Skocz do zawartości

HikiQmori

Użytkownicy
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HikiQmori

  1. Z tą fabułą to jest różnie, każdy odbierze ją inaczej. Dla mnie na przykład Kojima totalnie przegiął z ilością wpakowanych doń wątków oraz postaci, czyniąc z niej niespójną, momentami ciężkostrawną papke: terroryści, broń nuklearna, zabawa z geniami, mechy, rosyjska mafia, wampiry, wojownicy ninja...zabrakło chyba tylko teletubisów i kapitana planety, bo jest nawet grubas na rolkach podkładający bomby oraz murzynka od której odbijają się kule. Główny bohater czyli Raiden to już inna sprawa. Akurat tą postać uznaje na plus, bo pomijając jego ciotowaty wygląd (tak ma wyglądać super szpieg XXI wieku?) jako główny bohater w zastępstwie Snejka spisuje się całkiem nieźle. Generalnie jednak fabuła nie przypadła mi do gustu, jak już napisałem wcześniej - za dużo w niej wszystkiego, za dużo na siłe wpakowanych wątków. Raz mamy wielką, epicką przygode (akcja na tankowcu, starcia z bossami, zakończenie) innym razem amerykański film akcji (slow-motion, odbijanie się od ścian), horror (sceny z uzdiałem wampa), telenowele (historia Otacona i jego siostry), a jeszcze innym komedie (zru'chany z pierwszego MGS'a motyw więzienia, wywracanie się na ptasich odchodach, chwytanie za jaja), napisze to jeszcze raz - za dużo wszystkiego. Znacznie bardziej do gustu przypadł mi prostszy i spójniejszy scenariusz z MGS(1) czy chociażby Snake Eater'a, tam przynamniej od początku do końca wszystko trzyma się kupy. Teraz, pozwolisz, że do koszyka wad dorzuce jeszcze kilka od siebie: -wtórność, pod względem gameplay'u niemalże kopia pierwszego MGS'a -nudne, sterylne lokacje, dominujący kolor - szary/srakowaty, po połowie gry chce się wymiotować -przesadna filmowość (dla ciebie to zapewne plus), za dużo cut-scenek; jak chce obejrzeć film to włączam film -momentami zjechany klimat (jak już wcześniej napisałem, za duży misz-masz gatunkowy) -czas gry (skracaj wszystkie filmiki, a zostanie ci może z 5 godzin grania) -za duża ilość rozmów przez Codec Jasne, jest też sporo plusów (oprawa A-V, smaczki, replay-ability...), ale spójrzmy prawdzie prosto w oczy - przy takiej ilości niedoróbek i ewidentnych błędów (czy to w scenariuszu czy samym gameplay'u), przy tak dużej odtwórczości nie ma mowy o grze wybitnej. MGS2 to dobra, nawet bardzo dobra gra, ale nie żadne arcydzieło. Brak mu spójności i siły uderzenia jaką miał pierwszy MGS, brak mu też tej świeżości i idealnego zbalansowania rozgrywki dzięki którym zasłynął Snake Eater. A zeby zasłużyć sobie na miano gry wybitnej, potrzeba jednak czegoś więcej niż tylko rozbudowanej fabuły i przyjemnej rozgrywki.
  2. 1. M jak miłość 2. Heroes 3. Californication 4. Dexter 5. House M.D.
  3. Osobiście wydaje mi się, że jeżeli jakiś film jest genialny i faktycznie zasługuje na miano arcydzieła, to generalnie takie zdanie musi mieć o nim zdecydowanie większa rzesza ludzi. W przypadku subiektywnej oceny ktoś równie dobrze może nazwać arcydziełem "House of the Dead" Uwe Bolla. Dlatego epitety w stylu "arcydzieło", czy "geniusz" nie pasują mi do subiektywnej oceny, to już raczej kwestia obiektywizmu. Przynamniej ja tak to widze.
  4. Ta scena to przesada nawet jak na produkcje anime z dwunastoletnim shinobi posiadającym siłę bombowca F-117. Pokaż mi jakiś inny serial gdzie jakaś postać umiera przez 5 czy 7 odcinków.
  5. Pisać o jakimś filmie, że jest dobry i że się podobał, a pisać że jest geniuszem współczesnej kinematografii i jest takim arcydziełem, że trzeba obejrzeć go w kinie, bo ściąganie go za darmo z neta nie wypada to troche inne rzeczy. Wiem, podnieta i te sprawy, ale moglibyście jednak troche przystopować.
  6. Aha, i jeszcze gratulacje z ukończenia tego poyebanego levelu w NGS :master ninja: ;)

