugiego strażnika, ale ja takowych nie mam, nie uświadczam głupich ostrzeżeń, więc złego słowa nie jestem w stanie o nich powiedzieć. Niezależnie kto by to był np. Mendrek, Diabeu czy nawet nielubiący mnie Michaelis. ;0 Pozdro600
-
Wypadki
Oczywiście że brałem w takich udział, na szczęście były to niewielkie stłuczki. Jedna wydarzyła się w Brodnicy, jak wracaliśmy całą rodziną z Mazur, brat prowadził. Dojeżdżamy do skrzyżowania, i ten zamiast patrzeć się jeszcze przed siebie, patrzył na lewo, ażeby ustąpić samochodom z drogi poprzecznej pierwszeństwa, lekko turlając się puknęliśmy w tyłek Poloneza bodajże. Zaczęliśmy mu krzyczeć - uważaj! - ale było już za późno. Na szczęście była to niewielkie uderzenie. Reszta przygód tylko już z moim udziałem (chociaż brat miał większe, ale to nie opowieści o nim) Mając jeszcze Saaba (imho świetny wóz, tęsknię za nim) na parkingu, gdzie sobie cofałem w taki sposób aby prawą stroną nie najechać na krawężnik, patrzyłem wówczas tylko w prawe lustro i wsteczne. Zupełnie pominąłem lewe. Samochód lekko toczył się, toczył aż nagle jepłem. Zakrzykłem: kur.wa mać! Spojrzałem w lewe lustro i wszystko jasne. ;\ Dałem trochę do przodu, wysiadłem zobaczyłem na zderzak Daewoo Lanosa (dobrze że się alarm nie włączył) i na swój. Poruszałem swoim, popatrzyłem czy się nie obluzował. Wszystko było okej, u poza lekko startym lakierem na plastikowym zderzaku. U "Koreańczyka" też spoko, więc szybko wsiadłem i odjechałem z miejsca zdarzenia. W roli głównej też Saab, opisywałem sytuację "co mnie w życiu wkur.wia". Jadąc na w-f (miałem go na pierwszym roku studiów) zobaczyłem kątem oka wielkiego robala na prawym siedzeniu, taka ala wielka mrówka. Zacząłem napier.dalać otwartą łapą w niego, ale siedzenia ma to do siebie, że jest miękkie, ugina się pod naporem i gn.ój nie chciał zginąć. Nie patrzyłem dokładnie na drogę, tylko napierdzielałem w siedzisko ile wlezie. Aż nagle poczułem (pipi).nięcie, unoszę głowę, i jadę całą lewą częścią na wielkim krawężniku przy torach. Rzucało mną niemiłosiernie jak próbowałem wykaraskać się z powrotem na drogę. Udało się to, zarzucało mną jak gów.nem, ludzie jadący za mną i ci przechodnie naprawdę musieli zdrowo pukać się w czoło, co ten koleś odwala, pewno pijany. ;\ Gdy udało mi się opanować sytuację, cały zbladłem, kierownica była przekrzywiona (dostała geometria kół-zbieżność), alus bił niemiłosiernie (pękło poprzecznie całe aluminiowe żeberko), i możliwe że lekko wyhaczył się wahacz, co okazało się dopiero przy sprzedaży. Tym razem dostało się Hondzie. Zajeżdżając pewnego dnia do pracy, szukałem sobie miejsca na zaparkowanie. Wzdłuż chodnika postanowiłem sobie zrobić parkowanie równoległe tyłem (koperta). Było ciasno, ale mimo wszystko wjechałem. Po chwili namyślunku, coś mi nie pasowało i postanowiłem jednak przestawić go w inne miejsce. Tak jak mnie uczono na prawku, skoro samochód wjechał, to powinien tak samo/tą samą drogą wyjechać c'nie? Koła maksymalnie skręcone w lewo, ruszam powolutku i już nawet sam nie wiedziałem czy obtarłem lekko, czy też nie, i czy coś przy tym słyszałem... wysiadłem popatrzyłem na zderzak, ale trudno było mi osądzić czy jest gdzieś świeże zdarcie, bo akurat w tym miejscu są inne zadrapania. Zastanawiałem się też, czy