Dostałem na urodziny zestaw do robienia własnego biwa z brewkitu (ekstraktu)
Siadłem z ziomkami w kuchni i ugotowaliśmy wywar. Odstawiliśmy na tydzień na burzliwą fermentację, potem na cichą. Następnie butelkowanie. No i po niecałych dwóch tygodniach można pić. Uważyliśmy 40 buteleczek naprawdę niezłego piwa. Może nie jest to poziom kraftów, ale na pewno wszystkie tyskie i żywce zostają daleko w tyle. Troszeczkę zmieniliśmy przepis w instrukcji. Zamiast cukru użyliśmy specjalnych tabletek z glukozą i zastosowaliśmy lepsze drożdże niż te dołączone do zestawu (US-05). Być może dlatego udało się osiągnąć fajny balans pomiędzy goryczką a słodyczą. Przydałoby się tylko nieco więcej gazu, ale jak na pierwszy raz jest super.
Wiadomo, że brewkit to takie piwowarstwo dla początkujących, ale fun z robienia własnego piwka jest mega. Następna warka to jużjakiś inny ekstrakt (ten był zwykłym lagerem) No a później jeśli czas pozwoli, spróbujemy zrobić piwo z zacieru.