
Treść opublikowana przez Boomcio
-
Właśnie zacząłem...
Ale Ty piszesz o Outer Wilds ale zamota się zrobiła. Aż śmiechłem szczerze.
-
Właśnie zacząłem...
Po raz drugi zacząłem, bo pierwsze podejście nie pykło: "The Outer Worlds". Sporo pamiętam z premierowej rozgrywki, ale teraz gram inaczej. Gra niesamowicie klimatyczna. Czuć ducha Fallouta. Zobaczymy, co będzie dalej, póki co kilka godzinek za mną i jest dobrze.
-
PowerWash Simulator
Lepsza zabawa jest w Train Sim World, jak przejeżdżasz składem przez myjnię, a nie jakieś kompresory
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Tak, ale generalnie nigdy nie zamrażam już gotowych produktów. W sumie nie wiem dlaczego.
-
PowerWash Simulator
Lubię symulatory, ale tego nawet nie ściągnę.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Ok,,dzięki. Chodzi o to, że zostało trochę mięsa już gotowego - z jajkiem.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Zapytam w tym temacie, bo nie ma gdzie indziej. Czy gotowe mięso mielone na kotlety/burgery już z dodatkami typu jajka i przyprawy można zamrozić, a po jakimś czasie prawilnie użyć? O ten dodatek jajek mi chodzi, jakaś salmonella czy inny bakcyl? Ma ktoś dokowo-naukowe info?
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Jak żyć bez mięsa, panie? Zupa na obiad, to człowiek za godzinę głodny i lodówkę przegląda co chwila. Grill bez mięsa, no nie da się. Imprezka - też nie. Smaki biorą i bez stejka porządnego, albo chociaż mielonego życie traci sens.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Jako kanapka? Gołąbek w plasterki i bez masełka.
- Elex
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
A tu widzę z pieczarkowym, jasnym. Nigdy w ten sposób nie jadłem.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Trochę wstyd się przyznać, ale nigdy gołąbków nie robiłem. Zawsze dostaję od babek, ciotek, teściówek i są mega.
- NETFLIX
- HBO Max
-
OFFTOPIC
Ja tam zjem wszystko oprócz rzeczy pochodzących ze łba. Mozgi, ozory, policzki, ryje-nie. Wątroba na 1 miejscu, serce na 2 nawet na surowo od razu po ubiciu sarniny. Nerki, płuca odpadają mimo, że nie są umiejscowione w głowie.
-
The Best of Wszystkie Czasy, ćwierćfinały.
Hiroski kojarzą mi się z nickami w pracy. Zdarzało się pykać do białego rana bez wyrzutów sumienia. Teraz, wiadomo że wyglądają archaicznie, ale w owym czasie to było coś.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Pamiętam premierę tego filmu i co wtedy robiłem. Żyło się jakoś łatwiej wtedy - mimo, że kasy skitranej w skarpecie było nieporównywalnie mniej, a wejścia od strony ogródka nie zabezpieczał drut kolczasty. Łebki były małe i było co robić na okrągło. Aczkolwiek tytuł zacny i nadal podejrzewam, że śmieszny; podtrzymuję ocenę końcową autora postu. "Ambulans" Zajawkę widziałem w kinie przed seansem Vikinga. Zrobiła na mnie wrażenie. Zrobiła. Ale... hm. No, pełny seans psuje pierwsze, pozytywne wrażenie. Skondensowane absurdy, wymuszona pospieszna akcja i w ogóle coś nie teges. Niby wszystko jest ok, takie niezobowiązujące kino niczym szybcy i mocno wściekli, ale brak nawet leciutkiej głębi (nie, żeby w szybkich była ), czy czegoś co poza miałką fabułą trzymało by widza przy ekranie bez ziewnego krążenia na trasie lodówka - kanapa z jednym okiem nadal patrzącym na tv, a drugim mającym jednak wyjebane. Możecie się śmiać, ale po kinowym trailerze wyczuwałem trochę "Heat", ale przeczucie rozminęło się z rzeczywistością. I to w huy mocno. Nawet mój ulubiony aktor Garett Dillahunt, który umarł w zombiaczej serii w połączeniu z Jarheadem-żołnierzem piechoty morskiej nie dali rady. Ten film bez nich byłby srogim goowienkiem mocno rozciągniętym w czasie. Akcja z 1:35 pomimo, że uwielbiam takie motywy - nie zaćmiła posępnego obrazu całości. Ale wracając do myśli przewodniej: nadal jest płytkim ściekiem, szambem prawie; nadal rozciągniętym w czasie do granic możliwości przeciętnego odbiorcy. Czuć tu nawet inspirację gta! Naprawdę. Te kanały podmiejskie, pościgi z wjazdem na kokpit auta i... czarny w roli half-głównej (lepiej brzmi po ang), cały ten pseudo patos... A nawiązując do kultowej 'gorączki' to przedmiot mojego fap fap fapingu młodzieńczego teraz tak wygląda: Ament.
- Growe Szambo
- Growe Szambo
-
The Best of Wszystkie Czasy, ćwierćfinały.
-
NETFLIX
Obejrzany "Metal lords" Bardzo lekki i przyjemny w odbiorze film. Nie spodziewałem się jednak aż tak dobrej przy nim zabawy. Co zasługuje na wyróżnienie: rewelacyjna ścieżka dźwiękowa z klasycznymi hitami muzyki metalowej lat 80 i 90' Sporo Metalliki, Judas Priest (jak poleciał Painkiller miałem już mokro), Iron Maiden, Black Sabbath, czy Pantera. Gdzieś tam w tle, może na trzecim planie jest lekko zabawna historyjka, jakich już wiele widzieliśmy. Jednak okraszona rzeczoną twórczością, oraz... robi dobrą robotę. Dubbing niestety mocno niszczy wysoką punktację, ale to moje prywatne odczucie, innym może spasować. Do powtórnego obejrzenia. *występ jest mocno epizodyczny.
- Way of the Hunter
- Way of the Hunter
-
Terminator: Resistance
Ogrywa ktoś na xsx/ps5?
- Produkty z Biedronki