krupek

Jak jest ciepło to całkiem dobrze się w deszczu biegnie, takie chłodzenie na bieżąco daje radę.

No trochę mnie zaskoczyłeś tymi biegaczami, którzy są na keo, bo jak czytałem o czołowych Triathlonistach to oni głównie węgle wcinają i białko po treningu. I to, w zasadzie, dość śmieciowe i szybkie węgle. Poczytam, poczytam.

Ale weź, jem akurat xd

W sumie, ja wolę właśnie taką pogodę, tylko okulary muszę mieć, bo mrużę oczy i łeb boli potem.

Dziś regeneracyjnie 11 km w 57 minut. Tak, żeby się poruszać chociaż. Dziwnie się biega tak bez zajazdu, nieprzyzwyczajony człowiek. Zawsze kilka km dotlenienia i dzida, albo interwały. No, ale podobno takie biegi też trzeba robić raz w tygodniu. Takim tempem chciałbym w przyszłym roku przebiec maraton. W tym tygodniu wpadło jakieś 65-67 km, myślałem, że to sporo nawet, a tu ziomek biegacz utra wrzuca na Fejsie, że w tym tygodniu 180 km. Aha xd

Tylko koks.

Nie wiem, muszę bardziej się w to zgłębić, bo jakoś mnie to nie przekonuje.

Dawać na siłkę, już w Spartakusie tyle postów nabiliście to chociaż na darmo nie będzie.

Ja tak czysto teoretycznie pytam, z ciekawości bardziej, bo dziś mnie to zastanawiało.

Skoda MX5 jak znalazł.

Na Keto po treningu przyjmuje się węgle, czy też nie?

To już było, ragus.

Doskonale o tym wiem, ale u nich to też raczej nigdy nie były kosmetyczne dawki, a regularne wspomaganie. Nie tylko zawodnicy MMA się z tym borykają. W kwestii czysto sportowej, nikt mnie nigdy do tego nie przekona, tak jak mówiłem wcześniej.

No Tobie też, bo taki kłamczuszek z Ciebie trochę.

Ale ja nie twierdzę, że każdy powiniem to brać, nigdy tak nie napisałem.

Pisałem tylko o leczeniu testosteronem i wspomaganiu leczenia hormonalnego. Naucz się czytać i nie dorabiaj sobie teorii.

No chyba nie wyraziłem się najlepiej i dwuznacznie to zabrzmiało, przez co sam sobie zaprzeczyłem.

A to ja już nie wiem, czy czuje się lepszy, czy nie. Dobrze, że już wszystko wyjaśnione, bo już Ci się pomysły skończyły.

A tu Cię boli, brać na poważnie instagram to trzeba nie mieć dystansu, serio. Sam m do tego dystans. Nie mam nawet konta prywatnego, więc możesz sobie zaglądać, kiedy tylko masz ochotę. To może Ty mnie z Wronerro mylisz, tak jak kiedyś Roziego jak pisałeś, że mi stary na wszystko daje, to tez był dziwne. Teraz już pamiętam, że pisaliśmy o oprogramowaniu, ale nie przypominam sobie, żebym Cię zbywał, spytałeś, czego używam i Ci odpowiadałem, to samo jakies jego funkcje. Litwin raczej nie pisał, że czuje się lepszy, tylko, ze gardzi grubasami, tak jak Ty robolami. A do pionu to wiesz co możesz sobie stawiać, jak widzę, że ktoś błaznuje, to nie podejmuję polemiki, zbyt wiele razy to już robiłem i tylko przeciwko mnie to się obracało.

To na ch.uj błaznujesz i wyzywasz kogoś, kto się zna i próbuje zacząć normalną dyskusję? Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek Cię zbywał w jakiejś poważnej rozmowie, coś znowu zmyślasz, albo źle zrozumiałeś. Zawsze chętnie prowadzę dyskusję, ale jak ktoś blaznuje, czy wrzuca xd co drugie zdanie i się popisuje to mi się odechciea od razu. Z dzióbkami to już nie wiem, o co Ci chodzi. Jesteś tym samym typem rozmówcy, co Maus i po raz kolejny to wychodzi. Maus jak zwykle nie potrafi podjąć dyskusji i pisze o jakimś kłuciu w dupę. Już pomijam fakt, że piszecie o jakichś moich sucharach, a na koniec kazdego dnia spokojnie można zebrać po min. 5 postów każego z Was, które są czerstwe jak stary chleb.

Intensywny sport od 8 roku życia, urosłem bardzo szybko w gimbazie, to namieszało w hormonach i dziś mam, na przykład, problemy z tarczycą. No, ale w dyskusję się z Tobą nie mam zamiaru zgłębiać, bo nie masz pojęcia o tym. Ja o fotografii też z Tobą nie dyskutuję. Chociaż jakbym miał się bawić w Ciebie, albo milana to bym się mądrzył o fotografii, bo ostatnio nqwet zrobiłem panoramiczne zdjęcie moim Huaweiem. Nic z tych rzeczy, ale mam alergię na dałnów takich jak Ty, którzy mają smutne życie bez pasji.

Nie rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Sam jestem daleki od czegoś poza suplementy, choć powinienem się zainteresować ze względu na problemy z hormonami, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Jest różnica między medycznym wspomaganiem, a ładowaniem ścierwa.

Maus jaki ogórek, większość czołowych polskich fit celebrytów brało coś więcej niż Kreatynę. Jest różnica, między ładowaniem czegoś w małych dawkach, co wspomoże organizm, a truciem się winstrolem.

No tylko to jest ta znacząca różnica, że dla jednych to urozmaicenie diety, a dla innych podstawa.

No, ale to guwno można bez końca jeść, ja bym mógł spokojnie 5 opędzlować na miejscu.