Skocz do zawartości

sir_ryszard

Użytkownicy
  • Postów

    1 523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sir_ryszard

  1. Aktualnie w aucie słucham muzyki filmowej: helikopter w ogniu, kroniki Riddicka, star trek, waleczne serce i itp.
  2. sir_ryszard

    Punkty karne.

    Ależ moi mili Panowie, nie musicie mi uświadamiać, iż 1.6 (102km) to nic wielkiego. W dobie poprzedniego auta (2.0turbo) te wszystkie pojemności i konie mechaniczne zaczynające się od 90 do 170 nie robią na mnie żadnego wrażenia... żadnego. Podobnie jest ze spalaniem. 10 litrów? 15 litrów? Zero szoku. Zresztą, przechodzi mi już mania na wielkie szybkości, duże pojemności i ogromne ilości koni mechanicznych. Prędkości i przyspieszenia to nie wszystko. Samochody oprócz tego, na szczęście potrafią zaoferować wiele innych świetnych cech. Tutaj zachowujecie się jak Ci kolesie, którzy podpuszczają tego kolesia za kółkiem, a ten debil na to przystaje. http://pl.youtube.com/watch?v=SttRDej8nNU "hamulce kur.wa brembo? to wyczuwasz od razu" lol xD "ja pier.dole, Karol!" "to jest 5 osób, nie chciałem mówić, ale to jest 5 osób" Pozdro600 ludki
  3. sir_ryszard

    Punkty karne.

    A160 a nie A140. Nie będę komentował, jestem do tego zdolny, ale nie chcę Ci zrobić przykrości Mlokon, więc wyjaśnię: samochód nie jest do du.py (tym się nie podetrzesz), tylko służy do wożenia owej du.py.
  4. Akurat mam w swoim mieście podobne rondo, z tymże o wiele mniejsze (dla wiedzących chodzi o Rondo Bernardyńskie). Policjant, instruktor na prawie jazdy, jak i egzaminator mówili mi, iż w takiej sytuacji pierwszeństwo przejazdu ma pojazd jadący po zewnętrznej stronie tegoż ronda. Każde auto znajdujące się po jego wewnętrznej stronie, chcące zjechać z takowego, bądź myśli tylko o zmianie pasa na ten owy zewnętrzny, musi ustąpić pierwszeństwa przejazdu, bo wiąże się to z normalną sytuacją na prostym odcinku, gdzie każda zmiana pasa ruchu, mówi o udostępnieniu pierwszeństwa przejazdu. Pozdro600
  5. sir_ryszard

    Punkty karne.

    A do jeżdżenia do szkoły nadaje się?
  6. Fenix, ale pamiętaj! Nie zapomnijcie o czarnej skórce forum, ok?!
  7. Również jestem za wywaleniem wszystkich battle, casino, arcade, shout, blogi, wszystkie możliwe grafiki i inne podpisy userów jak również avatary przy nickach. Nie wiem na ile to może pomóc, ale rzeczywiście na co tak wiele niepotrzebnych bzdur. Pozdro600
  8. sir_ryszard

    Punkty karne.

