Po pierwszej rundzie fazy grupowej czuje się jakby był rok 2012, bo poziom spotkań jest taki sam jak przed rokiem. Faworyci pokroju Ghany, Nigerii, Maroka, Mali, RPA czy WKS (choć akurat ich meczu nie widziałem, ale z opinii wynika że też nie zachwycili) grają na stojąco, przeważnie większą część meczu wolno, licząc że piłka i tak w końcu wpadnie do siatki.
Co do Nigerii to liczyłem że po odmłodzeniu składu zaczną wreście grać na poziomie swoich możliwości, w końcu za coś te kluby rosyjskie grube miliony zapłaciły, chyba nie za wygląd Musy czy Emenike? Niestety na ich grę nadal ciężko się patrzy i wygląda to już tak samo od ładnych paru lat (ćwierćfinał z Zambią w PNA 2010 i wygrana w karnych po beznadziejnym meczu gdzie byli gorsi). Wątpię czy pomogli by w obecnej edycji Martins, Odemwingie czy Taiwo. Po pierwsze oni już swoją szansę mieli wiele razy, a po drugie ich forma obecna też nie jest rewelacyjna.
Najlepiej w I rundzie wypadły zespoły które dawno na PNA nie występowały lub zadebiutowały. Pozytywnie zaskoczyło DR Congo (czarny koń turnieju?), nieźle grała Algieria i Etiopia, walczyli zawodnicy z Zielonego Przylądka i Nigru (na tyle na ile starczyło im umiejętności).
Druga kolejka fazy grupowej od dzisiaj i oby poziom meczów poszedł w górę a gwiazdeczki grające w europie pokazały że im zależy