Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Wojtq

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wojtq

  1. Wojtq odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Region Filmowy
    No dziwny ten tytuł, idzie się zakręcić. Może lepszy byłby Godzilla Minus Two? Choć patrząc na chronologię, to powinien być wtedy prequel Minus One. Żeby była dwójka w tytule, a żeby było kontynuacją -1 to mogłoby być Godzilla Minus 0.2, choć to też głupie. W ogóle nie ma czegoś takiego jak Minus Zero, ale dobra. Ale ogólnie mega się cieszę z kontynuacji, bo G-1 to sztosik jakich mało.
  2. Wojtq odpowiedział(a) na Figuś temat w PS5
    Jakoś mam ochotę na open-world i ten wydaje mi się obecnie najbardziej kuszący. Powiedzcie, czy można się obejść bez przeskakiwania co chwila do mapy? Wiem, że jest wiaterek i ten spy-glass, ale grając w jedynkę i tak miałem wrażenie, że co chwila musiałem odpalać mapkę, żeby wiedzieć gdzie iść (ale nie jestem specjalistą w tej grze, bo odpadłem po 8-10 godzinach).
  3. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w PS5
    NPCe (xD) nie są oderwani od rzeczywistości, w której się znajdują. Oni są z nią nierozerwalnie związani.
  4. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Kilka fajnych artów znalezionych na Deviancie. Wrzucam w spoiler: Fan arty z grubymi spoilerami
  5. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Walka? Jest w porządku. Jak na Silent Hill może trochę dziwna, ale nawet te stopklatki mi się zaczęły podobać. Ciekawa rzecz dotycząca tej części jest taka, że moja dziewczyna, która nie lubi horrorów, mocno wciągnęła się w granie. Za pierwszym razem to ja grałem, a ona jedynie podpatrywała gdzieś od drugiej półowy, za drugim to już ona mnie ciągnęła przed konsolę, a teraz zalicza trzecie przejście sama i czasami jedynie rzuca mi pada jak trzeba ubić bardziej irytującego potwora (chociaż i to zdarza się coraz rzadziej). Zresztą, wielce to dziwne, że gra o ślubach, nastoletnich dramach i zazdrosnych koleżankach trafia do kobiecej publiki.
  6. Mój nowy potworek w Artach Forumiarzy. Zapraszam!
  7. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Powiedzcie Panowie czy całkiem spierdzieliłem sprawę. Gram drugi raz i… Dla tych co uzyskali inne zakończenia Przeczytałem w necie, że aby dostać inne zakończenia nie można jeść czerwonych tabletek. A ja właśnie dotarłem do szkoły, więc jakieś 2 godziny za mną, a zdążyłem się już poratować kilkoma tabletkami. Czy to znaczy, że nie mogę już liczyć na żadne inne zakończenie?
  8. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    @MEVEK - proponuję ukryć filmik w spoiler, bo miniaturka coś tam jednak zdradza. Zabawnie się to ogląda z boku. Mogliby dodać jeszcze ratingi D,C,B,A,S,SS + opcję wywalania przeciwników w powietrze i byłby z tego nowy Devil May Cry.
  9. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Będzie bez spoilerów (z wyjątkiem zaznaczonych miejsc). Skończyłem wczoraj pierwsze przejście. Powtórzę to, co mówiłem wcześniej, że fabuła jest intrygująca. Po tym pierwszym przejściu mam jako takie pojęcie o czym jest historia Hinako, chociaż trudno mi ją "poczuć" niczym historię Jamesa. Jest to fajna układanka i idzie się wkręcić w rozgryzanie tajemnicy głównej bohaterki, ale szczerze mówiąc brakło mi trochę tutaj elementu "in-your-face", strzału w pysk, który zostawiłby po sobie jakieś druzgocące wrażenie. Wiecie może o co chodzi: dostrzegam tu ciekawe motywy, rzeczy o których w grach się nie mówi, ale to wszystko bardziej angażuje mój mózg i zmysły analityczne, a nie serducho. I trochę denerwuje mnie, że trzeba przejść grę drugi czy trzeci raz, aby poznać pełną historię. Co prawda granie drugi raz w SH2 też przynosiło więcej zrozumienia i pozwalało wyłapać więcej smaczków, więc moje narzekanie może jest trochę na wyrost, i wynika może nieco ze zmęczenia jakie odczuwałem pod koniec przez zbyt duże natężenie walk. Na myśl o tym, że miałbym przechodzić przez to drugi raz jakoś mi się odechciewa. Podobnie jest na myśl o bieganiu po tych świątyniach z alternatywnego świata. Nie zrozumcie mnie jednak źle: gra wciąż mi się podobała i dostarczyła wielu bardzo unikalnych estetycznych wrażeń. Motyw z kwiatami jest fantastyczny, pewne zmiany zachodzące w Hinako i ich wizualne przedstawienie są czymś zupełnie odświeżającym, i ogólnie wizualnie gra jest przepiękna. Design potworów jest ciekawy, a powykrzywiane strachy na wróble chyba już teraz stały się ikoniczne dla tej części, ale podobnie jak trudno wyobrazić sobie SH bez muzyki Akiry Yamaoki, tak chyba trudno o klimat SH bez potworów autorstwa Masahiro Ito. To po prostu nie ten vibe. