Skocz do zawartości

Wojtq

Użytkownicy
  • Postów

    1 464
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Wojtq

  1. Ograłem to potężne demo i jestem na tak. Bardzo podoba mi się umiejscowienie akcji, stonowanie z elementami fantasy w tym jakby średniowiecznym świecie. Demko wprowadza w świat z lekkością i po jego zakończeniu mam wielką ochotę poznać resztę historii. Model walki a'la DMC jest dla mnie strzałem w dziesiątkę, bo uwielbiam tę serię i źle mi się grało w FF7R (jedyny Final, którego spróbowałem do tej pory).

  2. 2 godziny temu, Josh napisał:

    W tych czasach ciężko już stworzyć coś całkowicie nowego i oryginalnego. Poza tym nie bardzo wiem czego byś oczekiwał od gry osadzonej w czasach starożytnej Persji, nie widzę tu szerokiego pola do PoPisu (badum tss). Czegoś mroczniejszego i brutalniejszego? Było Warrior Within. Czegoś byle jakiego, w barwach sraczkowatych? Był PoP z 2008. Według mnie to dobrze, że chociaż klimatem wracają do jednej z najlepszych odsłon serii, czyli TSoT, sądzę że to jest też coś czego w tej chwili oczekują fani. 

    Fani oczekują, bo Ubi pomachało im przed nosami rimejkiem SoT. Tak samo mówiła Kathlyn Kennedy kiedy Disney zabierał się za Epizod 7 Gwiezdnych Wojen: "robimy film dla fanów", bo niby trzeba im przypomnieć czym jest marka, którą lubią, a tak naprawdę to dobry pretekst do recyklingu.

     

    Da się stworzyć coś nowego. Wystarczy wyjść poza utarte schematy. Nie wierzę, że w tych firmach brakuje kreatywnych ludzi, którzy w czasie pracy nie mówiliby między sobą "ej, zajebiście byłoby zrobić taką a taką grę, z takimi i takimi mechanikami". Nawet i starą serię można na nowo rozruszać, czego najlepszym przykładem jest Resident Evil, ale i Prince of Persia, bo Piaski Czasu też dały coś zupełnie nowego w skostniałej serii, a Warrior Within był również zupełnie nieoczekiwanym zwrotem - podyktowanym oczekiwaniami finansowymi, ale jednak. 

    Sam lubię sobie wyobrażać sequele gier, które robią coś nowego w serii, wymyślać mechaniki, których jeszcze nie widziałem w grach i jarać się tym, że super byłoby w coś takiego zagrać - starając się przy tym zachować pewien dystans, bo nie wszystkie pomysły sprawdzają się w rzeczywistym gameplayu.

    Skoro jeden człowiek może wymyślić coś fajnego, to co dopiero sztab designerów w dużej firmie?

    Inna sprawa, że jak wspomniałem wyżej,  pracownicy Ubi też mogą mieć masę pomysłów, które niestety zderzają się ze ścianą na wyższych pionach firmy.

  3. 20 godzin temu, Nyu napisał:

    Wiecie jaki PoP mi się marzy? Taki jaki dali. Korzenie marki (i remake jedynki) ładnie pasują do tego, co pokazali + metroidvania, MNIAM. Rusza się tu płynnie, jest klimat Prince',a ja to totalnie kupuję.

     

    A drugi jaki mi się marzy to AAA inspirowane Warrior Within i Soulsami. Jakimi Soulsami, zapytacie?  Przecież wszystko jest teraz inspirowane Soulsami, nie? xD

     

    Ale chodzi mi o podejście. Żeby platforming uczynić wymagającym, karzącym, a nie taki rakowy automat jaki jest od lat prezentowany w Unchartedach, Tomb Raiderach i każdej innej grze z trzymaniem się półek. Giniesz - zaczynasz sekwencję platformingowania od początku, a nie półka wcześniej.

     

    Chodzi mi też o podejście do ekspirjensu. Boże, te Tomb Raidery są tak wyreżyserowane, to walenie się półek, walenie graczowi w mordę wszystkim... Ja chcę, kierwa, zwiedzać zaginione miejsca na własną rękę, czuć pod nogami pułapki, zgubić się, a tu takie nieklimatyczne hasanie od linki do półki do linki i zbieranie śmieci.

