Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Tokar

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tokar

  1. Tokar odpowiedział(a) na Grabol temat w Kącik Sportowy
    No wiadomo, ze Neymar zanurkował, ale co trzeba mieć we łbie, żeby machać łapami w takiej sytuacji, wiedząc że przeciwnik tylko czeka na pretekst, żeby się przewrócić. Czerwona za takie coś to osobna kwestia.
  2. Tokar odpowiedział(a) na Grabol temat w Kącik Sportowy
    Ramos jaki dałn xD
  3. Tokar odpowiedział(a) na Dark_Slide temat w Seriale
    sezony 1-3 to rewelacja, 4 to pierwsze objawy braku pomysłów na ciąg dalszy, 5 już mocno się wlecze i ładnych kilka raz się można złapać za głowę, a 6 to już zjadanie własnego ogona po stokroć i głupoty momemntami zahaczające o prizon brejka. Jak w ostatnim odcinku 5 sezonu
  4. Tokar odpowiedział(a) na Dark_Slide temat w Seriale
    Fajny serial za długi o 2 sezony
  5. Czy ktoś rozpoznaje na tym trailerze co to za pokemony poza Optimusem, Bumblebee i Grimockiem ? Czy Bay jest już na etapie tworzenia własnych transformersów ? Ja się do tej pory trójki nie odważyłem obejrzeć [ * ]
  6. Ja jestem w stanie w pełni zrozumieć prymitywną werbalną przemoc wobec nielubianej drużyny, nawet fizyczną, o ile w zajściach uczestniczą tylko jednostki, które się na takie atrakcje piszą i nie mieszane są w to osoby postronne. Proste jak drut - piłka budzi duże emocje, a rywalizacja kibicowska na różnych poziomach dodaje kolorytu, szczególnie w takich smutnych jak pizda ligach jak nasza. Wszystko spoko dopóki nie ma tej wioskowej otoczki patriotycznej, pier/dolenia o rocznicach, żołnierzach wyklętych, bogurodzicy i cudzie nad wisłą. A wszystko przez to, że jeden z drugim wstydzi/boi się przyznać przede wszystkim przed samym sobą, że za tym nie idzie żadna wyższa idea i że w ramach stadionowej konwencji chce sobie na te 90 min wyłączyć ogarnięcie (o ile je posiada) i pokrzyczeć, że xxxxx to stara kurwa, a sędzia chuj, ewentualnie trochę bardziej aktywnie w imię swojego ukochaneko klubu dać po mordzie komuś, kto przejawia taką samą ochotę po drugiej stronie.
  7. Ktoś musi Holenderkom przestrzelić kolana, żeby jutro był cień szansy na złoto.
  8. No to pierwsza szansa medalowa zeszła z trasy. Ciekawe po co startowała w sztafecie.
  9. Jeszcze jedno okrążenie i wiatraki by ich zdublowały xD
  10. Pewno jakby go spytać, co poprawił w drugim skoku, to by nie umiał odpowiedzieć. Wiejski głupek to fajny folklor, ale na zawodach to kiepska sprawa.
  11. Niemieckie zwycięstwo na rosyjskiej ziemi = 4 rozbiór Polski ; _ ;
  12. Że też akurat niemiecko austriacka banda musiała sobie przypomnieć jak się skacze : /
  13. Beka z hokeja, przegrywasz wszystkie mecze i grasz dalej. Nie lepiej rozszerzyć turniej do 16 drużyn i grać normalnym systemem ?
