Jakim

Mi się podoba. Raczej wezmę w ciemno na premierę (jak klka milionów innych ludzi) ale głównie z tego powodu że nie mam w co grać w multi. Singiel mnie średnio obchodzi (owszem, wiadomo, że fajnie by było gdyby okazało się, że jednak Treyarch prześcignęło w tym aspekcie IW).

Kurde niedobrze z tym multi. Akurat jestem w takim położeniu że nie mam aktualnie w co grać po sieci. Z reguły zawsze jakiegoś shootera miałem do grania po sieci, plus reszta tytułów do obcykania w singlu. W przypadku tej generacji był to Mw1, Killzone 2, Resistance 1/2 następnie znowu pokusiłem się o MW2 które mimo swoich wad w kwestii multi dostarczyło mi w ch.uj zabawy, tak więc jak najbardziej uważam ten tytuł za udany. Nie brałem się za BC 2 w multi bo fragowałem w MW2. Patrząc jednak na kolejne pokazy nowego coda mam obawy czy aby Treyarch nie przekombinowało z tymi "ulepszeniami". Najgorsze jest to, że jedyną póki co alternatywą jeśli chodzi o sieciowe strzelanie jest MOH, który mi podczas ogrywania bety raczej średnio podszedł, więc raczej odpada. Kilozone 3 za daleko a o Resie póki co niewiele nawet wiadomo. Jeśli chodzi w ogóle o tytuły z multi online to owszem, będzie np. gt5 ale ja chcę do wafla komuś odstrzelic pysiora a tu się zapowiada że może nie być tak kolorowo.

znany trailer w lepszej jakości: klik

demo ograne i cóż. Kapa. Jeśli chodzi oczywiści o cześc techniczną. Widać że to port z Wii. System walki to póki co kompletny chaos i nie wiadomo o co za bardzo biega podczas potyczek.

Jeśli chodzi o finale to moim pierwszym finalem jak i jrpg była VIII. Pamiętam jak czytałęm wypociny Stara w PSX Extreme jak to się podniecali japońskim demkiem i pamiętam jak i ja chciałem wtedy zagrać w coś takiego. Później, kiedy gra wyszła był wielki zawód. A to z tego powodu, że kompletnie nie wiedziałem czym jrpg jest i na co się tak naprawdę nastawiałem. Turowe walki, kupa gadania, skomplikowany system to było trochę za dużo jak na kolesia, który spodziewał sie sieczki z ładnie wymodelowanymi postaciami. Mimo wszystko wsiąknąłem, gatunek pokochałem i tak już zostało. 1. FFVIII- z oczywistych względów, które podałem wyżej. Pierwszy jrpg wogóle, śliczna grafika, animacje GFów czy przerywniki to była wtedy najwyższa klasa. 2. FFX- jeden z najlepszych tytułów na ps2 IMO, który graficznie jak na ówczesny czas zmiatał wszystko i wszystkich. Poza średnim Tidusem i wkur.wiającą Yuną i Rikku gra pozbawiona większych wad. Nawet ta liniowośc mi zbytnio nie przeszkadzała, bo okazało się że może być jeszcze gorzej (XIII). 3. FFVII- po ósemce zabrałem się za nadrabianie zaległości w postaci kultowej już wtedy siódemki. Na początku odstraszyły mnie klockowate postaci (byłem świeżo po ósemce), ale fabularnie jak i klimatycznie siódemka górowała nad jej młodszą siostrą i gdybym po prostu sięgnął po siódemkę jako pierwszego jrpga z jakim mogłem się zetknąc to pewnie ta część stałą by na samej górze. Po ograniu później Crisis Core od razu odpaliłem stareńką siódemkę na psp;] 4. FFXII- świetny świat, kilku świetnych bohaterów, słaba i dość ciężkostrawna fabuła i znakomity system walki. Gdyby historia trzymała poziom typowo Finalowy -ckliwe love story z ratowaniem świata i podana by była w sposób podobny do reszty Finali to pewnie ten tytuł byłby u mnie wyżej. Mimo wszystko przekombinowano, chociaż jeśli chodzi o samą rozgrywkę, nie patrząc na kwestię fabularną to chyba najprzyjemniejszy Final jak dla mnie. 5. Tytaj nie wiem czy dać IX czy może XIII. Powiedzmy że remis. W dziewiątą część pamiętam przechodziłęm na emulatorze, gdyż pozbywałem się wtedy PSXa zbierając równocześnie na Ps2 i nie miałem jak wtedy zagrać w ten tytuł. kombinując z moim starym i słabym kompem na ówczesne czasy udało mi się odpalić IX na emu i pożyczając pada spokojnie tytuł skończyłęm. Klimatycznie pierwsza klasa- poza przekombinowaną końcówką. Baśniowy klimat, uroczy Vivi i głupkowaty Steiner utkwiły mi w pamięci. Z kolei XIII to jak na jrpg zawód. Gra dalej miała coś Finalowego w sobie, świetny system walki (trochę za długo rozwijający się) i kilka fajnych postaci, jednak fabularnie mi tytuł ten nie podszedł. Czegoś zabrakło i w pewnym momencie przed ostatnim rozdziałem gry nawet włączać mi się nie chciało. Ukończyłem ją w sumie z przymusu tak "aby było". Trochę zawód, jeśli mówimy tutaj z perspektywy serii. 6. FFVI- za późno grę włączyłem. Ciezko mi było przeboleć graficzną oprawę tytułu, chociaż fabularnie tytuł dawał radę. Byłem gdzieś w połowie gry ale sejw mi się skasował i nigdy tytułu nie ukończyłem. 7. FFIV- prawie to samo co wyżej, choć systemowo i graficznie ja i również fabularnie jeszcze gorzej. Po pewnym czasie robiłęm format c i savey poszły się kochac.

