Treść opublikowana przez sir_ryszard
-
Zdjęcia naszych aut
Rover seventy five <bravo> mlokon, teraz ubieraj się do niego obowiązkowo w garnitur, białe rękawiczki, ew. czapka ;p bardzo ładny, klasyczny, arystokratyczny wygląd, linia nadwozia bardzo piękna, typowo brytyjska, która po prostu nie nudzi się, a i na ulicy nie ma przesytu, więc jest indywidualnie benzyna, diesel? ja bym pokusił się o mniejszą felgę, co prawda na większej auto jeszcze ładniej wygląda, ale płakałbym później na naszych polskich drogach, nie tylko na wypadek ich uszkodzenia, ale i komfortu jazdy
-
Zdjęcia naszych aut
Proxes t1-r właśnie sobie sprawiłem (...) na razie zbyt krótko je mam aby wystawić jakąkolwiek opinię. Mam ze 2-3 tygodnie, wyglądają tak http://www.e-opony.pl/20/7/40330/opony_TOYO_PROXES_T1R.html Nabyłem w rozmiarze 195/50 15 cali. Łączny koszt wszystkich to 776 zicos przez internet, ale nie z tej strony co tu zapodałem. Opony te brały udział w filmie "Szybcy i wściekli", co akurat to mnie najbardziej obchodziło przy wyborze. :f Kierowałem się opiniami, ocenami i tym, że mają taki kształt, które zabezpieczają w jakimś tam stopniu alufelgę.
-
Zdjęcia naszych aut
Opony Vredestein?
-
Zdjęcia naszych aut
Ej, o co tu w końcu chodzi? Soniak ściemnił, że ma cross-enduro (czy jak to się tam nazywa), a tak naprawdę przerobił zdjęcie, które Lucek odkryłeś i wkleiłeś w oryginale, czy jak? Na tym zdjęciu drugim ten po prawej nie przypomina mi Soniaka, ale mogę się mylić. Więc tak to jest, mamy bekę czy nie mamy.
-
Reprezentacja Polski
A ciekawe czy Brazylia grałaby długie piłki z pominięciem drugiej linii i później pressing na rywala. :f
-
Reprezentacja Polski
Zamiast płacić prawnikom aby znaleźli patenty na rozwiązanie kontraktu z Leo Beenhakkerem i później jemu samemu odszkodowanie, to można by było przeznaczyć te pieniądze na inny piłkarski cel. Nie wiem (...) piłki, buty, stroje dla dzieciaków grających w drużynach juniorskich. Tak jak pisałem wcześniej, spokojnie pozwoliłbym Holendrowi dokończyć eliminacje do MŚ2010 w RPA. W wywiadzie Michał Żewłakow powiedział coś znamiennego, że Irlandczykom chciało się (...). Znakiem tego naszym nie chciało się. To co pisze wyżej Grzes o ludzkiej mentalności.
-
Reprezentacja Polski
O czym Wy piszecie? O dymisji Leo Beenhakkera? Przecież każdy kolejny trener nic w tym kraju z tymi piłkarzami nie osiągnie. Nie odmieni ich do tego stopnia, że zaraz zaczną dobrze grać i regularnie wygrywać. Mamy takich, a nie innych piłkarzy, każdy inny powołany w miejsce każdego teraz obecnego nie odmieniłby w żaden sposób losów tego meczu i innych. Do holenderskiego szkoleniowca mam tylko pretensje, że nie podryguje, nie motywuje, nie zachęca chłopaków przy linii bocznej. To nie jest typ człowieka emocjonalnego. Można by jeszcze mieć pretensje co do tego, że zagrali w ustawieniu 4-2-3-1 czyli zachowawczo (z jednym napastnikiem). Ja bym spokojnie pozwolił dograć te eliminacje obecnym trenerem, bo nikt cudów tutaj po prostu nie zdziała. Później się zastanawiał. Pewne jest to, iż dawałbym dużo szans polskim ligowcom, choćby nawet ta gra miała cienko wyglądać.