  14. Słowienia też już nie taka mocna jak się wydawało przed igrzyskami. Kraniec się zepsuł, Damjan jak miał nagłą eksplozję formy tak samo szybko zgasł, Tepes skacze jak Żyła, więc tylko Prevca mają. Dojcze poza Freundem też nie bardzo mają kim skakać. W ogóle co jest, 14:30 i jeszcze żadnego medalu : \
  15. No właśnie nie, w generalce po prostu ósme miejsce wliczając w to wszystkie medale. Austria ma 2 złote, 4 srebrne i 1 brązowy i jest na miejscu 11
  16. Podobno jakby liczyć drużynowo, to byłoby srebro mimo kalekiego Żyły o_o
  17. Tokar odpowiedział(a) na McDrive temat w Souls-like
    Jezu jak ta gra nie szanuje mojego czasu. Nie ma to jak grać z uczuciem Alternatywą granie z 3 tutorialami i wspomaganie się youtubem, co też mija się z celem (swoją drogą oficjalny poradnik to jakaś kpina, podsuwają tak genialne pomysły jak walka z latającym smokiem w 1-2 przy pomocy łuku i walka z Armor Spiderem również przy pomocy łuku, takie akcje to może przy NG+ mają zastosowanie). Kolejna faza załamania to 2-2. Dwie drogi do bossa, jedna najpierw przez tunel pełen górników z kilofami (oczywiście gra pokazuje ci faka karząc ci gonić srebrną jaszczurkę w miejsce, gdzie masz przeje/bane), a później skakanie w głąb urwiska po kładkach sukcesywnie tracąc energię przy lądowaniu. Jak znalazłem się przy wejściu do tego labiryntu jaskiniowego to myślałem, że jestem w jakiejś sekretnej lokacji, no ale latam z 45 minut po tych korytarzach, jestem z siebie dumny, że zaciukałem tego lawowego ślimaka napier.dalając w niego oburącz long swordem +6 przez okrągłe 5 minut, a tu się okazuje, że takich ptysiów jest kilka i jak nie zaciukasz ich odpowiednio szybko, to uciekają. Po jakimś czasie znajduję wreszcie wyjście z jaskini i spod ziemi wylatuje jakiś czerw z otwartą mordą. Myślę sobie, że nic tu po mnie i w tył zwrot. W końcu docieram na dno urwiska widzę, że za mgłą czai się boss, więc myślę, że w sumie nie wiem gdzie prowadziła lewa odnowa tunelu na początku levelu, więc wrócę się na górę i sprawdzę. Oczywiście po drodze ginę spadając z jednej z wąskich kładek. Drugie podejście. Idę korytarzem na lewo, wszystko w porządku do momentu wyjścia na otwartą przestrzeń, gdzie roi się od większych i mniejszych ślimaków, niektóre z nich latają. W dodatku co chwila wyskakują spod ziemi czerwia. Zadaje tym wszystkim badziewiom tak śmieszny damage, że po chwili daję sobie spokój i próbuję między nimi przebiegać. Niby jest gdzieś wskazówka, żeby atakować ich przy pomocy magii, ale: a) gram rycerzem i inteligence mam na poziomie 11, a magic 10. Nie rozwijałem tych umiejętności po tym jak nauczyłem się jednego czaru, który daje damege tak śmieszny, że szkoda gadać. Uznałem, że dla klasy moje postaci na początku ważniejsze jest pakowanie siły i wytrzymałości. To są właśnie efekty grania na ślepo. Skąd miałem wiedzieć, że w jednej z pierwszych lokacji są wrogowie, których zwykłym melee można napieprzać do usranej śmierci ? b) mam niby jakiś przedmiot nadający broni magicznych atrybutów, ale z tego co kojarzę, to jest to magia ogniowa, a kolor i charakterystyka ataków tych pokemonów wskazują na to, że ogniem nie zrobi się im zbyt dużej krzywdy. W końcu robiąc slalom między przeszkadzajkami ku mojemu zaskoczeniu docieram do wylotu jaskini, gdzie poprzednio zaatakował mnie czerw, a ja spier/doliłem