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla wielu osób to może być pierwsze zetknięcie z serią i nie będą patrzeć na tę część przez pryzmat wieloletniego kultu poprzednich gier, podobnie jak i ja stałem się fanem Residenta tak naprawdę dopiero od RE7 i 8, które chyba też były kontrowersyjne dla ortodoksyjnych fanów serii. Generalnie Silent Hill f to fajny eksperyment dla serii, ciekawa niezależna historia, która powinna być raczej czymś zupełnie niezależnym. Nie ma jednak tego mroku, tej gęstości i ciężaru, którego spodziewałbym się po grze z tej serii. Jeśli jednak ma ona pomóc utrzymać serię przy życiu (a na to się zapowiada po znakomitej sprzedaży), to jestem zadowolony, że powstała. A teraz pytanie do tych co przeszli 2-3 razy: Moje rozumienie fabuły Ja rozumiem historię Hinako tak, że dziewczyna wychowana została w domu pełnym przemocy ze strony ojca i bierności matki przez co doszło do niej do rozdarcia, odcięcia się od własnych emocji i poszukiwania wsparcia w lekach, które jeszcze mocniej odciągały ją od rzeczywistości. Jako nastolatka kochała się w swoim przyjacielu Shu, z którym jednak nie mogła być, bo rodzice zaaranżowali jej małżeństwo mające im samym wyjść z długów. Chociaż nie chciała stać się kolejną marionetkową żoną, leki pomagały uśmierzyć ból i do pewnego czasu pozwoliły jej zapomnieć o swoich potrzebach by przeobrazić się w taką żonę, jakiej pragnął jej mąż (rytuały zmieniające ciało), ale równocześnie zamieniła się w potwora, który wyzwolił się na jej własnym weselu i zaczął zabijać gości. A dlaczego Rinko nazywała ją zdrajczynią? Czy to dlatego, że jako nastolatki zobowiązały się, że nie wejdą w taki tradycyjny, patriarchalny związek, a Hinako się z tej umowy wyłamała? Czy też tak rozumiecie tę historię? I czy kolejne przejścia dodają do niej więcej szczegółów lub rzucają na nią nowe światło?
  10. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Mam za sobą jakieś 6.5 godziny i po raz kolejny wylądowałem w alternatywnym świecie świątyń. Nie powiem, historia jest intrygująca, ale cholera - mam nowego Silent Hilla, a nieszczególnie chce mi się wracać do biegania po tych nudnych dungeonach. Coś tu poszło nie tak. Wizja 3-krotnego przejścia gry, aby poznać całość historii też nie nastraja mnie optymistycznie. Mimo wszystko jest intrygująco i chcę zobaczyć co tam się odwaliło z tą Hinako.
  11. Wojtq odpowiedział(a) na Figaro temat w Ogólne
    Jestem po dwóch godzinach. Nie mam pojęcia co się tu dzieje, ale przyznaję, że jest intrygująco. Póki co jednak nie czuję zbytnio, żebym grał w Silent Hilla. Czy fabuła ma jakiś sens czy wszystko jest chowane w poszlakach na zasadzie "domyśl się"?
  12. Wojtq odpowiedział(a) na Figuś temat w PS5
    Obejrzałem trochę recki z DF i jednak się trochę podjarałem. Niesamowicie to wygląda i chyba chcę spędzić jesień w tej krainie.
  13. Wojtq odpowiedział(a) na Figuś temat w PS5
    Tutaj juź mniej ochòw i achòw. Tak reklamowali ten "spyglass", że myślałem, że będzie więcej wolności w tym świecie, a to jednak kolejny "checkliściak". Skoro od GoT się odbiłem, to i GoY sobie chyba podaruję.
  14. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Wczoraj przeszedłem po jakiś 19 godzinach. Trochę mi zeszło, bo często chodziłem, ale też zginąłem 25 razy. A sporo chodziłem, bo chłonąłem klimat, chociaż już pod koniec (cały segment z Opactwem) stało się to trochę zbyt powtarzalnie. I stało się to, czego się obawiałem od początku, czyli fabuła... ...wywaliła się na ryj. Bo serio wolałbym, żeby tajemnica głównej bohaterki nie była związana taką miłosną intrygą z tym Pathfinderem, a końcowe zamieszanie z Wardenem też było niezbyt nieczytelne. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby główna bohaterka była np. jedną z wyekstraktowanych osób i tyle, a po co oni ich ekstraktują to i tak cholera wie.
