wilku00034

nie no wiadomo, ale za "przycisniecie" prawa jazdy raczej nikt nie traci przy jednym podejsciu mowie o takich kolesiach, ktorych pokazuja wlasnie w telewizji, ze na 90 tna ostro ponad 180, wyprzedzaja na trzeciego i jeszcze przy okazji gadaja przez telefon - przy tym pasy obowiazkowo nie zapiete Fakt. Nie raz widziałem durni którzy wyprzedzają na zakręcie, lub skrzyżowaniu... raz się uda, za drugim razem też, za trzecim razem jeśli zabijesz siebie to pół biedy, ale jeśli pociągniesz do grobu też innych (pasazer, inny uczestnik ruchu) to już troche niefajnie

Ja bym się skłonił ku BMW, jednak koszty eksploatacji są oczywiście wyżesz, i jeśli chcesz samochód którego utrzymanie jest stosunkowo tanie to musisz wybrać raczej passata/A4. Jednak moim zdaniem BMW to wogóle inna półka

Wiem, że alfy mają ciekawą i ponadczasową stylistykę, ale dla mnie one się zwyczajnie nie podobaję

Oczywiście że ma. Wyrwał tylko 10pkt karnych i 500zł mandatu. Więcej dać nie mogą, więc nie było sensu się przejmować

Nie jest to do końca prawda. Fotoradary raczej nie kłamią, dzięki nim udało mi się z kolegą sprawdzić prawdziwość wskazań licznika jego pojazdu. Na liczniku było 205km/h, a fotoradar pokazał 207km/h, więc można przyjąć że licznik wskazywał jak najbardziej poprawnie

Moim zdaniem głównym problemem jest to że na partycji linuxowej znajdował się boot manager (lilo lub grub, w zależności od dystrybucji). Spróbuj postawić na nowo system, to powinno pomóc

IMO: grzeje Ci się procek lub system się sypie. Chyba jednak bez formata się nie obędzie...

Próbowałeś sprawdzić go na linuxie? W sytuacji gdy system nie wykrywał mi jakiegoś dysku odpalałem linuxa i musiało załapać. Nie miałem jeszcze przypadku żeby linux nie wykrył mi podpiętego dysku. Z windą bywało różnie, ale pingwin mnie jeszcze nie zawiódł Chyba że dysk jest już kaput... EDIT: mój HDD czasami głośno się zachowuje, w tym czasie komputer przycina lub się zawiesza. Powinienem odkładac na nowy dysk?

fakt IMHO przebija go tylko hałas produkowany przez V8 lub V12 8)

Hehe. Możliwe, choć ten silnik faktycznie nie skłania do oszczędnej jazdy Te rekordy oszczędności biłem głównie gdy jeździłem dla przyjemności. Nigdzie się nie śpiesząc, leniwie przemierzając miasto lub majac na pokładzie osoby nie lubiace impulsywnej jazdy (mama )

Bez wysiłku schodziłem na 9l. Chyba że robiło mi się zwarcie od kopułą to spalanie skakało do 15-18l

hehe tyle to pali srednio moje 1.8 w miescie jak nie bede za bardzo naduzywal gazu 8.5l to mi spalał w mieście passat B4 VR6, jeśli jeździłem naprawdę ostrożnie Podczas normalnej jazdy (również niezbyt agresywna) spalanie rosło do około 9-10l/100km, a przyjemność z jazdy o wiele większa niż takim polo z trzema murzynami pod maską

Mercedes E (W210), bardziej znany jako okularnik. Bogaty wybór silników. Od 2.2CDI do 5.5l w benzynie. Osobiście polowałbym na 2.0 kompresor (192KM). MOC Passaty B5 też są fajne, a silnik VR5 (150KM) jest już wystarczająco dynamiczny i w miarę oszczędny (przez jakiś czasbrat miał taką furkę ). W trasie autko paliło do 8l/100km. W mieście nie więcej niż 10-11l.

Chyba łapię o co Ci chodzi, ale w mercu tego nie uświadczyłem mimo wiekowości tej konstrukcji. Może dlatego że tam silnik słychać dopiero przy wysokich obrotach, lub gdy przekroczy się pewną prędkość (około 170km/h), choć i tak nie słychać takiego przeciągania na obrotach, tylko piękny pomruk

W BMW7 i Omedze B 2.5TD zamula. Takie jest moje wrazenie. Ten odglos jakby 'przetrzymywania' na obrotach jest poprostu paskudny. Niby slychac, ze kreci sie wyzej a tu auto tylko sie toczy. Wku rwia mnie takie cos. BMW7 też z 2.5td? Z takim motorem to i manul ssie IMO 8) Miałem okazję jeździć starą siódemą (E32, 735) w automaci i nic nie zamulało. Ten dźwięk wkręcania na obroty bez przyśpieszenia toraczej wina sypiącej się skrzyni lub diesla, który jak wiadomo szybko robi się głosny

To jest podstawowa zasada. Lewej nogi NIE WOLNO używać, odkładamy ją na nadkole i tam spoczywa cały czas. Ruszanie pod górę nie stanowi żadnego problemu, auto nie stoczy się nawet o milimetr PS: przekonanie że automat "zamula" jest IMO nieprawdą. Miałem kadetta 1.6i (72KM) w automacie i autko sprawowało się naprawde nieźle. Dynamiki faktycznie nie miało zbyt wielkiej, ale to raczej wina nikłej mocy niż skrzyni.

Na czym to śmiga? Zapewne na symbianie, więc nie ma problemu. Wybierasz telefon oparty na tym systemie i wszystko będzie chodziło

SE podany przez Ciebie jest faktycznie nie za ciekawy, więc nokia to w tym przypadku lepszy wybór (chyba mnie prąd kopnoł ). Gdybyś szukał solidnego i w miarę taniego SE z funkcją MP3 to gorąco polecam K750i. Aparat nie do zdarcia i posiada sporo ciekawych funkcji. W czasie gdy go brałem był szczytem wypasu i szyku, teraz prawie każdy ma takiego, ale ciągle mi służy i tylko kilka rys na obudowie mówi mi ze ma już dobre kilka lat

Zależy do czego potrzebujesz telefonu? Jakie ma mieć funkcje itp. Z tych dwóch to IMO lepsza jest jednak nokia.

Ciekaw jestem tylko jak te dwa procki szybko zjadają bateryjkę Nie wiem jakiego miałeś SE, ale łatwiejszego w obsłudze menu w życiu nie widziałem. Szybkość dostępu do każdej aplikacji zabija nawet najlepsze nokie. Sorry ale taka jest prawda. Faktem jest że to też kwestia wprawy i przyzwyczajenia Pisanie esów to kwestia klawiatury, a nie marki telefony dla nastolatków ce(pipi)ą się raczej łatwością pisania SMSów, jak wiadomo młodzież bardzo upodobała sobie SMSy. Przecież takie funkcje (poza symbianem) posiada nawet mój leciwy SE K750i... Ja tam lubie mieć wszystko w jednym, dla osób które chcą mieć telefon tylko do dzwonienia są przecież aparaty pokroju nokii 1600 Acha multifunkcyjność telefonu wcale mnie nie jara. Zwyczajnie się przydaje NO COMMENTS... IMO Stwierdzenie z lat kiedy królowała nokia 3310...