D.B. Cooper

i pewnie smakuje jak prawdziwa? wyglada jakby byla z psa

Przepocisz je, pojdziesz pozniej gdzies do znajomych zdejmiesz buty i bedzie je.bac z butow i ze skarpet. Wstyd straszny. skoro masz do wydania 200zl to mozesz kupic na poczatek buty do biegania za jakies 7 dych np. kalenji czy nawet z lidla,widzialem ze sa teraz i to z zelem na podeszwie. Zostanie Ci jeszcze na jakies laczki do smigania.

tez nie mam terenu zeby poodychac troche lasem, wiekszosc tras to miasto. Chociaz wczoraj znalazlem fajna dobrze ubita droge przez las i pola, nie duzo bo z 1.5km, ale dobrze i na tyle tam wbiec. Slonce przebijajace sie przez drzewa cos pieknego. Pech chcial, ze akurat obornik rozrzucali czy inne smierdzace go.wno i caly czar prysl jak banka mydlana...

wiadomo kazda aktywnosc fizyczna ma sens, sam kiedys biegalem na biezni. Jednak jak sprobowalem biegu w terenie i jeszcze przy takiej pogodzie jak dzis to zakochalem sie w tym i na bieznie juz nie wroce. Polecam sprobowac, troche grzech meczyc sie w pomieszczeniu jak za oknem tak ladnie.

jadlem wczoraj tego kebaba z wawy przy Francuskiej o ktorym pisaliscie, Efes sie zwie. Jak dla mnie zaj.ebisty, chyba najlepszy jaki jadlem. Nie jest wypchany kapucha po brzegi, i nie plywa w sosie. Sos ostry bardzo dobry, choc jesli chodzi o ostrosc to bez szalu. Nie wiem czy to prawdziwa baranina czy nibybaranina nie znam sie na tym, ale mieso bylo znakomite, ciemne i dobrze doprawione. U siebie w miescie przewaznie jem z kurczakiem bo nie ma tu dobrej baraniny, daja jakies jasne gumowate (pipi). Cena malego 11zl, srednio sie najadlem, tym wiekszym za 15 byloby optymalnie. Ch.ujnia, ze nie mozna zjesc w lokalu tylko zamowic przy okienku i won na dwor. przy rondzie Waszngtona jest kebab Faraon, jadl ktos z wawy?

jakies opinie o firmie asics? chodzi oczywiscie o buty. cholera zajechalem sobie lewa stope po ostatnim prawie polmaratonie. Czulem, ze troche boli a za 2 dni wyruszylem jeszcze na 7km i od tamtej pory ciezko jest mi na niej ustac. Nie wiem co to moze byc na pewno nie jest skrecona, spuchnieta tez raczej nie jest. moze to zwykle nadwyrezenie. szykuje sie dluzsza pauza. Rambo niezly wyczyn, tyle to ja od poczatku roku nie zrobilem.

wybralem sie dzis pierwszy raz na 20km, w sumie to w trakcie biegu postanowilem, ze sprobuje. Czas 1:47:21 tempo 5:22min/km absolutnie nie skupialem sie na dobrym czasie chcialem tylko doczlapac sie do domu. Ostatnie 5 km to byla walka z nogami, buty z lidla i taki dystans to chyba sredni pomysl, chociaz w drozszych byloby raczej podobnie. Biegnac koncowe marzylem o zimnej wodzie ktora mrozila sie w lodowce i o czyms slodkim... wchodzac do domu odrazu zlapalem sie za wode, cukierki, ciastka i jablko organizm tak mi sie tego domagal, ze nie potrafilem sie oprzec, jedzac to wszystko czulem sie jakbym wygral w totka

tylne drzwi maja ciemniejszy odcien czy tylko u mnie tak widac?

diabelski cheddar od laysow wrocil do sklepow

tez dzis wyskoczylem na dyszke, nie pamietam jeszcze zeby tak dobrze mi sie bieglo moj cel na ten rok to 1000 km, narazie od nowego roku na liczniku 158. (nie, bieganie to nie jakies moje noworoczno sezonowe postanowienie, po prostu od tego czasu uzywam programu ktory to wszystko liczy, wiec bez podjazdow mi tu).