-
Champions League
Mimo kolejnych 4 klubów angielskich, mimo powtórnej już tradycyjnej rywalizacji Chelsea vs. Liverpool, Champions League ma szansę stać się w tym roku ciekawa, jeżeli w stawce gigantów namieszają FC Porto i Villareal, i to im z wielką uwagą, bacznie będę się przyglądał, ale po kolei: Bayern Munchen vs. FC Barcelona - świetne zestawienie, można spodziewać się wszystkiego po takiej konfrontacji. Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami w tym dwumeczu może stać się wszystko i nic. Mogą być niesamowite emocje trzymające od pierwszego gwizdka do ostatniego i wręcz przeciwnie. Flak z olejem co nie zmienia faktu, iż stawiam w tej parze na zespół niemiecki. Hiszpanie ostatnimi latami zachodzili wysoko i mimo, że nienawidzę Niemców, to teraz życzę im awansu. A co! Niech mają. Chelsea London vs. FC Liverpool - że zacytuję pewną piosenkę "Wszystko się może zdarzyć..." ale nie wtedy kiedy głowa pełna marzeń, a dokładnego, skrupulatnego, przemyślanego podejścia do sprawy. Tak naprawdę tutaj sprawa jest otwarta, ale awansuje ten, kto zachowa zimną krew. Liczę na pojedynek taktyków Hiddink vs. Benitez. Arsenal London vs. CF Villareal - tutaj właśnie rola tych teoretycznie słabszych. "Żółta łódź podwodna" nie miała ciężkiej drogi do ćwierćfinału, bo czy można takową nazwać mecz przeciwko "Koniczynkom"? Obydwa zespoły grają szybką i techniczną piłkę. Anglicy potrafią zagrać świetnie, kombinacyjnie z pierwszej piłki na małej przestrzeni. Wg. mnie nie ma tego żaden angielski zespół przez co wg. mnie grają najbardziej widowiskowo na Wyspach, tylko nie idzie to w parze z wynikami. Formy Hiszpanów chociażby w La Lidze nie ma co kwestionować. Są wysoko w tabeli, grają dosyć równo i stawiam właśnie na nich. Manchester United vs. FC Porto - ktoś nazwałby to "pojedynek Davida z Goliatem", ja odpowiem niezupełnie. Mistrzowie Anglii mają ostatnio problemy. Wysoka porażka z Liverpoolem, nie lepiej z Fulham. "Smoki" spokojnie z Naval, Leixoes, żebyście nie śmiali się, że to żadni przeciwnicy, to wcześniej remis 0:0 ze Sportingiem Lizbona. Przewodzą w lidze, mają Lisandro Lopeza, Hulka (sic!), świetnego Cristiano Rodrigueza no i oczywiście jeszcze lepszego Lucho Gonzaleza. FC Porto awansuje i dzięki nim w LM ponownie zrobi się ciekawie, zobaczycie. (-_-)
-
Reprezentacja Polski
Pierwsze co zacznę to obojętnie kim byśmy zastąpili któregoś z obecnych piłkarzy nowym, to i tak reprezentacja Polski nie straci na jakości. Takiego przebiegu wydarzeń to aż się nie spodziewałem. Myślałem, że nasi wyjdą z wolą walki, determinacją, pressingiem, będą gryźć trawę, zostawią zdrowie i serca... Niestety, charakterystyczna zaciętość była widoczna u gospodarzy. Mimo, że Irlandia Północna nie grała oszałamiającego futbolu i tak naprawdę gdyby nie naćpany Polski team nic by nie ugrali, a nawet posunę się dalej. Przegraliby. Przy bramce na 1:0 trudno zganiać na oślepiające słońce, wiejący wiatr pod, czy też nierówną murawę boiska. Przede wszystkim zawinił blok defensywny i