Kris77

Sprzedałem UFC 2010 i kupiłem Fight Night Champion - moim zdaniem REWELACJA. Gameplay, grafika, animacje i nawet muzyka (dla fana Machine Head czy Slipknot muzyka w grze to zupełnie inny klimat). Gra naprawdę warta zakupu. Polecam kupić dodatek Bare Knuckles Mode - walka na pięści bez rękawic. Zupełnie inne wrażenia z gry, inaczej wchodzą ciosy, a to jak wyglądają buźki zawodników w 7 rundzie to jest MASAKRA. Podziemny Krąg jak się patrzy. Z jednej strony to tylko unlock tego co jest na płycie, ale 14 zł to nie majątek. Grę wyrwałem za 115 zł (nówka w folii) i nie żałuję zakupu tego dodatku. Jedna rzecz która mnie drażni to chwilowe freezy. Gra się jakby zawiesza na sekundę, może dwie. Tak samo zachowała się moja pierwsza PS3 która zaliczyła YLOD, więc uraz pozostał. Liczę na jakiegoś patcha, który to naprawi.

Wchodzę.

Niestety tak...

Ja nie miałem problemu - kliknąłem, zapłaciłem, zdarłem i są.

Ale też podają info, że kod może nie działać z innymi kontami niż UK. Cena jest atrakcyjna, ale co z tym DLC to trudno powiedzieć. W każdym bądź razie kod z Borderlands: GOTY bez problemu działał na polskim koncie.

Zagrałem i ja w ten zacny tytuł i... Średnio... Biednie czasami... Sztuczna inteligencja - dramat. Przeciwnicy ładują z połowy planszy, a stojąc 5 metrów ode mnie już mnie nie widzą. Teleport i chód jak Dracula (na niewidocznej deskorolce) to norma, przeciwnik skacze na murek i nagle pojawia się kilka metrów dalej, w innym miejscu niż logika, fizyka i normalność by wskazywała. Animacja śmierci to kolejny dramat - można na YouTube poszukać trailera "Killzone 2 Dance of Death" i porównać. Smugi pocisków wyglądające jak rurki do piwa przenikające przez ściany, zasłony, filary - żart. Fizyka - kpina. Strzelam do kolesia ze śrutówki, ten wybija się z 5 metrów do góry, odbija się od drzewa, ląduje na glebie i zaczyna do mnie strzelać... Przeciwnicy pojawiający z czapy za plecami - standard. Grafika - poza REWELACYJNYM oświetleniem obiekty to proste bryły ze średnimi teksturami. Polecam przy pierwszym spotkaniu z Gouldem spojrzeć przez lunetę - PSX jak się patrzy. Nie podoba mi się sterylność grafiki, po prostu. Design pojazdów - helikoptery, autobusy, samochody stojące na ulicach to też bez rewelacji. Ziarnistość Killzone czy nawet Battlefield: Bad Company dużo bardziej mi leży. Wszechobecne błędy, glitche i inne takie. Skrypty i owszem, fajne, ale nie ratują niestety tej gry. Były już fajniejsze, a że będą jeszcze bardziej to jestem pewny. Spadki animacji już każdy widział, więc pominę. Drzewa pojawiają się i znikają, obiekty podobnie. Dubbing na przekór początkowym lamentom i ogólnemu jęczeniu uważam za dobry. Czasami powtarzające się teksty nudzą i irytują, ale generalnie wyszło bardzo dobrze. Bluzgi są na swoim miejscu, aczkolwiek artyzmu w użyciu przekleństw jaki jest Bulletstormie nic dłuuuuuuuugo nie przebije. Pewnie dopiero Bulletstorm 2. Multi naprawdę słabe - spadki animacji na porządku dziennym, lagi norma, system trafień jakiś taki dziwny... Ładuję do gościa serię w klatę mając włączony pancerz, on we mnie wywala 3 kulki i po mnie. On nie miał włączonego pancerza - na kill cam dokładnie się przyglądałem. Ta gra to jakaś wczesna beta sprzedawana za cenę pełnego produktu. Sorry, ale argument że robili grę na 3 platformy i że mieli dużo roboty do mnie nie trafia. Graficznie do Killzone 3 dużo brakuje. Multi Killzone 3 + Move na razie nie ma realnego konkurenta. Nie myślałem że to napiszę, ale Bulletstorm ma lepszy gameplay. Moim zdaniem Bulletstorm to gra na 2 razy żeby wszystko zobaczyć, a Crysis 2 to niestety na wymęczony 1 raz.

