Treść opublikowana przez Szermac
-
Grałeś Pupcio w Alisa ? -
A już w ogóle jak atak bossa przelatuje Ci prosto nad głową, albo obok Ciebie, bo akurat stwierdziłeś, że się przesuniesz kilka centymetrów w bok podczas combosa
Jasna sprawa, jednak obstawiam, że będzie podobnie jak w Lies of P czy Sekiro, że bez parrowania to do niektórych starć nie będzie co podchodzić, żeby nie było bez bólu i mało satysfakcjonująco.
True, ale mimo wszystko elegancko pozwala utrzymywać rytm walki i kontrolowanie bossidła, ale może faktycznie tym jest agresywne podejście.
Kluczowe jest perfect parry+contra I, ale to przy ostatnim ciosie bossa, albo przy takim, po którym wiesz, że kolejny padnie po kilku sekundach, no i niebieskie i fioletowe konterki trzeba wykorzystywać + plus skille na morde i postura spada szybko i ładujesz mu 'speciala' jak mu spadnie do zera.
Najlepsza rekomendacja chujowej gry, bierz messer
Normalka jak to przy takich grach bywa, kwestia praktyki. Za pierwszym podejsciem przy demku ciężko zakumać tak całościowo, ale po jakimś czasie jak już się wie co i jak to
Jak już poszli w Gold, to mogliby wydać komunikat 'dobra kurna nie ma co, wydajemy w ten piątek jednak, musicie już w to zagrać'.
Śmieszna liczba jak już zleciało, odkąd wsiadło się na ostateczny hype train, ponad 60 dni od lutowego pokazu
Tuchel wisisz mi dwie paczki fajek, znajdę Cię
Oby tak dalej Arsenal!
Meczycho
Dodane do kalendarzyka
Story trailer dziś o 18:00
No i po za tym to tak średnio po kolei, Ashes of Ariandel jest pierwsze w opowieści.
Fajny kursik na Bayern to sobie pozwoliłem, ale ogólnie myślę, że będzie boleśnie w ryj - Arsenal 3:0. Real City - 1:1.
Dokładnie, od braku nakurwiania perfect parry, konterek i mignięć i pobierzesz znowu, nie warto Square, byłem tam
No no usuń i zobaczysz co się stanie po dniu albo dwóch
Jak jeden fragment przechodzę przez jakieś 6 godzin znowu i znowu to raczej nie grozi. To jest jedna z TYCH gier
Przeszedłem se demko, a czemu nie tym razem po angielsku i lepiej siedzi, zostane w fullu przy angolu. Tym bardziej, że czasami chce się obczaić co się podnosi, albo w ogóle sobie pooglądać rzeczy i nie trzeba napisów śledzić jak przy koreańskim, żeby skumać co pitolą.
Kurna dobrałem jeszcze wolne na 25 kwietnia, bo trzeba pospać w opór i potem zarwać nocke