bramkarz. Od pierwszej sekundy konfrontacji było widać, że tak wychwalany w ostatnim meczu Auxerre - Dariusz Dudka (jeszcze się potknął o własne nogi, a sędzia odgwizdał faul dla nas lol) zupełnie nie daje rady. Był strasznie niepewny, kiksował i gol dla rywali naprawdę wisiał w powietrzu. Wawrzyniak, Żewłakow również zachowali się niewłaściwie, nie wspominając już o bramkarzu Celticu Glasgow, który bił się z myślami - wychodzić/nie wychodzić z bramki. Gra toczy się dalej i jakimś cudem strzelamy na wyrównanie. Lewandowski do naszego brazylijskiego rozgrywającego, a ten magicznym prostopadłym podaniem uruchamia szybkiego i pomijającego na mecze kadry Ireneusza Jelenia. Tutaj naprawdę nie miałem pretensji do nikogo do momentu straty gola z rzutu rożnego. Wasilewski taki wojownik, a nie upilnował Evansa z Manchesteru United. Artur Boruc ponownie bije się z myślami - wychodzić/nie wychodzić. Trzeci gol dla Irlandii z Północy od razu skojarzył mi się z incydentem z eliminacji do ME2008 w rywalizacji Chorwacji z Anglią. Tam również Gary Neville podawał do Robinsona, piłka podskoczyła na nierówności i mieliśmy nieszczęście. Było nie było, winę ponosi bramkarz, ale nie to było dla mnie najśmieszniejsze. Największą bekę z bratem miałem z tego wiecznego plucia przez "Holie Golie" xD Co najazd kamery, to mela za melą. Nie wiem jak to wyglądało jak grał jeszcze w Polsce, ale odkąd przyglądam się meczom w Szkocji, to Boruc ma mistrza z tym pluciem. ;p Później kolejnym cudem niwielujemy stratę do jednej bramki. Tym kolejnym cudem jest sprytny i zwinny pomijany na mecze kadry Marek Saganowski. Leo Beenhakker cóż ma począć z tymi piłkarzami? No z gów.na bata nie ukręci, a niektórzy mają tutaj jakieś pretensje-suspensje. Ja mam tylko mu do zarzucenia to, iż przechodzi w ostatnich meczach bez emocji, zamiast gestykulować przy linii bocznej, nakręcać, skakać... próbować wskrzesić do życia tych grajków, bo na ich indywidualne błędy rzeczywiście nie ma wpływu. Czy to będzie Smuda, Kasperczak, czy nawet razem wzięci Mourinho i Hiddink - jeszcze raz powtórzę - z gów.na bata nie ukręcą. Generalnie Szpakowski biadolił, że mundial w RPA już jest nie dla nas, ale gadał nieprawdę. Mamy do rozegrania jeszcze 5 spotkań, 15 pkt. do zdobycia. Wszystko jest możliwe dopóki piłka w grze. Mecz meczowi nierówny, więc nie zdziwiłbym się jakby w tych pozostałych konfrontacjach pokazali jeszcze klasę. ;\
-
Reprezentacja Polski
Trochę odbiegacie tutaj od założenia tematu, bo typowo o polskiej kadrze, a dokładnie o jej losach eliminacyjnych, wynikach, analizach, składzie i tym związanych perypetiach piszemy w przyklejonym temacie na górze tego podforum, natomiast tutaj ma być wszystko to, co pośrednio związane jest z kadrą. Powiedzmy, że takim czymś jest to jak media trąbiły o związku pomiędzy naszym selekcjonerem Leo Beenhakkerem, a tą całą tłumaczką Magdaleną Alf. Oczywiście to głupie trąbienie, bo jak ta pokaże mu trochę polskiego życia, to zaraz dziennikarze pieją.
-
patent, który psuje Wam całą grę...
