Czoperrr
Senior MemberOdpowiedziano
gratuluje zarobku
Spencer Ty choooju, wersja gry na PC 139 zł day1 na Steam, tymczasem na konsoli za 3k PLN 199 zł to samo, niech ten Xbox już zdechnie
The Nintendo Switch 2 looks like a Steam Deck but worse
Nintendo exposed
https://www.rockpapershotgun.com/the-nintendo-switch-2-looks-like-a-steam-deck-but-worse
Całkiem fajnie graficznie to pokazuje skalę sukcesu tych 2ch gier na końcu.
Odpowiedziano
Ludzie ciągle ignorują, jak bardzo kurczy się rynek nowych gier i jak jest ciężko, bo wszystkie dane potwierdzają, że z roku na rok, coraz większa część tortu to po prostu stare gry. GTA V ma PONAD JEDENAŚCIE LAT i tylko przez ostatnie 4 lata - okres zaczynający się SIEDEM LAT po premierze - sprzedało więcej sztuk, niż jakakolwiek inna gra AAA w historii. Będąc już starą grą. Nawet mając dyszkę na karku, sprzedało już kilkanaście milionów sztuk, o czym mogą marzyć tylko największe hiciory.
Odpowiedziano
Co to kurva jest Human Fall Flat
DarkStar
UżytkownicyOdpowiedziano
To ja wolę, żeby deweloperzy tworzyli gry wg ideologii Swena Vincke. Chyba że naprawdę chcą sami grać w GaaS, to ok (ja i tak nie sprawdzę). Bo w tym tekście, który wkleiłeś jest mowa o profitach, czyli tworzeniu gier dla kasy. Oczywiście każde gry robi się dla kasy, ale np. Larian najpierw robi grę dla funu, a kasa (niemała) przychodzi przy okazji jako efekt stworzenia czegoś wyjątkowego. Odwrotna kolejność.
ogqozo
Senior MemberOdpowiedziano
Larian tak samo jak każdy robi grę "dla kasy", w sensie ktoś płaci te setki milionów by gra powstała, i ten ktoś nie jest organizacją charytatywną, tylko chciałby mieć jakieś widoki na przynajmniej zbliżony zwrot. Ty jakbyś miał komuś zapłacić setki milionów, to jakoś podejrzewam, że też by cię to obchodziło tak naprawdę, co z tego będziesz miał. Jako że Larian miał rozwijaną przez 20 lat historię bardzo cenionych gier, i zdobył kultową markę, to byli w stanie zapewnić sobie te fundusze. ORAZ element "współczesnych wstrętnych gasów" jak najbardziej był, bo kilka milionów ludzi zapłaciło pełną cenę 60 euro za niedokończoną grę w Early Accessie, co nawet po odjęciu Gabe'a i podatków oznacza prawie 100 milionów zarobionych na sprzedawaniu niedokończonej gry. (...) Ale to że się jest dobrym to nie jest ideologia, po prostu są w robieniu popularnych gier (i finansowej efektywności produkcji) aż tak dobrzy, że byli w stanie to osiągnąć. Tak jak komuś się trafia taki talent do jakiejś innej pracy, że może pracować godzinę tygodniowo i z tego żyć - nie jest to od razu żadna lekcja, że każdy na świecie nie ma po co robić 40 godzin. Czysto obiektywnie, rynek "tradycyjnych gier" jest ograniczony i każdy kto robi gierki walczy o wyrwanie kawałka jednego tortu, i też obiektywnie - obecnie powoli, ale się zmniejsza.