myśląc, że to jakiś opcjonalny boss. No dobra myślę, cofnę się jakoś tymi korytarzami i na dół do bossa. Wszystko szło jako tako (jakaś mapka choćby w formie przedmiotu do kupienia byłaby taaaaaka casualowa, co nie) do momentu, kiedy okazało się, że jeden z korytarzy prowadzących do urwiska zablokowany jest przez gigaślimaka, do którego idąc od drugiej strony dochodziłem od strony dupy i mogłem bezkarnie ciachać go przez 5 minut, tym razem jednak byłem przodem do jego mordy z której je/bany wystrzeliwuje kolec krojący połowę paska energii. Obsrany topniejącymi w zastraszającym tempie przedmiotami leczniczymi (na całym levelu ziółka upuszcza tylko ten gruby cwel w cylindrze, dobry żart) pożydziłem z leczeniem i pierwsza wtopa z timingiem oczywiście zakończyła się zgonem. Jest w ogóle sens uczyć się heala ? Dużo energii odnawia ? Już pomijam fakt, że chyba nie mam nawet tego odpowiednika różdżki to robienia miracli, a MP mam tyle, że pewnie starczyłoby na 3 uzdrowienia... Miał być szybki rekonesans po levelu, a uciekły mi 2,5 godziny, po których wiem, że nic nie wiem i nawet nie dane mi było skonfrontować się z bossem, którego też na pewno nie da się pyknąć za pierwszym razem. Do tego doszedł kolejny irytujący element - z powodu gęsto rozsianych po levelu minerałów wykorzystywanych do apgrejdowani broni szybko kończy się pojemność na itemy i teraz co, mam latać co chwila do nexusa zostawiać kolejne sterty kamieni u tego bolka w depozycie ? Mam dosyć, przynajmniej na jakiś czas. Owszem, satysfakcja z przejścia do kolejnego obszaru czy pokonania bossa jest duża, ale jednak chyba nie współmierna do irytacji, czasu straconego na niczym i poczucia kompletnego zagubienia, podejmowania decyzji na zasadzie zgadywanki, bo nie ma nawet najmniejszej wskazówek co do tego jakie mogę być konsekwencje. Ta gra po prostu męczy.
  18. No ale jakby Visnia nie snuł się jak śnięta ryba z przodu, a Wasiluk wykorzystał tą patelnię na jedenastym metrze (BO NIE NA TĄ NOGĘ !) to by nie trzeba było się oglądać na sędziego drukarza. Urdinov już widać, że ma coś z garem, ale dla mnie i tak większym hitem Gela. On miał jakieś jedno udane zagranie w trakcie meczu, choćby przyjęcie piłki ? KAPITAN CETNARSKI też dobry, dwa kiksy po czym przeszedł w tryb "mnie tu nie ma". Mroziński nagle się nadaje do ekstraklapy, taki progres w tej Sandecji zaliczył ? Piłkarzyki to jedno, ale treneiro już widać, że kolejny super taktyk. Batro wpuszczony na ostatnie 10 minut, zdejmuje Kaczmarka, a zostawia Gele, Mroziński. Do tego charyzma na podobnym levelu co u Mroczka i Pawlaka. Ojrzyński przy jakimś pseudofaulu w środku pola chciał sędziego napier/dalać, a reakcja Skowronka na ewidentnie wydrukowanego karnego to mina jakby się zesrał. Nawet nie można się pocieszać, że w przyszłym sezonie derby, bo chyba od tego sezonu restart nawet najbardziej zasłużonych klubów zaczyna się od A klasy :potter:
  19. Beka z Cabrala wiecznie żywa, wczoraj/dzisiaj szydzili na sportclubie podczas transmisji ligi argentyńskiej.
  20. No, to w pierwszej kolejce pan sędzia wytypował pierwszego spadkowicza. Nawet grajek PBB nie wiedział co się dzieje i dlaczego gwiżdżą. Inna sprawa, że z czym do ludzi, spotkały się dwie drużyny, które są tak kalekie, że nie potrafią sobie nawet zrobić krzywdy, o ile sędzia się nie wtrąci. Orlikklasa