     

    Boshe, to ma taki potencjał, zarówno Tomby, jak i PoP.

    To to to. Te automatyczne platformówkowania są okrutnie nudne. Przede wszystkim należałoby skończyć ze wspomaganymi skokami i dać przycisk chwytu, niczym w Last Guardian, Shadow of the Colossus czy też w starych Tomb Raiderach. 

     

    Lost Crown wygląda fajnie i chętnie ogram, ale jestem zawiedziony, że Ubi nie potrafi odejść od stylistyki Piasków Czasu i stworzyć czegoś świeżego w ramach serii. Zresztą nie tylko Ubi jest winne patrzeniu wstecz, bo cała branża wydaje się jechać obecnie na nostalgii.

    • Plusik 1
  4. Pospieszyli się z zapowiedzią te 3 lata temu. Ale dobrze, że wrzucili jakiś update, bo przynajmniej wiemy, że gra wciąż żyje i wciąż wygląda świetnie.

     

    W czasie zalewu rimejkami i gier patrzących wstecz ten tytuł robi to, czego oczekuję od nowej generacji - daje obietnicę czegoś świeżego. I choćby dlatego czekam z niecierpliwością.

  5. Przed chwilą skończyłem. Brakowało mi takiej kolorowej gierki z motywami uzdrawiania świata niczym w Okami, a jako, że wielce cenię sobie filmy Ghibli to widziałem tutaj również wiele z ich uwielbienia dla natury. Super muzyka i całe udźwiękowienie, począwszy od miłych dla uszu głosów aktorów, a skończywszy na dźwiękach plumkania gdy odkrywamy roty. Trudno się nie uśmiechnąć gdy na ekranie materializuje się ten czarny pluszak z bananem na ryjku - strasznie to pocieszne i urocze, a jeszcze jak Kena mówi mu "hi" to już w ogóle moje 34-letnie serce mięknie. :ohboy:
    Grałem na Normalu i gra była wystarczająco wymagająca. Przy niektórych bossach i tak solidnie się namęczyłem, a doświadczenie z dawno odgrywanych Dark Souls 3 zdecydowanie się przydało. Nie opanowałem jednak parowania i ograniczałem się do używania tarczy bez timingu na ataki. Najbardziej mi się podobała walka z Rzemieślniczką, ale większość bossów była przyjemna do rozwałki (świetny był też np. Łowca, z którym walczymy w lesie). Gra najbardziej przekonała mnie do siebie w drugim "świecie", gdy zyskujemy bombę potrzebną do lewitacji kamiennych bloków - super patent w którym trzeba połączyć spostrzegawczość z umiejętnościami platformówkowymi. Do tego gra ma super prosty system ulepszeń, który nie odrywa człowieka na długo od właściwej gry (patrzę tu na przekombinowany system w GoW Ragnarok).

     

    Przywalę się tylko do jednej rzeczy, za co pewnie dostanę minusa, ale cóż - mianowicie bardzo się zdziwiłem, że w takiej bajkowej grze jedyny wątek miłosny jest wątkiem LGBT. To są już jakieś żarty.

     

    Tak czy owak super gra i bardzo się cieszę na myśl, że twórcy pracują nad nową grą na PS5. 

    • Plusik 5
  6. Ale to jest smaczna gierka. Połączenie platformówki z wyzwaniami logicznymi wyszło wspaniałe, a prostota i przejrzystość interfejsu sprawiają, że człowiek ma przestrzeń do myślenia (plumkająca muzyka tylko w tym pomaga). Właśnie skończyłem The Wall (w spoilerze) i mózg mi się miło spocił:
     

    Spoiler

    maxresdefault.jpg


    Podoba mi się z jaką bezdusznością zarządza się tymi ludkami. Chcesz wyizolować grupkę do pewnego zamysłu? Zamykasz ich w pętli, a resztę spychasz z krawędzi, żeby nie plątali się pod nogami, kiedy Ty masz ważniejsze sprawy na głowie. :kratoswoke:

  7. Przy okazji: głodny wieści o Silentach dowiedziałem się przed chwilą, że wybrano już obsadę nowego filmu od Gansa (którego zresztą już kręcą!).

    https://deadline.com/2023/03/return-silent-hill-cast-jeremy-irvine-hannah-emily-anderson-jigsaw-xmen-plot-details-1235299997/
     

    Silent-Hill.jpg?w=681&h=383&crop=1
     

    Dla mnie OK. Podoba mi się, że aktorzy są mniej znani i nie próbowano wkurzyć fanów modnymi ostatnio "odważnymi decyzjami castingowymi". Liczę na ten film, bo do SH1 mam duży sentyment (Revelations do zaorania, ale to nie był już Gans).