Co do oszutw CPU w grach. Ostatnio gram w PES6 (próbuję się znowu przełamać ;\ ) i co widzę? No dosłownie reżyserka pełną gębą, mecz ustawiony z góry, a już totalnym przegięciem jest, jeszcze przed strzeleniem przez CPU mi bramki, na krótko przed nią, jak piłka jeszcze nie wpada do siatki tylko uderza ją przeciwnik - "i mamy bramkę!" po czym rzeczywiście wpada gol, ahahahahha To lepsze niż komedia, bez kitu. xD
-
Wiejski tuning
Szczególnie jak większość klapek wlewu paliwa jest z tworzywa sztucznego. Zaiste więc fenomen tych naklejek polega na zasłanianiu rdzy. ;\
-
patent, który psuje Wam całą grę...
W drugim meczu, a dokładniej na 30, 20 a nawet 10 minut przed końcem pojedynku Udinese Calcio z Lechem Poznań jakoś nie było w ogóle widać tego "gryzienia" trawy przez polski zespół, który potrzebował bramki do awansu. Zero ducha walki, zero determinacji zero serca, zero pressingu, zero biegania, a gdzie tu dopiero mówić o szybszym bieganiu i tym całym "gryzieniu" trawy. ;\ Patenty, które skutecznie potrafią zepsuć mi wiele gier, to na pewno nieodpowiednio wyważone poziomy trudności. W Residentach motyw z przechodzeniem do pomieszczeń za pomocą wstawki z drzwiami. To miało wzbudzać strach i wielką niewiadomą, co się kryje po drugiej stronie, a mnie najzwyczajniej wku.rwiało i odpychało od dalszej zabawy. Na taką bzdurę masę czasu upływało.
-
Inteligentna krytyka pod adresem moderatorów
Fenix, a dlaczego nie masz wskaźnika ostrzeżeń jak wszyscy userzy, moderatorzy? Wiadomo, że jesteś tutaj ponad, ale w kwestii kiedy wypowiadasz się na forum, jesteś jego normalnym użytkownikiem takim jak każdy inny, prawda?
-
Pytania różne, różniste
Brat uszkodził miskę olejową w Saabie 9do3. Oczywiście nie muszę pisać, że ciężko było dostać takowy element. W autoryzowanej stacji obsługi Saab żądali sobie za ten kawałek blachy 1500 zicos. <lol> Zrobiliśmy z bracholem tak, że oddaliśmy ją do spawania. Koszt usługi wyniósł 100 zicos. To tego auta, a dokładnie do tego rodzaju miski olejowej nie było wymogu instalowania uszczelki. Robocizna w normalnym serwisie nie wiem ile tam wyniosła + olej. Co do podanej ceny przez Aleca, możliwe, iż może tyle kosztować. Sprawdzałem w internecie ceny do Fordów, Fiatów, VW i innych. To jest Opel więc nie powinno być problemu z dostępnością jak również z ceną. Ejcu, moja rada taka... możesz przeciągnąć auto do serwisu, później podowiadywać się w różnych miejscach ceny misek olejowych do Opla Vectry, jak również możesz po uprzednim zdiagnozowaniu zniszczeń (bo mogą być różne, jak małe to można spawać w przeciwnym razie inwestuj w nową) pouderzać do tych co spawają w aluminium felgi samochodowe itp. Jak Ci zawołają ze 100 zicos za spawanie, a koszt miski powiedzmy rzędu 150 zicos, to inwestuj w to drugie. Zobacz, tu masz miskę olejową do Opla Vectry B lata 95 do 98, do Vectry A będzie pewnie tańsze, a do Vectry C trza liczyć drożej. Wszystko na plus minus w tą lub w tamtą. ;p http://www.czesci.v10.pl/miska,olejowa,ope...ra,p202253.html
-
Pytania różne, różniste
Dla jednej grupy musi być moc, dla drugiej te 110-115 koni mechanicznych, to wystarczająca moc na polskie szosy i więcej być nie musi. Ja bym inwestował w 1.9 TDI nawet w tą słabszą wersję, bo jeśli miałbym rozpatrywać w sztywnych kategoriach za słaby, to ładowałbym się w minimum 200 koni mechanicznych, ponieważ co to jest te 130? Nic! Brak mocy! Z mojej strony EOT, nie temat na dywagacje jaki silnik i ile koni. Pozdro600