    6 punktów karnych i 300 zicos mandatu za przejazd na pomarańczowym świetle (i takie też było, a nie jak mi próbował wcisnąć że czerwone, miałem możliwość zatrzymania się, tego nie zrobiłem i dlatego się dowalili) "W dniu 8.01.09 w Bydgoszczy na ul. Wyszyńskiego prowadząc pojazd marki Mercedes nie dostosował się do (tutaj nie mogę się rozczytać, ale chyba chodzi o znak) znaku S1 tj. art. 91 par.1 KW (kodeks wykroczeń?) numer rejestracyjny bla bla bla" Halleluja, faking sziet!
  9. Dobra Panowie, za przeproszeniem przestańcie chrzanić i powróćcie do właściwego tematu, bez spamowania. Nie mam zbyt wielkiego funduszu przeznaczonego na prochy, zaledwie 80 zicos, ale doradźcie mi coś odpowiedniego. Zastanawiałem się nad cell pumpem puszka 600g z hakiem albo mono od vital maxa 500g +dekstroza. Jakieś propozycje z Waszej strony?
  10. Święte słowa. Ile można wytrzymać bez forum?! Dzień, dwa, miesiąc, rok, dwa... idzie wytrzymać bez żadnego problemu i chyba tylko jakieś "gimbery" mogą być uzależnione od jakiegoś miejsca w internecie i nie są w stanie dłużej bez niego ujechać (w tym przypadku forum psx extreme).
  11. W przeciwieństwie do wielu niezadowolonych forumowiczów zabrzmię na pewno zaskakująco, ale takie jest moje zdanie o inkwizycji. Muszę przyznać, iż to dobre zdanie i nie ma na celu wazeliniarstwa, tylko czyste i obiektywne stwierdzenie faktów. Jedziemy... Mendrek zdjął mi ostrzeżenie na święta i jestem czysty! Hura! Mówcie co chcecie, ale ja do władzy nic nie mam, kiedy mam dostać, dostaję i co najważniejsze wiem za co, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, a kiedy nie mam dostać, po prostu nie dostaję. Według mnie i co najważniejsze podłóg MNIE moderacja działa bardzo prawidłowo, co sobie niezmiernie cenię. Oczywiście, że wszyscy jesteśmy tylko omylnymi ludźmi i z pewnością jeden z drugim userem mogą mieć pretensje do jednego czy drugiego strażnika, ale ja takowych nie mam, nie uświadczam głupich ostrzeżeń, więc złego słowa nie jestem w stanie o nich powiedzieć. Niezależnie kto by to był np. Mendrek, Diabeu czy nawet nielubiący mnie Michaelis. ;0 Pozdro600
  12. sir_ryszard

