krupek

Też dziś widziałem na paletach obok lodówek z nabiałem.

Według Olimpu 50g to 8 płaskich łyżek stołowych, więc 30g powinno być jakiś 5 łyżek.

Sam naplet mu pewnie został.

A jadł ktoś kiedyś w Świętej Krowie w Poznaniu? W zeszły weekend zaszedłem i wziąłem burgera ze 180g wołowiny, warzywami i serem cheddar. Bardzo mi smakował i zamierzam bywac cześciej w trójmiejskich barach tego typu. Co najlepsze, po takim burgerze czuje się najedzonym, ale nie ospałym i nie ma uczucia ciężkości jak po Maku na przykład.

A faktycznie, nawet logo alfy jest

Pił ktoś te napoje Arizona z Żabki? Co to jest? Dobre to jest? Edit. Dobra kupiłem, zwykła ice tea owocowa, niewarte ceny.

Niedługo rodzina będzie musiała większy stół kupić, bo się ze szwagrem przy jednym nie zmieścicie.

Triumph Spitfire?

Jeszcze Szprota w sosie pomidorowym.

Niezłe, niezłe.

Ale 2 stówki pewnie lekko, co? Bo HILFIGER!

Mało rzeczy mi nie smakuje, ale jak pierwszy raz zjadłem surimi to nie wiedziałem, w którą stronę biec, żeby to wypluć.

Mi się nie podobały, ale ostatnimi czasy zmieniłem zdanie, do krótkich spodenek fajne. Do długich spodni bym nie założył, bo do żadnych nie pasują.

"Zdrowie na Widelcu" jest spoko, jeszcze "Wiem, co jem" i "Wiem, co kupuję", (czy jakoś tak) też jest ok.

Jak się jest małolatem to się nie jara prawdziwą burgerownią, tylko Makiem. Takie rzeczy przychodzą z wiekiem. Jak byłem gnojarzem to Mak był świętością na wycieczce. Dziś zachodzę na kawę, albo lody, bo żarcie dla mnie jest mega syfiaste i niewartościowe.

Przejęzyczyłeś się, pewnie chodziło Ci o te siwe AF1, które są piękne

Witaj w showbiznesie. Swoją drogą, Musiał zapyerdala jak karakan w gajerze i adidasach, a styliści modowi o mało co gruzu w galoty nie nawalą z zachwytu nad jego stylem.

W Biedrze łosoś wędzony 150g za 8.59.

Spróbuj zresetować 3 razy konsolę, u mnie tak czytała gry z PSXa.

Ale Gordona-Levitta to Ty szanuj.

Pierwszym razem napisałem z czym mi się kojarzą. Myślałem, że może źle mi się kojarzą, ale poczekałem, co tam wrzucicie, myślę sobie, może się przekonam. Obejrzałem jeszcze kilka modeli i podsumował, że jednak mi się nie widzą. Ale dzięki, że czuwasz

Nie wiem, nie widzą mi się jakoś te kamizelki. Trochę tak z dvpy wyglądają.

Mi się takie kamizelki kojarzą ze starymi wujkami na weselach.

Byłem dziś punkcie ksero i typ miał taki łańcuch. Trochę mi się go szkoda zrobiło, nie powiem.

No ja cały czas miałem na myśli takie kończące sie zaraz nad kolanem, klasyczne. Wiadomo, że nie mówiłem o takich do połowy uda i postrzępionych w dodatku.