krupek

Dyskusyjna sprawa, ja nie wiem, czy bym się zdecydował na keto, ale akurat ze względu na tarczycę.

Mnie zmiana stylu zajęła kilka treningów, a różnica jest ogromna. A tak z innej beczki, obiekt Lekkoatletyczny w Sankt Moritz, gdzie często trenują najlepsi biegacze świata

Już nie mogę się rozerwania odbytu u Jaczesa doczekać. Przecież dopiero co mogłeś to podziwiać, cały zeszły weekend.

Z tego, co czytałem, but z zerowym dropem jest najzdrowszy dla każdego biegacza i nie ingeruje w naturalne zdolności stopy.

Masz możliwość przymiarki którychś? Tak to ciężko doradzić, najlepiej jakieś z zerowym dropem.

To już są ludzie, u których wytrenowany i silny organizm to jedno, ale oni po prostu mają mocny łeb, determinację i motywację. Szacuneczek. O tym rolniku w KIFie czytałem już. Słabe jest to, że żaden sponsor się nim nie zainteresował i wszystko z własnej kieszeni finansował.

Ten, o którym wspominałem jest jak Zero, w sumie, no bo te 6-7g cukru w puszce to już nie robi.

Ten koleś i typiarka to rodzeństwo, do podstawówki ze mną chodzili xd Przeszedłbym się, ale akurat wyjeżdżam na weekend z Trójmiasta.

Nie wiem, o co pytasz, więc Ta Pepsi w Piotrze i Pawle, a Sprite w Tesco w takich podłużnych puszkach.

A widziałem ostatnio, trzeba spróbować. Wczoraj piłem Sprite i jest teraz o wiele lepszy, wywalili cukier i wrzucili słodziki. Mniej słodki jest.

Czy ja wiem, fajnie byłoby mieć suple i catering za darmo. Duża oszczędność i wygoda.

Ta, za dupą jakąś biegł.

No tak, ale trzeba się do tego zaadaptować, więc podbiegi na przywitanie to chyba średni pomysł.

No ja mówię o takich całkiem zewnętrznych, jak skrzynka jest na elewacji.

A no ciekawe, nie myślałem o tym w ten sposób, choć i tak, rolety zewnętrzne zawsze mi jakoś szpeciły zewnętrzy wygląd domu.

W dodatku, klimat też zrobił swoje ;) Ale bym pojechał w góry, tak nad Morskie Oko się przebiec, albo jakiś marszo bieg uczynić...ehh.

Ale jak się robią mostki cieplne? Od nawiertów? W izolacji? Zaje.bista rogówka na ostatnim zdjęciu od Coppera. Marzy mi się taka.

O losie, co to za pogoda. Już dziś to pier.doliłem, burzy nie ma, to poszedłem biegać. Rozpadało się jeszcze bardziej, na 4 km to już byłem przemoczony doszczętnie, ale wpadło 15 km w 1:14, także coś tam się pokręciło. Ciężko się biega nad morzem w takim okresie, zapachy gofrów, smażonej ryby i grilla...

Czyli to słowo naprawdę istnieje. A ja zawsze myślałem, że to wytwór słowotwórczych zdolności mojej matki.

Jak ktoś lubi napoje low carb, albo zero to Sprite teraz ma 2g cukru, w Tesco w takich podłużnych puszkach jest.

Spełnione ambicje sportowe, choć dla mnie to już mało sportowa dyscyplina.

Ten Big Mac jakoś lepiej wtedy wyglądał.

Ten trafi do seryjnej produkcji jako alternatywa premium dla aut typu Navary, czy Hilux, a tamten sześciokołowiec to raczej ciekawostka była jak auto dla szejka, albo Tedego.

A moja matka ciągle powtarza, że na emeryturze chce sprzedać dom, który obecnie ma 10-lat i wyprowadzić się do mieszkania w Trójmieście, za dużo roboty, a ciągle jakieś krzaki, albo kwiaty dokupuje do ogrody. No jakby był trawnik i choinki to mniej roboty by było. @up 400h pracy w miesiącu? Śpisz czasami?

A no to wiadomo, że tłuszcz jest pyszny, Yano nie kłamał.