-
Pytania różne, różniste
Zrobisz jak uważasz, ale moje zdanie jest takie, że to wszystko i tak kupa złomu i nic więcej, która kiedyś trafi właśnie na owy złom. Ja brałbym 1.9 i w zupełności by mi to starczało. Mniejsze spalanie, znacznie większa popularność i dostępność wszelkiej maści napraw aniżeli 2.5, mniejsza jednostka i tak napędza w miarę żwawo *jeżeli to 131 KM. Ja tam nie jestem typem wyścigów na 1/4 mili i innych rzeczy, więc na co mi ~1,5 sekundy lepsze przyspieszenie do 100km/h i rozpędzanie o ~20 km/h więcej przy większym zapotrzebowaniu na paliwo o ~2 litry. W deskę chyba przecież nie będziesz ciągle wciskać, czy też wiecznie rozpędzać się po naszych strasznych drogach do maxa ~220? Ja sobie tylko piszę, a i tak zrobisz jak uważasz. Odpowiedz sobie sama, czego tak naprawdę oczekujesz od samochodów? Bo ja np. oczywiście, że nie jestem całkowitym zlewaczem, że coś mi się leje ze spodu, odpada koło, a ja mam na to wywalone po czym wsiadam i jadę. Co trzeba zrobić to się zrobi, ale bez przesady, nie pieszczę, nie chucham wiecznie... Chcę go utrzymać w takim stanie aby po latach sprzedać go z czystym sumieniem i aby jeszcze trochę posłużył kolejnemu. Ja bym do kupna podszedł inaczej. Nie nastawiał się typowo na jedną markę i koniecznie w tym silniku. Możesz tak postąpić, ale życzę powodzenia i wielkiej cierpliwości zanim natrafisz na odpowiedni model. Może minąć nawet rok i więcej zanim znajdziesz to upragnione, to czego szukałaś. Ja uderzałbym w to, co jest w miarę zadbane ,co mam w miarę do czynienia z uczciwym sprzedawcą i oczywiście kierowałbym się możliwościami finansowymi. Audi A6 tylko nie wiem o jakich rocznikach myślisz, ale powiedzmy, że chodzi te od 1997 roku. Te 20 do 30 tysięcy i więcej, musisz pewnie na to przeznaczyć i w tym przedziale bym uderzał, więc to nie jest tak, że brałbym zadbane byle co za 10-15 tysięcy. Ja dodam tylko od siebie, że ileż razy to nastawiałem się na coś, a wychodziło coś zupełnie innego i dobrze mi z tym.
-
Pytania różne, różniste
1.9 TDI
-
Reprezentacja Polski
http://www.sport.pl/sport/1,65025,6304662,...alezniony_.html Artur Boruc zakpił sobie z wyspiarskich dziennikarzy robiąc sobie tatuaż na szyi pt. "Addict" (Uzależniony). Ci twierdzą, że polski bramkarz zażywał narkotyki podnosząc tym samym falę rozgłosu przed meczem Old firm derby z Glasgow Rangers. Ktoś inny twierdzi natomiast, że zrobił sobie ten tatuaż, ponieważ jest uzależniony od swojej rodziny i przyjaciół. Jednak do prawdy bardzo ciężko dojść, bo sam zainteresowany nie wypowiedział się dokładnie w tej sprawie. Zajście miało miejsce jakiś czas temu, ale jak najbardziej kręci się wokół kadry i ciekawostek piłkarskich.
-
Champions League
Chyba oglądaliśmy inne mecze, bo drużyną, która atakowała więcej i chciała coś w tym spektaklu ugrać, to był właśnie Real Madrid z Arjenem Robbenem. Niestety na nic zdały się jego rajdy i mimo, że cały zespół hiszpański dłużej utrzymywał się przy piłce był skutecznie odpierany przez defensywnie nastawiony angielski zespół. Gdyby nie sytuacja o której za chwilę, wynik byłby bardziej sprawiedliwszy, bo w moich oczach Galacticos nie zasługiwali na porażkę. Gol głową Benayouna z rzutu wolnego dla przyjezdnych przez indywidualne błędy w kryciu i Ty chcesz tu napisać, że Liverpool FC był drużyną dużo lepszą? No proszę Cię.