    Wypadki

    Oczywiście że brałem w takich udział, na szczęście były to niewielkie stłuczki. Jedna wydarzyła się w Brodnicy, jak wracaliśmy całą rodziną z Mazur, brat prowadził. Dojeżdżamy do skrzyżowania, i ten zamiast patrzeć się jeszcze przed siebie, patrzył na lewo, ażeby ustąpić samochodom z drogi poprzecznej pierwszeństwa, lekko turlając się puknęliśmy w tyłek Poloneza bodajże. Zaczęliśmy mu krzyczeć - uważaj! - ale było już za późno. Na szczęście była to niewielkie uderzenie. Reszta przygód tylko już z moim udziałem (chociaż brat miał większe, ale to nie opowieści o nim) Mając jeszcze Saaba (imho świetny wóz, tęsknię za nim) na parkingu, gdzie sobie cofałem w taki sposób aby prawą stroną nie najechać na krawężnik, patrzyłem wówczas tylko w prawe lustro i wsteczne. Zupełnie pominąłem lewe. Samochód lekko toczył się, toczył aż nagle jepłem. Zakrzykłem: kur.wa mać! Spojrzałem w lewe lustro i wszystko jasne. ;\ Dałem trochę do przodu, wysiadłem zobaczyłem na zderzak Daewoo Lanosa (dobrze że się alarm nie włączył) i na swój. Poruszałem swoim, popatrzyłem czy się nie obluzował. Wszystko było okej, u poza lekko startym lakierem na plastikowym zderzaku. U "Koreańczyka" też spoko, więc szybko wsiadłem i odjechałem z miejsca zdarzenia. W roli głównej też Saab, opisywałem sytuację "co mnie w życiu wkur.wia". Jadąc na w-f (miałem go na pierwszym roku studiów) zobaczyłem kątem oka wielkiego robala na prawym siedzeniu, taka ala wielka mrówka. Zacząłem napier.dalać otwartą łapą w niego, ale siedzenia ma to do siebie, że jest miękkie, ugina się pod naporem i gn.ój nie chciał zginąć. Nie patrzyłem dokładnie na drogę, tylko napierdzielałem w siedzisko ile wlezie. Aż nagle poczułem (pipi).nięcie, unoszę głowę, i jadę całą lewą częścią na wielkim krawężniku przy torach. Rzucało mną niemiłosiernie jak próbowałem wykaraskać się z powrotem na drogę. Udało się to, zarzucało mną jak gów.nem, ludzie jadący za mną i ci przechodnie naprawdę musieli zdrowo pukać się w czoło, co ten koleś odwala, pewno pijany. ;\ Gdy udało mi się opanować sytuację, cały zbladłem, kierownica była przekrzywiona (dostała geometria kół-zbieżność), alus bił niemiłosiernie (pękło poprzecznie całe aluminiowe żeberko), i możliwe że lekko wyhaczył się wahacz, co okazało się dopiero przy sprzedaży. Tym razem dostało się Hondzie. Zajeżdżając pewnego dnia do pracy, szukałem sobie miejsca na zaparkowanie. Wzdłuż chodnika postanowiłem sobie zrobić parkowanie równoległe tyłem (koperta). Było ciasno, ale mimo wszystko wjechałem. Po chwili namyślunku, coś mi nie pasowało i postanowiłem jednak przestawić go w inne miejsce. Tak jak mnie uczono na prawku, skoro samochód wjechał, to powinien tak samo/tą samą drogą wyjechać c'nie? Koła maksymalnie skręcone w lewo, ruszam powolutku i już nawet sam nie wiedziałem czy obtarłem lekko, czy też nie, i czy coś przy tym słyszałem... wysiadłem popatrzyłem na zderzak, ale trudno było mi osądzić czy jest gdzieś świeże zdarcie, bo akurat w tym miejscu są inne zadrapania. Zastanawiałem się też, czy nie opuścił się lekko zderzak. Dziwne to trochę, bo skoro wjechałem bez obtarcia, powinienem tak wyjechać, ale nawet minimalne wcześniejsze-późniejsze skręcenie "wieńcem", szybsze-wolniejsze ruszenie i wiele innych czynników, jak to że lekko się mógł stoczyć jakoś z lekkiej górki, mogło mieć na to wpływ. Mercedesem jeszcze nie miałem poważniejszej stłuczki, ale dwa razy udało mi się już obetrzeć alusa. Wartość jest wyceniana na powyżej 2 tysiące złotych (wszystkich czterech, ale jak rozwalisz jednego, to regeneracja może nie pomóc i cały komplet szlak weźmie) Jestem mistrzem, jeżeli chodzi o załatwianie felg, przykład wyżej, i w ogóle bracik nadał mi przydomek - załatwiacz alufelg- na prawku też zdarzyło najechać bokiem koła w krawężnik, tudzież inną górkę, ale tam były stalówki z kołpakami. Naprawdę muszę uważać obecnym autem, bo na alusie niski profil opony, a w dobie zimy, gdzie mamy pełno dziur, nie mam zimówek, ani innych felg. Brak funduszy. Powiedziałem sobie, że będę się starał mocno uważać chociaż wiem, że same starania nic nie dadzą, bo ominiesz jedną dziurę, a wjedziesz nie zauważając w drugą, ale praktycznie pod żadne krawężniki się nie wbijam. Co najwyżej te mniejsze i to tylko i wyłącznie najeżdżając na nie centralnie. Specjalnie się ustawiam, dobijam do krawężnika i wtedy pałuję żeby podjechać. Może auta na kołach aluminiowych fajnie wyglądają, ale na nasze polskie warunki, jest to dla nich ciężki sprawdzian. Wyrwy, wyboje, dziury, nierówności, koleiny i wszystko inne. Prawdziwe niezaorane pole. Aluminium jest delikatniejsze niż stal, więc naprawdę uważajcie moi mili.
  13. http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C5157957 mlokon, może coś takiego? jest w manualu, ma 2 litry (wg mnie mało) ale niestety też w gazie ;f http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C6151455 ten jest świetny, 3 litry (to rozumiem), automat, ładna skórka, świetna kierownica, ale dlaczego taki tani? :f
  14. A skąd ta pewność, że tam jest właśnie najlepsze paliwo? Jak sprawdzisz to, co lejesz do baku? :f Jakiś czas temu (więc ceny tutaj podane lekko wyższe) zajeżdżam pod dystrybutor na Statoil. Wysiadam i biorę "słuchawkę" a tam napis -nowość! benzyna bezsiarkowa- za 3.60 Patrzę dalej, standardowa 95 za 3.56 Chwila zastanowienia i mówię: co mi tu ściemę będą wciskać z bezsiarkową i w ogóle pewnie cud, miód i orzeszki. Może jeszcze samochód będzie mi latał? :f Odłożyłem i wziąłem tą za 3.56 (-_-)
  15. Neste Bydgoszcz 3.30 albo teraz już mniej Tankujcie pełne baki, karnistry i wszystko co się da pod ręką, bo jak przywalą nam w przyszłym roku po zimie, to się nie opamiętamy w dobie kryzysu. xD Trójka za litr mogła by być zawsze, wtedy ludzie mogliby sobie pozwolić na duże bryki, które dużo palą. Spójrzcie na auta w USA. Tam małe auto, mała pojemność należy do rzadkości, i m.in. dzięki cenom paliw mogą se jeździć 3-4 i więcej litrowymi wozidłami w automatach co palą 20 i więcej litrów. xD
  16. "Deski nie oddają ciosów" Bruce Lee w Wejściu Smoka "-Ty krwawisz, -(splunięcie) Nie mam czasu na krwawienie" Predator "-Hej mała! Zaśpiewaj z nami (mikrofon bierze Boguś Linda i takim męskim głosem) Tu-ru-ru-ruu" Sara . . .
  17. sir_ryszard

