krupek

A czemu Wy nigdy nóg nie wrzucacie? Pytam poważnie, nie skupiacie się na nich, czy jak?

Kobik lubi zmieniać zdanie, teraz lody i rozmyślanie nad bieganiem i kajakarstwem.

Książka Gotowy do biegu to jedno z kompedium wiedzy, zarówno dla joggingerów, jak i tych, co solidnie trenują.

No internet mi śmiga bardzo dobrze, nie narzekam, ale nie ukrywam, że chętnie obniżyłbym koszt, bo już 6 lat z nimi jestem.

Tyle, że jego raczej od razu po urazie nie zaczęło boleć, a odłożyło się w czasie.

80 zł za tv kablową i internet 50 mb/s to dobra cena? Bo myślę, czy iść negocjować coś do UPC.

Obstawiam, co powie ortopedia: "Proszę zrobić 2 miesiące wolnego od siłowni, może pan sobie zrobić zdjęcie, przepiszę maści"

Kod na rabat 10% do sklepu SFD - 7dxcb5nh

Nerwoból, albo po prostu Ci się tam pospinało. Ja bym bardziej do fizjo uderzył.

Dodawał zdjęcia i był oznaczany, bo z ziomkiem ze sklepu startował.

Nie dygaj, jest dobrze.

A dlaczego się nie znają? Przecież wczoraj prowadzili seminarium w Zatoce Sztuki, podobno całkiem kumate.

Ja wolę mocniejsze driny, może dlatego dziwnie mi smakuje.

Tak jak Jim Beam i Jack Daniels w puszce, sikowo i dziwny posmak.

Jakimś ekspertem boksu nie jestem, ale mam wrażenie, że Szpilka jest bardzo słaby technicznie, jakieś ubogie umiejętności bokserskie ma. Jakiś taki nabuzowany, zero cierpliwości i konsekwencji obronnych. Walił te wiatraki jakby płot szlfował. Prawie ruchy okrężne mu wychodziły. A chłop spokojnie, na cierpliwości mu powoli healtha zabierał, pasek spadał, aż na końcu naładował combo i wykończył Szpilkę. Poza tym, Szpilka ch.uja jeszcze osiągnął, a w mediach społecznościowych kreuje się na celebrytę.

Niezła, co? Jak zawsze trafna i rozkładająca na czynniki pierwsze.

Te białka od SFD i KFD mają, moim zdaniem, taką wadę, że są za słodkie. Olimpowe jakieś takie lepsze w smaku. Wczoraj testowałem BCAA tropikalne i białko czekoladowe od Formotivy. No smak to bardzo mocna strona tych supli.

W ch.uju mam Twoje wyjaśnienia i peknięcia odbytu, spływają po mnie. Potrzebujesz to się dowartościować, popracuj nad sobą to może też uda Ci się jeszcze poczuć satysfakcję z osiągniętego celu.

Nie ukrywam, zawiść i ból dupy to obce mi pojęcia. Jak ktoś zrobił dobrą formę to chwalę. Jak ktoś inny z forum by zrobił to też bym chwalił i winszował, nawet jakby był burakiem jak Czerstwy, czy Błażejutek.

Wczoraj wieczorem wyników jeszcze nie było, a zdjęcia Litwina widziałem, bardzo dobra forma.

No co by nie mówić, to WK akurat fajnie podeszło do sprawy, zorganizowali jakieś eventy, konkursy dla widzów, zbijali piątki z fanami, więc Yakubu sporo stracił.

Haha, 56 miało być, choć u mnie to akurat w 4 treningach, a solidnych 3.

Walnąłem dziś, a raczej wczoraj, 20 km w 1:38, nawet spoko weszło, choć pierwsze 4 km to katorga, kola, jakoś źle mi się oddychało. W tym tygodniu zrbiłem 6 km, ale mogłoby być więcej gdyby burza na jednym treningu.

Ale kuc. No progres spoko.

W necie opinie raczej odmienne od forumowych kasztaniaków forumowych, poziom dość solidny, gruba impreza wyszła, a odpały w postaci suchoklatesów to wyjąfek od reguły, zawsze się zdarzają.