-
Europa League
Moim skromnym zdaniem nie ma się tutaj nad czym rozczulać. Martwiłem się o wyprzedaż zawodników, ale po takim spektaklu niech sprzedają ich w cholerę. Nadzieje szybko okazały się płonne. Piękny start, piękna akcja, piękny gol, piękne pierwsze 45 minut. Udinese nie wiedziało w zasadzie co się dzieje, ale normalną koleją rzeczy było, iż ruszą na nas w drugiej połowie. Spodziewałem się, że Smuda odpowiednio zmotywuje chłopaków do latania, a oni nic! Zaczęła się druga połowa, leciały minuty, stracili gola, znowóż leciały minuty, a oni nic! Zero ducha walki, zero waleczności, no zero zostawiania płuc, zero pressingu. Bardzo ważny podstawowy błąd. Lech Poznań powinien grać cios za cios, atakować i jeszcze raz atakować, bo wtedy rywale się gubili. Włosi nie są przystosowani na wymianę raz jeden, raz drugi jak na ringu bokserskim. Niestety polska drużyna nie wiem co chciała zagrać, cofnęła się i chciała praktykować kontrę? Nonsens. Pomijam przypadki indywidualne, tracącego piłki Stilicia, niedokładne podania Murawskiego, niepewnego Tirune czy chociażby tego wpuszczonego na ostatnie minuty Kikuta. To nie jego wina... Wina leży u wszystkich bez wyjątku, a ostatnie 10-20 minut, to myślałem że ruszą ostro z kopyta, a oni znowu nic! Zastanawiam się nad przygotowaniem fizycznym, bo ktoś powie, że nie są w pełni sezonu, nie grali... no dobrze, ale jeszcze tydzień temu byli jeszcze dalej sezonu, też nie grali, a jednak wytrzymali lepiej kondycyjnie od Włochów albo jakby grali w pełni sezonu, to też by się zmęczyli i pojawiałyby się teksty, że zmęczenie sezonem? :\ Udinese Calcio oprócz pierwszych 20 minut, to grało w zasadzie spokojnie. Przyspieszyli na 10-15 minut, w których strzelili bramkę wyrównującą i w zasadzie tyle. Ich rozgrywanie piłki było bardziej dokładne, długie podania do Di Natale czy Pasquale to była wspaniała rzecz. Bardzo mi przykro, znowu nadzieje okazały się płonne i teraz rozsprzedają zawodników i będzie po jako takim zespole, który miał aspiracje na bycie jakimś zespołem w Europie. Piłka nożna to biznes, prezesi żydzą pieniędzmi na pensje, nie czynią zbytnich starań aby zatrzymywać piłkarzy, nie mamy stadionów z porządnego zdarzenia, nie ma wielkich przychodów, nie ma wielkiej oglądalności, jest korupcja do kwadratu... to są popłuczyny piłki nożnej, a sytuacja w której polski klub śmielej poczyna sobie w europejskich pucharach raz na n-lat, to naprawdę prawdziwa igła w stogu siana. Dziękuję za wspólnie spędzone emocje, ale pora wrócić do rzeczywistości, za 5-10 lat czekam na kolejny krótki galop kolejnego polskiego klubu.