Dzisiaj dopiero trochę pograłem powiem że gra mi się bardzo spodobała. Graficznie - filmiki to klasa sama w sobie. Podczas samej gry trochę aliasingiem wali ale nic to nie przeszkadza. Jeśli chodzi o multiplatformowe slashery to chyba najładniejszy tytuł ze wszystkich. Klimatycznie jest wypas. O wiele bardziej takie klimaty mi podchodza aniżeli Dante's Inferno czy Dmc. Nie wiem czy bede brał przy premierze, ale na bank kiedys w ten tytuł nie omieszkam się zagrać.

Z podniety tymi nowymi filmikami, po drodze z uczelni tak sobie wstąpiłem do Proline'a i kuwa jakby mieli na stanie, to bym od razu kupił Logitecha DFGT bo maja w ofercie. Na szczęście nie mieli na magazynie więc kupię dopiero po powrocie z urlopu. Tak sie napaliłem na GT że kierownica to wręcz obowiązek dla tego tytułu. A że pozwalaja wziąśc nawet na raty bez zaświadczenia z pracy (dowód styka) to te 355zł jakoś przeboleję

4 gameplaye Wygląda świetnie IMO, tylko podczas tej "leśnej" podróży wydawało mi się że coś mało walk jest jak na RGP.

Gameplay z TGS a właściwie pokaz możliwości krojenia przedmiotów

Oj tak. Po trailerze spodobało mi się to co Capcom tutaj proponuje. Mayhem do kwadratu, fajny design, niezła oprawa. Czekam na gameplaye.

Na psn jest ale u japończyków. Gra straszy aliasingiem po oczach podczas meczu:/

Obtarcia jak najbardziej są: cłay filmik tutaj:

Nie miał. I weź wyjdź.

A ten trailer już kiedyś chyba widziałem. Co nie zmienia faktu że prezentuje się kozacko

Z tego co zauważyłem wystarczy L2 pacnąć.

Pograłem, przeszedłem demko i cóż można powiedzieć. Akcja goni akcję, jest mega płynnie, widowiskowo i co najwazniejsze strzela się z przyjemnością do każdego rodzaju przeciwnika. Mamy 3 rodzaje broni plus granaty. Z shotguna nawet chyba nie skorzystałem za to z pozostałych dwóch giwer jak najbardziej. Samą przyjemnośc sprawia wogóle zmiana broni. Trzon broni jakby pozostaje w ręku a klikając jeden z przycisków kierunkowych odpowiedzialnych za zmianę broni ta.. się transformuje ze świetną, płynną animacją. Trzeba przyznać że wygląda to elegancko. Od strony technicznej jest dziwnie. Na plus na pewno płynność, jakość animacji naszego hiroła, ilość ruchomych elementów na ekranie (przeciwnicy, wybuchy, rakiety, rozbłyski) no i design tego świata. Na minus- niestety jakość tekstur i ostrość obrazu, która pewnie maskuje techniczne wady produktu. Mam nadzieję że nie jest to wina słabego portu na Ps3, tylko tego że gra tak po prostu wygląda.

Z tego linka który teraz podano widać że launchowe tytuły na Move poza tą sportówką lekko rozczarowały. Kij ja i tak jakbym miał kupować ten sprzęt to w pierwszej kolejności z Move kupiłbym właśnie tę sportówę.

oddaję panowie. Kto pierwszy ten lepszy

Star Wars The Clone Wars: Republic Heroes?

U mnie, z tego co pamiętam tylko cztery tytuły dąły radę wyciągnąc kas na premierę. Wszystkie na ps3: MGS 4 Killzone 2 Uncharted 2 Final Fntasy XIII

Który wcześniej . Uwielbiam takie realistyczne akcje;] Aaa no i plus za akcję na boisku koszykarskim.

Dobry, odmóżdżający kawał roz(pipi)ki. Wszystko in plus pza niektórymi sekwencjami walki. Zbyt chaotyczne i pourywane co powodowało że czasem się w tym gubiłem. Humor na poziomie, akcje ze Stathamem majstersztyk, w scenie . Naprawdę świetne kino, szczególnie dla osób wychowujących się na kinie akcji lat 80. W kinie byłem z 6cioma kumplami czającymi klimat więc i film smakował 2 razy lepiej. Pójście na to z laską- IMO porażka.

Timeshift?

Też właśnie myślę żeby jakiegoś typowego jrp sobie pograć. RoF typowym nie jest ale zawsze coś, WKC słyszałem że po czasie nuży jest męczące, Vesperia nie jest po ingliszu więc odpada i pozostało SO4 i Eternal Sonata. Sonata IMO jest chyba zbyt dziecinna jeśli mówimy o klimacie, więc ostatecznie zdecyduję się chyba na Star Ocean 4. Posucha jak s.k.u.rwysyn:(

Terminator Salvation?