Pewnie się pula na tamto DLC wyczerpała i dodają to z kradzieżą samochodów. Musisz sprawdzać na stronie Empiku, czy nie wróci tamto śledztwo do preordera.

Pomyślałem dokładnie to samo... Miałem brać na premierę, ale chyba poczekam na Uber Mega Maxi Turbo GOTY w Pytę ze Wszystkim Edyszyn i wtedy zakupię jak będzie w Amazonie za 25 funciaków.

No i okejos. Tobie podszedł Bulletstorm,a mi średnio. Ja zamiast grać w Echa na punkty wolę pograć w multi (nieważne czy w Killzone, Crysis, NHL czy cokolwiek innego) z żywymi ludkami po drugiej stronie świata. Kreatywność niestety ogranicza się tylko do tej, jaką przewidział Chmielarz z ekipą PCF. Po drugim przejściu będziesz widział już wszystko.

W Bulletstorm Skill Shoty są związane z konkretną bronią. Dostajesz nowego gnata i odkrywasz nowe Skill Shoty, odblokowujesz upgrade broni i pojawiają się kolejne Skill Shoty... I tak do końca gry. Czasami strzelasz do wroga którego ledwo widać i dostajesz nowego Skill Shota, a dopiero w menu dowiadujesz się za co właściwe. Po przejściu gry miałem chyba z 90 Super Strzałów odkrytych, a motywacji żeby kolejne odkryć w sobie nie znalazłem. Do multi ANI RAZU nie udało mi się dołączyć. Na temat Crysis 2 się nie wypowiem, bo nie grałem (dziś zamierzam kupić grę), ale po więcej moich wrażeń z BS zapraszam przeczytać kilka postów wyżej.

W Empiku jest już preorder z innym DLC - sprawa związana z kradzieżami samochodów. Ja zamówiłem ten z niby-samobójstwem aktorki. Pewnie kradzież aut dokupię w PSN, ciekawe która sprawa będzie lepsza. Wydaje mi się, pula dodatków do preorderów zaczyna się powoli kończyć.

Widzisz, rzecz w tym że ja do Bulletstorm podszedłem na spokojnie, bez napinki. Nie jak do "polskiej" gry, lecz do gry. Po prostu. I oceniałem ją w ten sposób. I jak już wcześniej pisałem, jest to bardzo dobry tytuł. W temacie Killzone była awantura o ocenę w recenzji, o ilość stron poświęconych na opis gry, o ilość reklam każdej z gier w czasopiśmie. Że Bulletstorm jest bardziej promowany, itp, itd... Natomiast wydaje mi się że Butcher recenzując trochę podbił ocenę do góry.

Wiesz, ja nie twierdzę że "niedobre, bo polskie". Twierdzę tylko, że do ekstraklasy światowej trochę brakło. Tak jak napisałem wcześniej: +7/-8 to jednak bardzo dobra gra. Może Bulletstorm 2 - jeśli takowy powstanie będzie - wyeliminuje niedoróbki jedynki i pozamiata rynkiem. Nie porównywałem też tej gry do Killzone 3, Crysis 2 czy Homefront. Chodziło mi o to, że zbyt dużo dobrych gier FPS wyszło w skali 1 miesiąca. Ludzie głosują portfelami. Sam osobiście kupiłem Killzone 3, a na Bulletstorm czekałem aż stanieje. Nowe IP w okolicach premiery tuzów gatunku jakimi są Killzone i Crysis ma średnie szanse. Może to typowa klątwa inżyniera Mamonia - ludzie lubią to, co znają. Przesunięcie premiery mogłoby (ale nie musiałoby) wpłynąć na sprzedaż. Generalnie żaden ze mnie ekonomista ani marketingowiec. Wiem natomiast ile mogę przeznaczyć kasy na gry w określonym czasie. A w moim czaso/okresie finansowym Bulletstorm przegrał z Killzone 3.