-
Hit, którego fenomenu nie pojmujecie
A mnie wciągnęło GTA Vice City i pobiło wszystkie inne kultówki od Rockstar. Nie czuję klimatu gdy doczytują się tak chamsko obiekty jak w San Andreas, czy też jak jadę murzynem w akompaniamencie zachodzącego słońca słuchając rocka. Sami przyznacie, nie bardzo pasuje. ;\ Co innego Vice City, gdzie facet w koszuli hawajskiej słucha przykładowo takiego kawałka jak Broken Wings. Klimat urzekł, muzyka zachwyciła, technicznie bez zarzutu w przeciwieństwie do następnej części, gdzie naprawdę rzygałem tymi czynnościami pokroju - zjedz to i tamto, idź se pobiegaj na bieżni itd. itp. Niepotrzebne czynności i zastanawiam się teraz jaką ocenę w PE dostało Vice City... chyba była niższa niż San Andreas. Ta pierwsza dostała coś chyba 9/9+ za to druga w moim mniemaniu winna mieć maksymalnie 8, a nie 10, stąd nie rozumiem fenomenu, ale przeczy to założeniom tematu, bo ta gra i tak jest dla mnie, ponieważ dobrze się przy niej bawiłem. Więc jak to się ma do "ale...nie dla Was"? (pytanie retoryczne)
-
Silnik forum
Tylko nie popłaczcie się zbyt mocno drogie dzieci, że krzaczy się Wasze ukochane forum i bez którego żyć nie możecie. ;f Fenix, nie żartuj sobie z ludzi z tą kombinacją do wciśnięcia. ;p
-
-==Pochwalcie się :)==-
"Tyranki: Najokrutniejsze kobiety w historii" Helmuta Wernera. Znowu książkę użyczyła mi koleżanka :f
-
Auto do 25 tys.
Co prawda w tym temacie pisze się o samym wyborze auta do 25 tysięcy zicos, ale czym byłoby bez wydatku? Niczym. Oczywistą rzeczą jest, iż kupienie samochodu to jedna strona medalu, natomiast drugą jest jego utrzymanie. Tak też te wszystkie tutejsze moce przerobowe sięgające 2,5 litra, 3 litrów i wiele, wiele więcej (mam na myśli benzyny), są trochę zabawne ponieważ trzeba byłoby mieć drugie 25 tysięcy złotych aby powlewać sobie te 15 litrów i wiele, wiele więcej na 100 km przez jakiś rok, może półtora (w zależności kto, ile jeździ. Sam przecież posiadałem niezłą specyfikację, ale na szczęście nie robiłem dużo kilometrów w miesiącu, bo zaledwie 500do700, przy obecnej cenie paliw na poziomie 4zł za litr, miesięczny wydatek na benzynę wynosił 300 do 420 zicos. To mnie ratowało, a brak dostępności do części niestety był głównym czynnikiem sprzedaży. A gdy porównam sobie brata i jego Hondę z silnikiem 1.4, robi miesięcznie 1000 i więcej kilometrów, na benzynę przeznacza te 320 do 400 zicos. Teraz pomyśleć, że ma jakiegoś niezłego potworka pod maską i przy tym odległościach robi się 600-700 zicos na samą benzynę w miesiącu). Tutaj sam okazałem się nie lepszy, bo zaproponowałem w tym temacie Volvo C70 i niebagatelne pojemności, przez co śmieję się sam do siebie, dlatego Lukaszt 89 - naprawdę niezły wybór z tym Seatem Leonem 1.6. <graba> Do reszty, zastanówcie się trochę i przekalkulujcie sobie, ile byście robili tych kilometrówek. Jest jeszcze druga możliwość, po prostu stać Was na to, bo to jak pierdnięcie przez 10 par spodni, gdzie smród i tak bez problemu się przez nie wydostaje. Wystarczy spojrzeć na ulice, jeździ wiele samochodów, które są warte kilkadziesiąt, a nawet setki tysięcy złotych. Jak widać ludzie nie pozwalają sobie zaraz na niesamowite szaleństwa, i za to mamy dużo diesli, spokojniejszych pojemności, a gdzie te potwory? Oczywiście, że i takowe są, ale jak widać to nie Stany Zjednoczone i długo nimi nie będziemy przy obecnych cenach paliw. Fajne jest to, że tak beztrosko, bez zastanowień pakowalibyście się w <2 litrów. Ino przyklaskać tak dzielnemu społeczeństwu, jestem z Was dumny. Dajcie pyski. :*