  8. 25 minut temu, Rtooj napisał:

    Marzenia - ... nowa gra od Uedy.

    Wątpię. Jak już to na wydarzeniu u Goeffa, bo tym razem Epic wydaje grę Uedy:

    https://store.epicgames.com/en-US/news/epic-games-publishing-announcement

     

    Co bym chciał:

    Factions + teaser TLOU3 lub innej nowej gierki ND.

    Nowa gra dziejąca się w kosmosie od Santa Monica.

    Silent Hill 2 + może jakiś inny SH.

    Nowy duży platformer od Team Asobi.

    Gameplay z Wolverine'a.

     

    Aha, i premiera Stellar Blade w tym roku.

  9. Byłem wczoraj na Strażnikach 3 i wyszedłem mocno zmęczony. Gdyby cały film trzymał poziom scen ze zwierzakami w klatce to byłoby to coś wielkiego, a tak po scenach na poważnie mamy wciąż ten sam głupkowaty humor i sceny akcji, które czasem trwają tak długo, że trudno się na nich nie wyłączyć.

    Główny złoczyńca też mi się nie podobał z jego darciem ryja, podobnie jak nierozgarnięty Warlock. 

    Tu i tam się zaśmiałem, nawet sobie popłakałem przy jednej scenie, ale to strasznie niezdecydowany i za długi film.

     

    Ale sceny ze zwierzakami w klatce to złoto.

    • beka z typa 1
  10. Moim zdaniem tu nie ma miejsca na prequel. I co z tego, że zobaczylibyśmy, że Joel to kawał sku-wla? Wiemy to z opowieści i to wystarczy.

    Dla mnie TLOU musi dotyczyć Ellie, a seria nie jest na etapie życia w rodzaju "boję się czegokolwiek tu dotykać", żeby uciekać się do prequeli (na którym etapie są teraz np. Gwiezdne Wojny).

    Trzeba to kontynuować póki świeże, chociaż i tak już obrosło kultem, który może tylko przeszkadzać. 

  11. Po trzech latach od premiery (?!) gram drugi raz w tę piękną gierkę. Klimat i gameplay są nie do pobicia, nawet kijem golfowym. :obama:

    Abby też jest fajna, a z mniejszym bickiem budzi tym większą sympatię. Właściwie nie rozumiem o co był cały krzyk przy premierze. Każdy z nas na jej miejscu zrobiłby to samo.

     

    Największą wadą tej części jest moim zdaniem niechronologiczna fabuła. Już pal licho, że skaczemy między bohaterami, ale przeskoki w czasie i retrospekcje są zupełnie niepotrzebne i dało się tę historię opowiedzieć "po bożemu", idąc od początku do końca (może nawet zacząć grę od Abby i wskoczyć w buty Ellie dopiero po TYM zdarzeniu?). Narracja w TLOU1 jest po prostu bardzo elegancka, skupiona na pokazywaniu kluczowych wydarzeń i jak najmniejszej liczbie zapchajdziur. Tutaj narracja straciła swą prostotę i mam wrażenie, że developerzy uwierzyli w ważność swojej historii, co widać w często przeciągniętych cutscenkach. Można to było zrobić o wiele sprawniej.

     

    Tak czy owak, świetnie się w to gra i czekam na finał od Piesków.

    • This 1
  12. Szkoda również, że

    Spoiler

    wątek z gówniarzami z intra miał się nijak do całości. Chociaż był mocno klimatyczny, a wjazd tytułu to perełka.

     Ogólnie trochę zmęczył mnie ten film. Może to kwestia nagłośnienia w moim kinie, ale w czasie seansu przyszła mi do głowy klasyczna scena "Loud noises!". Poza tym strasznie tam było ciemno i nie był szczególnie kreatywny chodzi o wykorzystanie przestrzeni. 
    Podobały mi się za to obydwie siostry i szaleństwo pod koniec filmu. 
    Zdecydowanie jednak wolę remake z 2013.