Ja gram, jestem w 5 akcie. Kupiłem używaną limitkę z niewykorzystanym kodem online i w takim stanie pogonię ją dalej. Generalnie gra jest bardzo fajna na raz, może dwa razy. Skill shoty dają masę zabawy, ale odnoszę wrażenie że są one związane z konkretnymi broniami, a nie ze zmyślnością gracza. Mamy guna którym nawalamy i zaliczamy skill shoty, dostajemy nową pukawkę i odkrywamy kolejne skill shoty (czasami nie wiadomo za co, bo wrogowie są za daleko i dokładnie nie widać). Na razie trafiłem na jedną możliwość zrzucenia sufitu na głowy przeciwników (etap z dema). Snajperka jest z kolei bardzo fajna z możliwością kierowania pociskiem. Przeciwnicy to taka krzyżówka Locustów z Gears of Waz z psycholami z Batman: Arkham Asylum (może to taka specyfika silnika Unreal). Grayson to taki trochę Marcus Fenix dla ubogich, z humorem, tekstami i cynizmem Lobo (postać komiksowa, polecam przeczytać. Lobo: Ostatni Czarnian z kreską Simona Bisleya to komiksowa rewelacja). Graficznie jest przeraźliwie nierówno. Pierwsze 3 akty jest słabo, później się rozkręca. Mamy w grze obowiązkowy pociąg (niestety nie ma startu do tego z pierwszych Gearsów, a mistrzostwem dla mnie jest pociąg z Vanquish). Miasto nad wodą jest słabiutkie w porównaniu do Uncharted (etap ze skuterem) - różnica w premierach tych gier to 4 lata. Batman pokazał jednak, że silnik Unreal jest wydajny i da się zrobić ładniej. Marketing i hype ze strony PCF to mistrzostwo świata, etap wybrany do dema to jeden z lepszych w grze i kolejny punkt dla Chmielarza i ekipy (Evolution Studios powinno brać przykład z polaków jak się dema robi). Gra w Echa mnie nie bierze - to taki trochę The Club od ś.p. Bizzare. Te same plansze i mordowanie na punkty. Słaba sprzedaż The Club powinna chyba trochę dać do myślenia że to raczej nie tędy droga. Multi nie sprawdziłem, bo szkoda mi kodu online (wolę odzyskać kasę i wydać ja na Mortala). Premiera gry razem z Killzone 3, Homefront i majaczącym w oddali Crysis 2 to chyba strzał w kolano. Można było opóźnić premierę o 4 miesiące w celu: - doszlifowania 3 pierwszych aktów (graficznie jaki i gameplayowo), - dodania trochę więcej elementów kreatywnego zdawania bólu elektronicznym panopkom - więcej interaktywnych elementów jak: spadające sufity, możliwość zawalenia ściany, wyciągnięcie z pod koleżki pokrywy studzienki ściekowej, czy rozwalenie szklanej podłogi. Akt 5 to aż się o takie akcje prosi. - może dodania kilku piosenek do OST (trailerowy Filter z kawałkiem Hey Man, Nice Shot to kolejny marketingowy "+" dla PCF). OST jest w sumie nieinwazyjny, ani dobry ani zły, ale trudno go na dłużej zapamiętać. Kończąc - gra jest fajna, warto zagrać i osobiściem dałbym +7/-8. Ale to taka trochę pierwsza nasza liga, a do pierwszej ligi światowej trochę brakło. Recenzja w PSX moim zdaniem jest hurra optymistyczna, z dużym dodatkiem elementu "dobre, bo nasze więc kupujta". Ostatnio o grze rozmawia się w kontekście ilości sprzedanych egzemplarzy, a w dziale X360 na temat koszulek... A dlaczego nie o samej grze??

Nikt tego nie miał? U mnie się bez problemu gra ściągnęła. A nie przeterminowała Ci się karta?? Gra jest za darmo, ale jeśli karta jest nieaktywna to może dlatego odrzuca??

