krupek

Kalorycznie dla młodego, aktywnego fizycznie chłopa nie jest to tragedia, ale dla żołądka i zębów już tak.

Ja zawsze swojskie jaja. Jak mi się kończą i kupuje w markecie to jest dramat, kolosalna różnica.

Rodzice mieli taką Astrę bordową w sedanie. Ojciec przesiadł się do niej z Fiata 125p. Przy pierwszym zawracaniu prawie wyrwał kierownicę.

I musztarde, zagryzając białym chlebem.

To skąd wiesz, że jest lepszej jakości niż polskie?

To poprzyj to jakimiś przykładowymi produktami i ich składem, bo to brzmi trochę jak gadanie tych cebularzy, co sprzedają niemieckie produkty na targu. Panie, te proszki do prania u nas to guwno, niemieckie najlepsze.

Ale to nie jest tak, że je to codziennie. Oprócz tego jafa chude wędliny, warzywa.

No to fakt, codziennie biały chleb jest grany.

To już trochę nie kumam jak to jest z tłuszczami nasyconymi i cholesterolem. Mój ojciec miał już zabieg udrażniania żył. Nie je słodyczy, więc podaży cukrów prostych noe ma wysokiej. Lubi za to jeść kiełbachy, pasztety i inne tego typu tłuste rzeczy, no i prawie codziennie pije browara. To cobu niego powodowało problemy z zapychaniem żył?

Piotr i Paweł w Alfie.

Mam 6,5 km na uczelnie, bardzo rzadko jeżdżę autem, ale jesli już, to zajmuje to niecałe 10 minut. Autobusem 20 minut.

Właśnie dlatego Pepper dla mnie jest spoko, ma mniej cukru od pozostałych napoi. Pomyśleć, że za gówniarza wypić przez weekend 2-3 litry coli to było nic.

Piłem wczoraj jakiegoś nowego Dr Peppera. Czarna puszka z wisienkami. Ma bardziej wiśniowy posmak, cos Cherry Coke, ake mniej słodki.

Czasami są w promocji, wtedy je kupuje.

Zbierają opinie klientów w prosty i przyjemny sposób.

Ja z tego tygodnia kupiłem budynie waniliowe z ciastkiem, są ok, ale za słodkie. W gazetce widziałem, że miała być też buła z chorizo, ale nigdzie się nie spotkałem. Nie wiem, czy to w pieczywie miałoby być, czy paczkowane jakoś.

Awangarda w kuchni.

Tak sobie myślę, że chyba nie ma jednego tytułu, który zdominował godzinowo u mnie całą resztę. Jeśli chodzi o serie to na pewno jest to GTA, szczególnie San Andreas. Poza tym, na pewno gry sportowe, NBA, PES, Fifa. W multi grywam rzadko, a już na pewno w żaden nie wsiąkłem kompletnie na setki godzin.

Przy 200 pewnie podrywa jak samolot.

No Sunbites nazywane są chipsami, ale też bliżej im do krakersów.

To coś podobnego do Sunbites, czy całkiem coś innego?

Masz już jakiś swój profil oficial na Fejsie? To ostatnio popularne u trenerów z siłowni

Po opisie filmu wnioskuję, że to raczej ironia z Twojej strony, a sam film byłby dla równie ciekawy, co Birdman.

1) Teoria Wszystkiego Mi się bardzo podobało, a rola Redmayne'a jak najbardziej oskarowa. Stephen Hawking to dla mnie mega typ, więc bardzo byłem ciekawy filmu. Nie zawiodłem się. 9/10 2) Sędzia (2014) Nie przepadam za Downey Jr., więc do filmu podchodziłem z dystansem, ale szybko okazało się, że nie słusznie. Lekko ponad 2h lecą szybko, ciągle coś ciekawego się dzieje. Finał filmu do przewidzenia, ale nie o to chodzi, bo bardzoz dobrze się ogląda. Doceniam w filmach scenerię, a takie amerykańskie, małe misteczko w górach jest jedną z moich ulubionych. 9/10 3) Birdman (2014) Nie wiem, dla mnie guwno obesrane z każdej strony, zasnąłem w połowie oglądnia. Nic na plus w tym filmie. Nie oceniam, bo może nie zrozumiałem istoty tego filmu.

No nie, to ciężko pogodzić. Jednak półmaraton jak najbardziej w zasięgu, a bieg na 10 km w przyzwoitym czasie tym bardziej.