    Tuning

    Tuning ale z prawdziwego zdarzenia, czyli zrobiony tylko i wyłącznie przez profesjonalną firmę tunerską (np. w Mercedesach AMG, Oplach AC Schnitzer) albo seryjny bodykit w Hondzie Civic Type-R. To rozumiem ponieważ tutaj jest smak. Tuning w stylu Need For Speed (np. różowy, żółty, zielony lakier, ogromniasty spojler), czy też wiecznie popularny wiejski tuning, z jakimiś ręcznym malowaniem elementów auta w środku jak i na zewnątrz odpada. Buczące wydechy też są według mnie chu.jowe. Obniżone zawieszenie nie jest debilne, ale jest świadomym ryzykiem... Podobnie jak w temacie ze sprzętem grającym, takie przypadki w moim mniemaniu zakrawają o patologię. Co prawda na tylnej szybie w "zdjęciach naszych aut" można zaobserwować nalepkę "Pioneer", która była tam już cały czas jak nabyłem auto, ale tego nazwać tuningiem nie można. Generalnie nie jestem zwolennikiem ingerowania. Jeszcze na fajne koła mogę się zgodzić, bo dodają uroku (szkoda, że na nasze dziurawe drogi felgi aluminiowe nie najlepiej się nadają, trzeba bardzo uważać, w poprzednim wozidle "ząbek" alusa załatwiłem, był spawany ;p).
  18. Ja mam radio cd/mp3 Pioneera, 6 głośników (4 w przodzie, 2 w tyle), mocy nie mam pojęcia ile, w każdym razie nie gra źle. Mi więcej nie potrzeba za to mam niepohamowaną beczkę śmiechu z tych wszystkich lansiarzy ze swoimi muzycznymi skrzynkami w bagażnikach, milionem głośników (w drzwiach, siedzeniach, podłogach, słupkach bocznych, popielniczkach, lusterkach...). W moim mniemaniu zakrada to pod patologię. Sorry ale no bonus dla takich zjawisk ulicznych. A teraz taka ciekawostka: od głośnego słuchania muzyki, elementy auta, bardzo, bardzo powolutku się luzują. Mam na myśli panele boczne na drzwiach, elementy bagażnika itp. (-_-) idę spać, Pozdro600
  19. Typowe miejskie autko, co prawda krótkie i sztywnie zestrojone zawieszenie, czyli komfort jazdy nie najlepszy na naszych polskich drogach... Hubi, jakbyś śledził moje treści, to byś wiedział dlaczego "taki", tutaj tylko w skrócie napomknę moją teorię, że to nie samochody mają problem, a ich posiadacze. Przed badziewiarzem żadna marka się nie uchroni, choćby nawet czołg. Mam pewne kryteria co do wyboru wozidła, owszem z mniejszych brałem A-klasę pod uwagę, nigdy nie miałem i nie jeździłem mini-vanem, więc dlaczego by nie spróbować. Poza tym wizualnie i estetycznie nie można mu wiele zarzucić. w środku okej, a i sprzedawca wydawał się być wiarygodny. Dostałem full dokumentów, instrukcje, książki serwisowe (trochę historii auta), trzy kluczyki (1+zapas+matka), dwa komplety kół (lato aluminium, zima stal z kołpakami) Oczywiście drobne rzeczy się znajdą, jak przepalone żarówki (albo padnięte bezpieczniki), czy do wymiany świece zapłonowe. Kto chce nowości niech kieruje się do salonów. ;p Co do testu "łosia", to tak jak pisałem, zostało to wyeliminowane kosztem komfortu. Bezpieczeństwo wzrosło i to jest najważniejsze: Tutaj całość http://www.roadlook.pl/uzywane/mercedes-be...-z-niemiec.html Dobrze jest i mam nadzieję że będzie, oby nie sprawiało większych kłopotów. Pozdro600
  20. Ja leję za poniżej 3,80. Teraz nie pamiętam dokładnie ile, coś w graniach 3,74-3,77. Mam na myśli PB 95 c'nie ;p Mowa o Neste