  15. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Klimat tej gry jest genialny. To przedzieranie się przez pokoje obite boazerią w poszukiwaniu zasobów, zapoznawanie z notatkami ludzi i nagraniami poprzednich podróżników tworzące poczucie epickiej skali historii, no coś wspaniałego. Uwielbiam też industrialny design infrastruktury pozostawianej przez podróżników, te metalowe sześciany, stelaże okalające wnętrza mieszkań czy kable walające się po podłogach. Po zapowiedzi gry kręciłem trochę nosem na design potworów, ale zyskują one dzięki otoczce historycznej, a te wielkie zwały mięsa oblepiające świat swoimi oślizgłymi mackami są odpowiednio obrzydliwe.
  16. Wojtq odpowiedział(a) na Figuś temat w PS5
    Popieram. Nie wiem czy widzieliście świetny serial Blue Eye Samurai na Netflixie? Też trochę kręciłem nosem, gdy się okazało, że głównym protagonistą jest BABA (bo wiadomo, Netflix, LGBT, feminizm...), ale scenariusz jest tak dobrze napisany, że jej droga zemsty jest pasjonująca, a odcinek retrospektywny wychodzi na przeciw netfliksowym streotypom. Jestem ciekaw, czy ten serial stanowił jakąkolwiek inspirację dla GOY, ale chyba jednak nie, bo on wyszedł na koniec 2023, więc gra musiała być już w zaawansowanej fazie developmentu. Jakoś ostrzę sobie pazurki na Yotei. Od Tsushimy jakoś się odbiłem, więc nie wiem czy to tylko hype, czy może coś się we mnie zmieniło, że ciągnie mnie do gry w otwartym świecie, za którymi zwykle nie przepadam. Albo to wizja odpoczynku po maratonie z horrorami (Cronos, SHf) tak mnie w niej kusi. Pewnie na premierę będę jeszcze ogrywał SHf, więc spokojnie poczekam na opinie forumka.
  17. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Drugi boss pokonany, poszło łatwiej niż z pierwszym. Mega mi się podobają te podróże w przeszłość. Coś podejrzewam o co może chodzić z tymi esencjami, ale ciii. Teraz przede mną szpital, ładnie mnie nakręciliście.
  18. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Śmiesznie się to czyta. Wprawdzie też mnie irytuje czasem mały inwentarz, ale gra wcale nie jest taka znowu trudna, trzeba tylko nie grać na pałę. Ja w ogóle mało biegam w tej grze, jedynie w trakcie potyczek jeśli koniecznie trzeba. +10 do klimatu kiedy tak powoli przemierza się ten świat.
  19. Wojtq odpowiedział(a) na Godot temat w Graczpospolita
    Przekonuje mnie Twoja odpowiedź. Kiedyś jak byłem biedakiem uczniakiem/studenciakiem to sprzedawałem swoje pudełka i konsole, ale odkąd zarabiam i odkąd firmy dbają o wsteczną kompatybilność, to chce mi się zbierać pudełka moich ulubionych tytułów, więc chyba nie warto tego zbytnio analizować, tylko robić po swojemu.
  20. Wojtq odpowiedział(a) na Godot temat w Graczpospolita
    Lubię kupować płyty, ale czasami nachodzi mnie refleksja: co jest bardziej perspektywiczne? Obstawiam, że PS6 nadal będzie mieć napęd, ale pewnie już tylko jako dodatkowo montowana opcja, a nie wbudowany jak przy premierze PS5. Na starość fajnie będzie mieć na półce takie pudełka-antyki, ale co jeśli nie będzie ich na czym odpalić? Czy nie lepiej w takim razie kupować cyfrę, dzięki której gry "zawsze" będą przypisane do konta przechodzącego z generacji na generację? Co myślicie?
  21. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Ja dalej kręcę się po kombinacie i coraz mocniej wkręca mi się klimat tej historii. Zwykle w grach nie lubię czytać notatek pozostawionych po kątach, tak tutaj poznaję te skrawki historii Gienków, Arturów i innych przodowników pracy z ciekawością. Trochę denerwuje mnie żonglerka inwentarzem, bo czasami specjalnie ganiałem z powrotem do safe roomu, żeby coś zostawić w skrzyni, żeby tylko wrócić się po cenny łup, ale niech będzie, że to gatunkowy standard. Dla fanów survival horrorów to jest pozycja obowiązkowa. Jestem niezmiernie ciekaw jak to jest być kimś spoza naszego pięknego kraju i grać w grę osadzoną w tak unikalnych okolicznościach.