  13. Hunger Games mnie nie grzeje, ale ta główna bohaterka już tak, więc kiedyś obejrzę na streamie (dziewczyna ma polskie korzenie :kaz: ).

    Michael Fassbender wraca!

    W nowym filmie Taiki Waititi, na szczęście pracującym tutaj poza Marvelem, więc jest szansa na dobry film.

     

    • Plusik 2
  14. Kurna, ale mam dylemat. O Switchu myślę głównie pod kątem mobilnego grania i nowej Zeldy. To mnie przekonuje, żeby nie wywalać niepotrzebnie kasy na OLEDa, tylko kupić sobie Lite'a.

    Tutaj z kolei obawiam się, że ekran będzie za mały, ale w temacie poświęconej Lite'owi ludzie chwalą sobie tę wersję. Chyba sensowny będzie zakup tej wersji, co?

  15. Dziwią mnie te Wasze negatywne opinie, zwłaszcza po świetnie (i wiernie!) zrealizowanym finale. Byłem ciekaw jak ukażą w serialu końcową masakrę w szpitalu. Ukazanie Joela jako niepowstrzymanej siły, która po prostu idzie i zabija wszystko po drodze uważam za znakomite rozwiązanie. Bardzo podobała mi się gra aktorska zarówno Pedro jak i Belli, która pod koniec spuściła z tonu i czuć było więź zawiązaną między bohaterami. Zresztą, ja jestem człowiekiem o miękkim sercu i takie sceny jak spotkanie braci, czy fantastyczna scena w której Joel wyjaśnia Ellie pochodzenie blizny bardzo do mnie trafiały, a samiuteńki finał ósmego odcinka wywołał u mnie uczucia wręcz…ojcowskie ("baby girl").

    Fajny smaczek z castingiem Ashley Johnson jako matki Ellie. Jak zaczął się odcinek i słychać było jej pojękiwania w trakcie biegu to miałem dziwnie znajome odczucia, bo akurat grywam sobie w Part 2 i takie właśnie dźwięki wydaje Ellie w trakcie walk. xD

    Było kilka rzeczy, które mi się nie podobały, ale generalnie to świetnie zrealizowany serial ze sporym rozmachem, który chętnie sobie kiedyś powtórzę. A to, że każdy odcinek jest znacznie inny niż poprzedni poczytuję jako zaletę, bo kiedyś oglądając "Kolej Podziemną" właśnie taka forma opowiadania mnie w niej ujęła.

  16. Dzięki Pany. Zapomniałem o moim zapytaniu i sięgnąłem z miesiąc temu po Jasienicę, którego dobrze mi się czytało. Najbardziej byłem zainteresowany teoriami na temat naszym terenów przed Chrztem i zaspokoił moją ciekawość podrzucając kilka ciekawostek. Doszedłem jednak do końca głównej linii Piastów (rzekomego otrucia Mieszka, syna Bolesława Śmiałego) i na tym wygasło moje zainteresowanie. Ale może kiedyś wrócę. 

  17. 46 minut temu, Rudiok napisał:

    Soul / Co w duszy gra - poprawnie, ale bez efektu wow. Historia ciekawa, cały koncept zaświatów i tamtejszych istot bardzo świeży, ale jakoś te Disneyowskie animacje z ostatnich lat straciły wg mnie powera. Fajnie się oglądało, ale jakoś niewiele po nim w głowie zostanie. 6/10

    Sprawdź sobie "To nie wypanda". To jest animacja z życiem, która siadła mi jak złoto.

    • Dzięki 1
  18. 17 godzin temu, oFi napisał:

     

    Ludzie narzekali na ten bieda port,ale mi osobiście się podobał. Ciężko na rynku znaleźć podobną produkcję, a po latach doceniłem tą część ogrywając ją na ps5:banderas:

    Dla mnie port jest zupełnie w porządku. Jedynymi babolami jest wspomniany już pop-up obiektów, zwłaszcza samochodów, i jakieś takie przejaskrawione oświetlenie nocą w tunelach - efekt nie wygląda na zamierzony.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...