  21. No cóż, nie można mieć wszystkiego ;] Alec - to tylko egzemplarze z pierwszych lat produkcji, które rzeczywiście miały problemy na "teście łosia"... (mógłbym rozwinąć jak, co i dlaczego ale mi się nie chce). Napomknę tylko, iż wszystkie modele z początku lat produkcji, które przypadają na 1997, były z powrotem cofane na taśmę produkcyjną w celu usunięcia błędu. Nie bez powodu miał tutaj montaż systemów ESP i ASR i teraz o żadnych wywrotkach nie może być mowy. Auto przeszło "test łosia". Poza tym te które jest na zdjęciach nie jest z roku 1997 więc spokojna głowa. Panowie, to nie są żarty, naprawdę teraz wożę się czymś takim, jak na studenta, który sobie dorabia to nie jest źle. ;p
  22. Wielad - w cabrio auto jest bardzo ładne, nie ukrywam, że skusiłbym się i na wersję bez dachu ponieważ jest szpanerska, ale niestety nie mam garażu, a w polskich warunkach na taki samochód by się takowy przydał. Skoro jeździłeś to pewnie zdajesz sobie sprawę jaka jest specyfikacja auta. Jeździ się bardzo komfortowo, w środku panuje względna cisza, no prócz świstu turbosprężarki i muzyczki. Co prawda jeszcze nie przyszedł czas wymian elementów naturalnie zużywających się, więc nie było co panikować, ale zajeżdżając do paru serwisów, słyszałem teksty: "my Saabów nie serwisujemy!" Po prostu umywali ręce, nie jest to na tyle popularne auto w Polsce, aby była szeroko pojęta dostępność części, więc pozostała autoryzowana stacja obsługi na terenie Osielska (za Bydgoszczą) - Saab Mikołajczak (ma też Opla), a za swoje usługi raczyli by sobie nieźle płacić. :F Na szczęście w nieszczęściu ;p ostatnimi czasy tych "Szwedów" jeździ coraz więcej... W każdym razie Saab 9do3 został sprzedany i kupiłem to: Mercedes A-klasa, silnik 1.6 benzyna (103KM), daruję sobie punktowanie wyposażenia (żeby nie było, oczywiście takowe się znajduje) xD Pozdro600
  23. Zaraz, zaraz... Galacticos z Zidanem, Ronaldo, Figo, Beckhamem, Carlosem dobrze, ale chyba nikt nie zaprzecza w siłę zespołu z Van Nistelrooy'em, Higuainem, Raulem, Sneijderem, Fabio Cannavaro itd. Galaktyczni nadal jeszcze pozostają galaktycznymi, przecież klub nadal posiada w swoich szeregach gwiazdy światowego formatu. Może nie ma już tej medialności, tych bajońskich sum transferowych, nie ma również Cristiano Ronaldo. ;p Jak tak śledzę wyniki Realu Madrid to może rzeczywiście nie najlepszy bilans w pięciu ostatnich meczach (1 zwycięstwo, 1 remis, 3 porażki) ale mimo to, są na trzecim miejscu w ligowej tabeli, tracąc zaledwie dwa punkty do lidera... to nadal wielki zespół. Skoro Real, który wygrywa w dwóch ostatnich sezonach La Ligę się skończył, to w takim razie kim jest FC Barcelona w dwóch ostatnich latach? Kim jest Arsenal, Liverpool czy też AC Milan? Parafrazując - niezależnie jak gwiazdorząc, to nadal potęgi, z którymi należy się liczyć w Europie jak i na całym świecie. W tak wyrównanej, gwiazdorskiej stawce jaką jest Champions League wszystko jest możliwe, więc o jakim końcu my mówimy? Il Capitano - nie zapominaj że w szeregach Juventusu również znajdują się piłkarze światowego formatu (chociażby Del Piero, Amauri, Nedved). Równie dobrze i o nich mógłbym napisać, że to "napuszone" gwiazdy z Turynu. I jak, miło? Skończyć to się mogły takie potęgi jak Lazio Rzym, czy też Borussia Dortmund, które rzeczywiście na przestrzeni ostatnich 10-15 lat (to tylko świeższa historia, a możemy cofnąć się do lat '80, '70, '60) wygasły do roli średniaków europejskiego futbolu, ale z pewnością nie zespoły, które poruszyłem w swoim poście. Za krótki to okres czasu, aby mówić o jakimkolwiek końcu jakiegokolwiek klubu. Pozdro600
  24. sir_ryszard