  22. Dotychczasowe dokonania mistrzów z Krakowa vs upadłych mistrzów z Kalifornii w trakcie trwania dziewiątej generacji konsol:
  23. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    Cudeńko ta gra. Klimat niesamowity jak się chodzi po tych wszystkich miejscówkach i widzi te polskie napisy i artefakty PRLu. Liżę ściany, zaglądam w każdy kąt i uśmiecham się na widok krakowskich smaczków (dzielnice miasta widoczne na terminalu metra). Człowiek wyłącza grę, patrzy za okno i w sumie nie wie czy to dalej gra. Uwielbiam udźwiękowienie - od muzyki po ciężkie brzmienia skafandra naszej podróżniczki. Nawet przekonuję się do mechanicznego głosu głównej bohaterki bo podejrzewam w nim pewien kreatywny zamysł na "character arc", no ale zobaczymy. Dziś pokonałem pierwszego bossa. Padł za 3-cim razem. Nie obyło się bez powrotu do sklepiku na parter budynku, ale trzecia walka to już było przyjemnie wykonanie planu, a nie bieganie w panice z pustym magazynkiem. I też mi się podoba, że pewnych walk można po prostu uniknąć. Jaranko.
  24. Wojtq odpowiedział(a) na Szermac temat w Ogólne
    3 godziny za mną i jestem bardzo zadowolony. Jest klimat, polskość jest super odmianą wobec innych gier i idzie wsiąknąć w ten świat. Początkowo gra była bardzo liniowa, ale już przy Jędrusiu tworzy fajne pętelki. Zarządzanie zasobami i upgrejdy są na wystarczającym poziomie skomplikowania i miło, że można tworzyć apteczki z posiadanych materiałów i ogólnie gra mobilizuje do strategicznego podejścia do surowców. Gra na szczęście jest bardziej lajtowa niż SH2R pod względem strachu: nie miałem ochoty na ostre rycie bani. Blooberki dowiozły dobrą gierę i jestem ciekaw co będzie dalej.
  25. Wojtq odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Sword of the Sea Screenshot ukazuje mój ulubiony fragment z tej krótkiej, 5-godzinnej przygody. Wszystkie materiały promocyjne przedstawiały pustynię w wodzie, ale to tutaj bawiłem się najlepiej śmigając po stokach w górę i w dół niczym dzieciak, który po zjeździe z górki ciągnie swoje sanki z powrotem na szczyt, aby zjechać po raz kolejny i kolejny. Początkowo gra aż nadto przypomina "Podróż", nawet jeśli więcej tu typowo growych rozwiązań (szukanie znajdziek) i samo poruszanie się daje więcej frajdy i poczucia wolności. Nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam "Podróż", ale nie da się jej przeżyć po raz drugi, więc nie oczekiwałem po "Mieczu Morza" tej samej dawki emocji i cieszę się, że więcej tu gry w grze. Przygoda na latającym mieczu podzielona jest na trzy dosyć wyraźnie zarysowane etapy, z czego każdy ma swój unikalny wizualnie charakter i dodaje odrobinę inne mechaniki zabawy. Śmiganie między latającymi wyspami, grindowanie po łańcuchach i skakanie po latających meduzach jest wciągające, choć gra jest prościutka do wymasterowania. Całości towarzyszy bardzo ładna muzyka instrumentalna z chórami nadającymi jej epickości. Co mi się nie podobało to falowanie terenów piaszczystych, które poruszają się nawet zanim zostaną zamienione w rzeki i jeziora. Mamy pustynię lub górzyste tereny skalne, które falują niczym morze. Być może zbyt wiele wymagam od indyka, ale chciałem, żeby zmiana podłoża w większym stopniu wpływała na zmianę świata, a nie tylko zmieniała teksturę i pozwalała na szybsze śmiganie. Dobrze czuć zmiany podłoża, a szczególnie fajnie latało mi się na lodzie (ten nie falował!), który nadawał przyjemnej bezwładności kierowanej postaci. W grze sterujemy też innymi "postaciami" (nic nie zdradzę), ale moim zdaniem wypadają one dość głupkowato i trochę wybijają z rytmu, choć rozumiem, że twórcy chcieli urozmaicić trochę zabawę. Na koniec gry natrafiamy na dawno niewidziane i dość prymitywne QTE w również dosyć durnowatej scenie, co też można było inaczej rozwiązać. A może jestem rozpuszczony po niedawno ogranym "Split Fiction", które nawet w tak krótkiej scenie wprowadziłoby jakąś interesującą mechanikę. Rozumiem jednak, że Giant Squid to nie Hazelight, więc czepiam się na wyrost. Generalnie grę polecam, bo ma fajne pomysły, jest bardzo ładnie wykonana i może być miłą odskocznią od stresujących tytułów. Zapamiętam ją szczególnie za etapy zimowe - proste, ale nigdy wcześniej nie bawiłem się grą w ten konkretny sposób, tak silnie przywodzący na myśl zjazdy sankami za dzieciaka.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.