Co ma do tego miasto?
Stwierdziłem fakt, podobnie było w Fallout 3, tam jednak zadania z głównej linii fabularnej były strasznie lipne i tylko poboczne tytuł uratowały. Trzeba jednak przyznać, że główna fabuła w NV rozkłada na łopatki tą z F3.
Poza tym gry Obsydianu mają to do siebie, że wiele smaczków upchanych jest gdzieś obok i po prostu szkoda jechać przed siebie z klapami na oczach i nie zboczyć choć na chwilę z trasy.
Ja tę grę przechodziłem prawie rok więc na pewno się z niczym nie spieszyłem... Zrobiłem sporo side questów i chciałbym więcej, ale trzeba poświęcić uwagę również innym grom. Z tego co mi wiadomo, czas nie jest z gumy. Po prostu rozbawił mnie powód tego minusa.