tatar bardzo dobry jest, oczywiscie jak ktos umie go dobrze zrobic. Sam dopiero pare miesiecy temu go sprobowalem i nie dziwie sie, ze nie kazdy moze sie przelamac. nigdy nie jadlem, a chcialem w koncu sprobowac owocow morza.

nie wiem jak to sprawdzic moze jakos rocznikowo je montowali. Na pewno trzeba zwrocic uwage czy nie kopci za bardzo, to moze byc oznaka ze wtryski sie sypia. Czy turbina za glosno nie syczy. dokladnie, tez bym sie na diesla nie nakrecal jeszcze przy takich nie wielkich dystansach.

poczytaj gdzies na necie o dokladnych danych tego modelu, na pewno cos gdzies jest

sprawdz czy nie siedzi tam uklad wtryskowy delphi, bo to katastrofa.

w wiekszych butelkach to i tigery sa chu.jowe jakby rozgazowane. ostatnio w biedrze kupuje burn'a po 1.69 w innych sklepach chyba po okolo 3 chodza, pamietam ze kiedys cenowo rowno z red bullem szedl. w biedrze maja tez blacki 330ml puszka tez kolo 1.60, ale to juz dla mnie za duze. to lepiej wziac cos z tego niz te ich be-powery ktore kosztuja tyle samo

Kowalczyk i Jaskowiec awansowaly do finalu sztafet sprinterskich. Final o 12:45

Kowalczyk bieg na 30km.

medal przegrany przez Zyle, jakby dolecial do 130m to mieliby kontakt z trzecim miejscem. Jakby zabraklo pare punktow wtedy wina Stocha. Pierwszy skok nie byl na miare jego mozliwosci, sam mowil ze spoznil go okrutnie, wiec i tak dobrze polecial. Takie sa skoki, a w druzynowce potrzeba 8 dobrych lub bardzo dobrych skokow, a i to czasem nie wystarcza bo trzeba tez miec chociaz odrobine szczescia. no (pipi)a szkoda, to bylo do zrobienia. Pamietam stare czasy jak Adas fruwal i ta reszta popaprancow. Przewaznie nie bylo nas w drugiej serii, a teraz 4 miejsce jest uznawane za porazke i zgadzam sie z tym. Ta ekipa moze wygrywac, niech tylko Zyla sie ogarnie. A gdyby tak byl z nimi Adas... Stoch zaczyna Adas konczy...

po wpisaniu kodu na sprawdzenie oprogramowania wyskakuje mi takie cos : 100.07.76 08-06-2008 rm-346 nokia e71-1(277.02)

endomondo powinno chyba smiagc, mi na e71 dziala. Sciagnalem tylko wersje na symbiana

tez pare dni temu poprawilem swoj wynik tylko, ze na 10km. 48:45 czyli minute szybciej do poprzedniego. fajna teraz pogoda do biegania jest

drugie miejsce jesli policzyc Zyle drugi skok taki sam jak oddal w pierwszej rundzie. Bedzie medal mowie wam. Kowalczyk tez moze powalczyc na 30km.

to byly chyba jego 7 igrzyska i z tego co mowil ma zamiar wystartowac na nastepnych w Korei Poludniowej. Ciekawe tylko czy mu zdrowie pozwoli

cieszy mnie 2 miejsce prawie 42 letniego samuraja, nalezalo sie skubancowi. Jak pierwszy raz pukntowal w pucharze swiata to taki Stoch jeszcze kasze z butelki ciagnal, a Gregor dopiero wychodzil z pochwy. jest apetyt na medal w druzynie, Stoch moze z 3 medalami wrocic bedzie jednak troche zawod, jak tego brazu nie zdobeda. Brakuje czwartego zawodnika i mozna by myslec nawet o zlocie przy odrobinie szczescia. no (pipi)a, ale jak Dimitrij Wasiljew pier.dolnal, 144.5 jak dobrze pamietam. Dal troche radosci ruskim

to co taka gasnica moze narobic latajac po samochodzie...