Rudiok
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Days Gone
Treść opublikowana przez Rudiok
-
Fast food
Wjechał z żurawinką, nawet nie suchy, tradycja odhaczona, do zobaczenia za rok Ale faktycznie ludzi w kurwę, na kuchni jak w ulu, i te spojrzenia ekspedientek, które pewno dziś nie będą wiedzieć jak się nazywają ze zmęczenia
-
Fast food
Otóż to. Mejm mówi jak jest.
-
Fast food
-
Fast food
Ta pasta to już ma siwą brodę Oryginał: https://www.wykop.pl/wpis/13890301/i-truestory-i-troche-pasta-wkurwiaja-mnie-juz-tacy/
-
Fast food
Na takie popierdółki to przecież są kupony, choć ich znaczenie i obecność jakoś ostatnio spadła. Pamiętacie jaki był kiedyś szał jak nawet do skrzynki wysyłali i się odrywało?
-
Fast food
Moje guilty pleasure w KFC to pocket, głównie za sprawą sosu pieprzowego, którego nigdzie indziej nie wiedzieć czemu nie dodają. I u nas na wsi podobnie jak otworzyli KFC to ludzie stali jak za karpiem na święta. Po dziś dzień pielgrzymki z okolicznych wiosek robią bo jako jedyny fast czynny do 1 w nocy.
-
Fast food
- Fast food
Wkurwiają mnie już tacy jedzeniowi neofici, co to kurwa całe życie wpierdalali zapiekanki z tortexem u pani Jadzi i inne hot dogi z żabki, a teraz nagle koneserzy zdrowego jedzenia. Pół biedy, jak ustawiasz się na żarcie w plenerze. Teraz każdy sklep musi mieć w lodówkach jakieś bezglutenowe, bezlaktozowe, niskokaloryczne gówna, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie hamburgera. Nie mówię tu o obiektywnie chujowych bułkach z budy na dworcu, ale normalnych buksach z sieciówek, co to przyjemnie obalić na głodzie bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna: - hurrr durrr co ty jesz, puste kalorie, smakuje tekturo, za tyle samo mogłeś mieć bezglutenowy, bezmięsny NIEHAMBUGER NIEWIELKI Z NIESEREM I BURAKAMI, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze karton po zjedzeniu!!! Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się zatrzymując się w trasie w MakDolanie, bo okazało się, że można się najeść czymś po czym nie ma sraczki i nie wydać na to fortuny. Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 rodzajów wyłączeń składnikowych odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy i już trzoda: - o, nie ma bezglutenowych naleśników z kotlecikami z mielonych ziaren lnianych, do tego plastikowe sztućce, wychodzimy, nie będę się truł jakimś gównem! Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakiejś hipsterskiej bieda restauracji z obdrapanymi ścianami, gównomuzyką i wyborem 10 000 potraw, gdzie każda oczywiście musi nawiązywać do tego jaka ona jest zdrowa i bezmięsna "Wege Pastuch", "ToNieBułka", "Sraj Na Zielono". - pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ryżowe placuszki robione z wietnamskiego ryżu polane sosem z rokitnika zbieranym o świcie pod połoninami, podane na czarnym kafelku łazienkowym bo wiadomo, że jesz oczami, co nie?! I wpierdala to gówno o konsystencji papki dla niemowląt, co to koło smaku nawet nie stało. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów zdrowego jedzenia i pierdolo całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieść, jak chcecie, to napisze...- Jurrasic World
Kurde, myślałem, że po ostatnim kupsztalu zaorali temat. Strach iść do kina, jeszcze nie wyparłem poprzedniej części z pamięci.- HBO Max
- Dexter- temat zbiorczy
- Nowości komiksowe
Event spoko, ale jednak wyżej stawiam pierwszy Spider-Verse. Ogromny plus to świetne i zróżnicowane rysunki, mnóstwo Spider-Manów, w tym sporo nowych, trochę twistów i zaskoczeń, niespodziewanych powrotów, ale i śmierci, Vault of Spiders (manga Spider <3, Spiders-Man, Spider-Maam). Na minus niestety zbyt wiele przegadanych scen a zbyt mało akcji, przez co sporo stron to po prostu stojące i gadające Spidery, no i znów recykling starych złoczyńców. Nie wiem czy w PL wydaniu jest, ale jak nie ma to warto poszukać na zatokach Handbooka do Spider-Geddon, są tam wszystkie możliwe Spidery opisane w jednym miejscu, taka mini encyklopedia- Nowości komiksowe
- Fast food
No żeby już tak nie drzeć łacha to kiedyś jako kompan drwala był burger zbójnicki bodajże, który faktycznie miał placek ziemniaczany, ale kupowało go chyba 3 osoby w Polsce, więc został tylko drwal.- Fast food
Nie nazywaj się Polakiem jak się takie rzeczy pytasz- Fast food
W Stanach/UK od lat do buksów ładują mozarella sticks więc taki drwal tam nikogo. Kanapki ze smażonym serem są okresowo w McD w Czechach i na Słowacji (McSyr), ale trudno się wypowiadać o ich popularności jak dla nich smażony ser to tak jak u nas schabowy- Fast food
Zoomer alert- Fast food
Łopanie, nie idzie przejechać w okolicy McD czasami.- Fast food
I do tematu Fast food pewno wszedłeś szukając przepisów na owsiankę- Fast food
- Dexter- temat zbiorczy
- Dexter- temat zbiorczy
- Wasze komiksy
To fakt. O ile kolekcję odpuściłem tak te numery aż grzech było nie wziąć, mimo że treść taka sobie i chyba tylko MODOK, Dr. Doom i Venom się pozytywnie wyróżniają.- Dexter- temat zbiorczy
No wchodzi dobrze, ale jednak bez efektu wow. Dla fanów jest nuta nostalgii i faktycznie jak się pojawiła Deb albo jak wrócił Mroczny Pasażer, charakterystyczna muzyka to aż się człowiek pod nosem uśmiechnął. Ale obawiam się, że dla nowych widzów może nie starczyć ikry, bo jak na razie to nie różni się od jakiegoś generycznego procedurala. Te kilkanaście lat temu jak nie było tylu seriali tematyka seryjnego mordercy była czymś w miarę świeżym, a teraz to jedynie wzruszenie ramionami co najwyżej, no chyba że będą jakieś grube akcje, czemu oczywiście kibicuję. A klimatem (i faktem, że zrobiono kilka lat po zakończeniu serii) całość mi póki co przypomina ostatni film kinowy X-Files.- NETFLIX
Też ostatnio odświeżyłem Gorączkę i aż się młodzieńcze czasy przypomniały. Tyle, że dopiero teraz człowiek jest w stanie w pełni docenić głębię granych przez wiadomy duet bohaterów, wtedy film imponował głównie scenami akcji i tym, że się "szczelajo" a z wiekiem się odkrywa więcej warstw fabularnych. No ale przy tym wszystkim to nadal świetny i wzorcowo zrealizowany film sensacyjny, jakich niestety w ostatnim czasie nie ma (chyba, że ktoś ma coś podobnego do polecenia). Wróciłem też do Edge of tomorrow i tak jak uwielbiam ten film za tematykę, klimat, głównych bohaterów, humor i sceny akcji to jednak widać wyraźnie, że największy power jest w pierwszej połowie, która jest strawna nawet dla przeciwników s-f, ale odkąd akcja wjeżdża do Paryża to robi się z tego CGI-fest z rosnącą liczbą scen "deus ex machina". Mimo wszystko to nadal solidny guilty pleasure. - Fast food