Wiem że nie muszę, ale chciałem bo mam do wykorzystania kartę MM na 100zł. Jednakowoż, uważam że cena z czapy wzięta...

Z wątku o MS ktoś usunął mojego posta - w Rzeszowie w MM będzie dziś po południu w cenie... UWAGA... 239zł. Ktoś chyba chce zarobić na słabej dostępności towaru...

Ja nie mam żadnych problemów, działa jak do tej pory. Jedyna zmiana jaką zauważyłem to dłuższe mecze w Partyzantce (najczęściej gram w ten tryb) i łatwiej jest zgarnąć wstążki. Innym rzeczom się nie przyglądałem, tylko gram dla radochy To będzie pierwsza gra FPS dom której dokupię dodatkowe mapy. Do tej pory z dodatków kupowałem tylko trasy do Motorstorma.

Raczej też kupię. Pograłem dłużej w demo i zaczynam się przekonywać. Prostych obiektów i słabych tekstur podczas jazdy nie widać, uczucie pędu i zadyma dają radę. Wg ostatnich informacji na temat cięć finansowych w studiach Sony, przy kiepskiej sprzedaży może się okazać że więcej Motorstormów już nie będzie.

Można i tak i tak

W sklepach jeszcze gry nie ma. Ktoś ściemniał. Trochę pograłem w demo, obejrzałem video recenzje. Trafiłem na fajną recenzję z lektorem, który biegle włada hindu-ingliszem: Niewykluczone że odszczekam wszystko to, co napisałem do tej pory... Demo jest słabe - fakt, może najsłabsza trasa - fakt, kiepski dobór pojazdów do dema - fakt. Oczywiście że wolałbym trasę w klimatach Coyote Revenge po której śmigałbym Castro Capitano, ze Slipknotem przygrywającym w tle, ale chyba dam temu Motorstormowi szansę. Z filmików bije niesamowity klimat, feelieng no i zabójcza prędkość. Jestem okrutnie ciekawy jak się pełna wersja prezentuje i czekam na kolejne recenzje. Nie zapominajmy o fajnych cyckach w cut-scenkach

Jeśli do dema wybrali najgorszą trasę to porażka i strzał stopę. Czekolady NIE REKLAMUJE się kupą. Myślę że seria poszła w inną stronę i demo mówi wprost: jeśli chcecie tego co było do tej pory to nie dostaniecie. Motorstorm się zmienił i tyle. W inny sposób niż oczekiwaliśmy.

A wystarczyło zostawić to co było rewelacyjne w Motorstormie, czyli model jazdy i dodać tak jak w Sega Rally np. 4 różne środowiska gry. Nowe trasy w kanionach, trasy w śniegu (jak w Motorstorm: Arctic Edge) powiedzmy jakieś tropiki jak w Rifcie i coś tam jeszcze. Przez ten czas mogli doszlifować silnik graficzny (do Rifta był inny) i gra wyglądałaby jak na legendarnym trailerze. Motorstorm to błoto, kurz, pył, a to miasto to tak, jakbyśmy w Burnoucie jeździli po polu buraków. A tak dodali pierdoły typu malowanie, nalepki, zmiany spoilerów i kolorów kołpaków. Full wypas, kustomizacja, bajery, pier.dol.niki. Ech...

Demo to straszna bieda... Model jazdy to żart, auto zachowuje się jak poduszkowiec. Gaz do spodu, nitro, alleluja i do przodu. Gdzie drifty, gdzie zakręty pokonywane z precyzją na szerokość opony. Motorów nigdy nie lubiłem w tej serii więc trudno mi porównywać, ale moim zdaniem jest dużo gorzej. Grafika (tekstury na pewno) gorsza niż w pierwszym Motorstormie, widać ubogie obiekty z ubogimi teksturami. Wybuchy po przegrzaniu nitro to jakiś tandetny cell shading. Łażące po trasie panopki to sam nie wiem co... Zombie? Ech, szkoda... Chciałem kupić na premierę (mam kartę do MM na 100zł) ale chyba poczekam na Mortal Kombat. Albo zainwestuję w Sharp Shooter - przynajmniej z Killzone 3 będę miał jeszcze większą radochę.

Wypisuję się.