    Europa League

    Lech vs. Nancy - bardzo fajny meczyk, ale jak zwykle pozostaje niedosyt, bo mogło być tak pięknie, a nie jest. Polski zespół nie byłby polskim zespołem, gdyby oczywiście nie kręcił się strasznie w swoich liniach obronnych. W 3-4 minucie denerwowałem się, aż nagle wybuchłem śmiechem do telewizora. Naprawdę jestem pełen uznania dla tej kontry ponieważ nie była to byle jaka kontra. Przemyślana, precyzyjna, a co najważniejsze skuteczna. Brawo Peszko. Bramka wyrównująca to to, co pisałem w drugim zdaniu. Kręcą się niemiłosiernie, Malonga przechodzi 3-4 Lechitów, podaje do "Diji", ten oddaje z powrotem do Malongi i gol. Naprawdę przy takim zaangażowaniu, walce i pressingu szkoda takich bramek. No nic, gra toczy się dalej. Bardzo dobrze spisywał się na lewej flance gości Dia, szarpał tam Wojtkowiakiem, ale ten nie pozostawał mu dłużny. Chwaliłem jego poczynania w defensywie, ale już na przykład to, jaką miał okazję na złowienie "szmaty" w sieć nieszczęsnego Brasiliano pominę... To co widzieliśmy na 2:1 dla gospodarzy to nic innego jak bramka kuriozum. Pewnie będą pokazywać ją we wszelakich klipach na Polsacie Sport albo gdzieś tam na Eurosporcie w tych śmiesznych sytuacjach piłkarskich. Gol był niezaprzeczalny, i nie wiem na co ten goalkeeper protestował. Później przyszedł brak sił Lecha, nie było już tej walki, pressingu, zabrakło również doświadczenia, wyrafinowania, zimnej krwi i może nie taka tragedia, ale niedosyt pozostaje, bo rezultat i dorobek punktowy mógł być bardziej pocieszny. Pozdro600
  25. Nie wiem czy to ciekawe, bo nie oglądałem części pierwszej, mam zamiar to właśnie dzisiaj nadrobić... TVN - Piła część 1 o godzinie 23.15
×
×
  • Dodaj nową pozycję...