  21. No jakby Paulinho przeszedł z Tottenhamu do łks-u to można by mówić o analogii.
  22. ZE ZŁAMANYM KRĘGOSŁUPEM !
  23. Hunger Games: Catching Fire - sam nie wiem czemu wziąłem się za oglądanie, skoro jedynka mimo zalążku potencjału, jaki miał w sobie świat przedstawiony, na płaszczyźnie fabularnej i realizacyjnej była porażką na całej linii i niezamierzoną parodią Battle Royale zionącą kiczem i głupotą z każdej strony. No ale coś musiała w sobie mieć, skoro po krótkiej walce z smym sobą ukradłem ciąg dalszy i kurde cieszę się, że ukradłem, bo Catching Fire to bardzo pozytywne zaskoczenie. Spora część filmu skupia się na tym co było najmocniejszym punktem części pierwszej, czyli na zagrykach zakulisowych towarzyszących igrzyskom. Niestety nadal niewiele wiadomo na temat świata, w którym ma miejsce akcja - wiadomo, że jest wielka futurystyczna stolica, której mieszkańcy wyglądają jak neohipsterzy na haju majerankowym, którymi rządzi Sutherland i jest kilka dystryktów (na dobrą sprawa nie wiadomo nawet dokładnie ile ich jest/było, bo nigdzie nie jest powiedziane, że przedstawiciele wszystkich biorą udział w igrzyskach, za to wspomina się o tym, że kiedyś było ich więcej niż obecnie), których zastraszeni mieszkańcy w prymitywnych warunkach zasuwają na dobrobyt stolicy. Sutherland co roku pod pretekstem upamiętnienia powstania przeciwko Kapitolowi zastrasza mieszkańców dystryktów jeszcze bardziej wydzierając im dzieciaki, które następnie uczstniczą w reality show, w którym wybijają się nawzajem na specjalnie przygotowanej arenie. Tyle wiadomo już z części pierwszej i ten stan wiedzy niestety niewiele, jeśli w ogóle, się zmienia. Kiedy dochodzi wreszcie do części poświęconej samym igrzyskom wyraźnie widać różnicę na plus względem poprzednika. Realizacja stoi spokojnie ze dwa poziomy wyżej. Zawodnicy odgrywający jakąś tam rolę nie przypominają obsady z serialu na disney channel, widać większy budżet w postaci wyraźnie lepszych efektów, no i reżyseria też nie zawodzi. Ale rzecz najważniejsza - nie ma zalewu rozbrajających debilizmów i żenująco głupich zachowań bohaterów. Okej, nie wszystko jest w 100% logiczne i wiarygodne, ale jednak w stosunku do żenady z jedynki to jest niebo a ziemia. Wydaje mi się, że po części jest to zasługa przełożenia nacisku z walki pomiędzy samymi uczestnikami na walkę z atrakcjami przygotowanymi przez organizatorów. Pole walki jest zdecydowanie bardziej interesujące i ciekawie pomyślane. Twist na końcu może nie szokujący, ale pozytywnie zaskakuje. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - to nadal jest nieco naiwna, przerysowana wizja pryszłości z wyraźnymi naleciałościami teen movies. Pozytywne odczucia wynikają głónie z kontrastu względem kulawego poprzednika. Niemniej w kategorii kina popcornowego jest to solidne 6,5/10 i udało im się zaciekawić mnie ciągiem dalszym.
  24. Tokar odpowiedział(a) na _Kamaz_ temat w Szmaty
    Nie przejmuj się, mój zegarek chciał kupić albo nawet kupił Figlarz : \
  25. Tokar odpowiedział(a) na ogqozo temat w Kącik Sportowy
    Wawrinka to ma jednak szumy pod czaszką. Nadal biegać nie może, a ten eszystkie piłki na ciało gra, jeszcze połowę z tego w siatkę.

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.