nie opuścił się lekko zderzak. Dziwne to trochę, bo skoro wjechałem bez obtarcia, powinienem tak wyjechać, ale nawet minimalne wcześniejsze-późniejsze skręcenie "wieńcem", szybsze-wolniejsze ruszenie i wiele innych czynników, jak to że lekko się mógł stoczyć jakoś z lekkiej górki, mogło mieć na to wpływ. Mercedesem jeszcze nie miałem poważniejszej stłuczki, ale dwa razy udało mi się już obetrzeć alusa. Wartość jest wyceniana na powyżej 2 tysiące złotych (wszystkich czterech, ale jak rozwalisz jednego, to regeneracja może nie pomóc i cały komplet szlak weźmie) Jestem mistrzem, jeżeli chodzi o załatwianie felg, przykład wyżej, i w ogóle bracik nadał mi przydomek - załatwiacz alufelg- na prawku też zdarzyło najechać bokiem koła w krawężnik, tudzież inną górkę, ale tam były stalówki z kołpakami. Naprawdę muszę uważać obecnym autem, bo na alusie niski profil opony, a w dobie zimy, gdzie mamy pełno dziur, nie mam zimówek, ani innych felg. Brak funduszy. Powiedziałem sobie, że będę się starał mocno uważać chociaż wiem, że same starania nic nie dadzą, bo ominiesz jedną dziurę, a wjedziesz nie zauważając w drugą, ale praktycznie pod żadne krawężniki się nie wbijam. Co najwyżej te mniejsze i to tylko i wyłącznie najeżdżając na nie centralnie. Specjalnie się ustawiam, dobijam do krawężnika i wtedy pałuję żeby podjechać. Może auta na kołach aluminiowych fajnie wyglądają, ale na nasze polskie warunki, jest to dla nich ciężki sprawdzian. Wyrwy, wyboje, dziury, nierówności, koleiny i wszystko inne. Prawdziwe niezaorane pole. Aluminium jest delikatniejsze niż stal, więc naprawdę uważajcie moi mili.
-
Przyziemne marzenia, cele
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C5157957 mlokon, może coś takiego? jest w manualu, ma 2 litry (wg mnie mało) ale niestety też w gazie ;f http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C6151455 ten jest świetny, 3 litry (to rozumiem), automat, ładna skórka, świetna kierownica, ale dlaczego taki tani? :f
-
Gdzie tankujecie?
A skąd ta pewność, że tam jest właśnie najlepsze paliwo? Jak sprawdzisz to, co lejesz do baku? :f Jakiś czas temu (więc ceny tutaj podane lekko wyższe) zajeżdżam pod dystrybutor na Statoil. Wysiadam i biorę "słuchawkę" a tam napis -nowość! benzyna bezsiarkowa- za 3.60 Patrzę dalej, standardowa 95 za 3.56 Chwila zastanowienia i mówię: co mi tu ściemę będą wciskać z bezsiarkową i w ogóle pewnie cud, miód i orzeszki. Może jeszcze samochód będzie mi latał? :f Odłożyłem i wziąłem tą za 3.56 (-_-)
-
Ceny na stacjach paliw
Neste Bydgoszcz 3.30 albo teraz już mniej Tankujcie pełne baki, karnistry i wszystko co się da pod ręką, bo jak przywalą nam w przyszłym roku po zimie, to się nie opamiętamy w dobie kryzysu. xD Trójka za litr mogła by być zawsze, wtedy ludzie mogliby sobie pozwolić na duże bryki, które dużo palą. Spójrzcie na auta w USA. Tam małe auto, mała pojemność należy do rzadkości, i m.in. dzięki cenom paliw mogą se jeździć 3-4 i więcej litrowymi wozidłami w automatach co palą 20 i więcej litrów. xD
-
Najlepszy cytat z filmu
"Deski nie oddają ciosów" Bruce Lee w Wejściu Smoka "-Ty krwawisz, -(splunięcie) Nie mam czasu na krwawienie" Predator "-Hej mała! Zaśpiewaj z nami (mikrofon bierze Boguś Linda i takim męskim głosem) Tu-ru-ru-ruu" Sara . . .