Ja dopiero chapter 7, właściwie robię tylko samą fabułę od jakiegoś czasu, plan taki, żeby grać główne dostawy i ewentualnie po przejściu porobić więcej. Fabuła kręci, oprawa fantastyczna, ale OST no tego się nie spodziewałem, że dogoni jedynkę i do tego wpadło kolejne Low Roar, music player ciągle leci w tle, fantastycznie się to konsumuje . Strzelanie dużo lepiej zrobione, nie jest go jakoś przesadnie dużo, ale jest to takie przyjemniejsze wszystko. Gram online i jakoś nie dostrzegam, by było na mapie za dużo rzeczy, to na pewno zależy też od poziomu naszego Portera i poziomu gry. Granie w Death Stranding offline według mnie trochę głupie, ale jak ktoś chce zrobić z gry Dark Souls paczkomatów, to są na pewno różne możliwości i offline to jedna z nich :). Podobnie jak w MGS V ta gra daje nam eony możliwości i wcale nie trzeba zawsze jechać na autopilocie, tylko dlatego, że gra go daje.