Dzisiaj dołączyłem do grona grających w NG II . Gra czekała na mnie, aż wrócę ze szkoły. Od razu rzuciłem się na nią, rozpakowałem i odpaliłem na Xboxie. Zacząłem na Way of the Acolyte, chce poznać system walki, przeciwników i bossów. W półtorej godziny udało mi się przejść 2 pełne chaptery i dojść do połowy trzeciego. Zginąłem raz przy walce z Genshinem. Nie używałem żadnych przedmiotów leczących (a właśnie, jak wyłączyć automatycznie używanie talisman of rebirth o.O ?). Jak na razie naprawdę za.ebiście, a potem chyba już tylko lepiej będzie, prawda ?
Moja ulubiona broń, z tych, które mam to szpony, dużo lepiej mi się nimi gra niż lunarem czy ds...
@edit
Jak na razie za obie misje dostałem rating Master Ninja