KrYcHu_89

Jesteś z przeszłości, czy z przyszłości? Teraz widać, to po prostu była ZAZDROŚĆ xD.

niedługo słabsze tytuły przejdą się same xD

No ja grałem cały czas na poziomie zwykłym tj. Sony Playstation Gamer default experience edition :D. Z bossami (szczególnie tym jednym opcjonalnym Samurajem na Yotei) i tak czasami były schodki i brał na hita, inni też nie padali tak od razu. Randomy easy, zresztą w tej grze co innego robi niż umieranie, to nie Dark Souls :).

Ciekawek jak będzie z początkowym stockiem tej maszynki, bo zważywczy na ceny RAMów w 2026, które będą cały czas rosnąć, może być tego malutko day1.

Fakt, szczególnie w postgame to już można wchodzić czymkolwiek, ważna jest sieczka :).

Ja tam użyłem najwięcej podwójnej Katany, ale Kusari też spoko. Ogólnie bardzo dużo rotacji stosować warto, prawie jakby się kończyło durability w Zeldzie xD.

W sensie jakim? Atlus sam się sobie dziwi, że ich edycje podstawowe sprzedają się dobrze, ale Definitywne jeszcze podbijają wykresy, bo każdy Wie, że Atlus je wyda? Wspaniały artykuł. Sega wydała bardzo dużo bangerów w jednym tylko roku 2024, więc nie ma się co dziwić, że żadna z nich nie zrobi liczb większych niż P5 i Royal, zresztą i bez tego nie mogłyby. Wtedy za czasów P5 i P5R nie było takiego przepastnego okresu. Marka Persony jest tak ogromna, że nawet ta średniakowa P5X jest sukcesem, więc podejrzewam, że P6 i potem Royal też będzie i zupełnie nic się w ich planie wydawniczym nie zmieni. O ile w SMT V ta definitywna miała sens (nowe konsole, bo była exem itp.), to w Reload wycięcie DLC było słabe, w Metaphor w zasadzie jest jedno miejsce na spory kontent i to też kwestia czasu, aż wyjdzie nowa edycja. A ile oni ostatnio zarobili na przemielaniu Yakuz 0,1,2 to już nie wspomnę xD. Ja tam czekam na to jRPG 3.0, oby na TGA :)

Barca o awans do baraży pewnie powalczy na Camp Nou z potężnymi Duńczykami w ostatniej kolejce, akurat mam bilet, więc w sumie się cieszę, że ten karykaturalny Urugwajczyk znowu zasabotował ten projekt. Arsenal niech sobie wygrywa grupeńkę, pewnie nastapi potem brutalna weryfikacja w pucharowej, tak jak to zrobił Liverpool, imo ta faza grupowa średnio ma znaczenie, ważne, by być w top24, co pokazało ostatnio PSG. Zielu jaka forma strzelecka, niemniej jednak nie uratował Interu dzisiaj.

Niesamowita gierka, wrzuciłem w nią jakieś 50h, a ledwo poznałem pierwszy ending z napisami. Zdecydowanie najważniejsze usprawnienie to dwie ścieżki, gdzie w jedynce już po 20h miałem uczucie "kiedy to się skończy" tak tutaj aż do napisów nie było o tym mowy. Indie roku, sorry HKSS.

Ostatnie DLC: recenzja. Karny kutas dla Warhorse i zabrane GOTY. Nigdy nie byłem fanem "klasztoru" z jedynki, a tutaj wypisz wymaluj podobnie zabugowany sidequest. Jest to o tyle dziwne, że poprzednie DLC było nie dość, że lepsze pod względem contentu to jeszcze dopracowane na premierę, tutaj grałem kilka dni po premierze i hotfixie i i tak było średnio. Przede wszystkim nie dali nam opcji na odpokutowanie grzechów w nowej lokacji, co w moim przypadku prawie nie pozwoliło mi jego normalnie ukończyć i musiałem stosować kilka haczyków, by w ogóle poznać zakończenie. Niby nie zmienia to odbioru całego epickiego doświadczenia, jakim jest KCD2, jednakże DLC2 > DLC1 > DLC3, co jest zawodem, DLC 6/10, gra 9.5/10, osobistego GOTY być może nie będzie (Claire, Hades 2 to też mocni kandydaci do tegoż), chyba, że dorzucą finalny quest z moim zagubionym koniem. CDP wciąż Wie lepiej, jak się robi DLC, szczególnie te finalne.

Uuu, chodzi o tą ścianę z poprzedniego DLC? Dobra to dzisiaj jednak pogram w co innego :D.

Na mojej oczekiwanych gier dużych liście Intergalactic jest wysoko i najbardziej intryguje mnie w sumie to, że tak mało o tej grze wiemy, prócz tego, że fajna muzyka, animacje, klimat lat 80' i tego, że będą roboty. 1. The Witcher IV 2. Grand Theft Auto VI 3. Intergalactic: The Heretic Prophet 4. Saros 5. The Blood of Dawnwalker Mam nadzieję, że dzisiaj na listę wpadnie Half-Life 3 wraz ze Steam Frame xD.

W jakim sensie od nowa? Mi pobrało raz 23 Giga i normalnie widzę, że jest pobrane. Może coś było skopane wczoraj, dopiero dzisiaj odpaliłem Steama.

Z tym ostatnim niestety może być problem xD. Trzeba zdefiniować jeszcze, co oznacza zbyt wiele, bo podejrzewam, że dla wielu jedna 5 sekundowa już spowoduje wylew. Btw. wielu nazywało Yotei przed premierą "Wokei", ciekawe, jak tam po zagraniu. Bo trzeba przyznać, że więcej woke to było w nowym God of Warze, niż w Yotei, gdzie kompletnie te tematy nie dotykały gry. Mogę powiedzieć, że ta gra była wręcz anti-woke. Sucker Punch ładnie odbił tarczę w tempo i pokazał, że żeńska protagonistka w 2025 roku nie oznacza od razu "ten tego".