  7. Death Note, ale ten kolo pojawia się dopiero po paru docinkach.

    A GTO obejrzałem jeden odcinek i...mi się znudziło. Kiedyś na pewno sobie obejrze, ale na razie jakoś nie ciągnie mnie do komedii.

  8. Wpis. Lepiej zostawcie dla siebie takie gadanie o arcydziele, geniuszu i ci'pa wie co jeszcze, bo tylko wprowadzacie ludzi w błąd. Osobiście pod wpływem forumowego hajpu sam postanowiłem obejrzeć ten film spodziewając się jak to ktoś ślicznie ujął - "filmowej uczty", ale niczego takiego podczas seansu nie doświadczyłem. To po prostu dobry film, świetny od strony technicznej i pozwalający na chwile rozkminy, ale nic więcej. Ode mnie mocne 8/10. Chocolate - kolejna mordoklepa twórcy świetnego Ong Bak oraz jeszcze lepszego Tom yum goong, niestety od swoich poprzedniczek znacznie gorsza. I to zarówno pod względem scenariusza (a już myślałem, że "poziomu" fabuły TYG przebić się nie da) oraz co gorsza - samych walk. Brakuje większego powera i dynamiki, choreografia nie trzyma już tak wysokiego poziomu, do tego momentami można dostać spazmów ze smiechu widząc szesnastoletnią dziewczynke tłukącą dorosłych rzezimieszków. Film fajny, do odstresowania. A szkoda, bo po mistrzu Jaa spodziewałem się znacznie więcej. 6/10, fani tego typu rąbanin mogą podnieść ocene o jedno oczko.
  9. No to nie jesteś sam. Film solidny, ale o żadnym arcydziele nie ma mowy. Zwykły widz może się przy tym filmie zanudzić.
  10. Jakbyś oglądał anime to byś wiedział ;P w każdym razie uspokajam, to nie ja :)

  11. Popcorn. Pżekonałeś mnie, jutro wybieram się na seans.
  12. Narobiliście mi apetytu na ten film, możecie napisać co jest w nim takiego zaje'bistego, że koniecznie trzeba obejrzeć go w kinie? Z filmów Van Santa, jak do tej pory widziałem tylko przeciętnego Słonia, więc nie za bardzo wiem czego mam się spodziewać. Niech ktoś rozwinie myśl, bo puste hasła typu "arcydzieło" i "geniusz" niewiele mi mówią.
  13. Kolejne dwa ode mnie: http://pl.youtube.com/watch?v=xk0BT79ycmk (Prince of Tennis) http://pl.youtube.com/watch?v=KH2s5th2isU (Advent Children)
  14. HikiQmori

    HORROR

    W takim razie czym jest Lśnienie jak nie straszakiem?
  15. Post co prawda grubo sprzed miesiąca, ale jeżeli jeszcze nie zacząłeś to życzę wytrwałości w oglądaniu, ja wymiękłem gdzieś tak w połowie. Tak słabej fabuły i tak beznadziejnie głupich postaci już dawno nie doświadczyłem w żadnym anime. Wybryk tylko dla mega fanów Air'a (który notabene też rozłożył mnie na całej linii). Aktualnie oglądam nowe anime twórców Cowboy Bebop - Vampire Knight . Ciekawy miks anime akcji, komedii (w ilościach szczątkowych), dramatu, romansu (na pierwszym planie) oraz horroru. Nie wiem jak będzie dalej (jestem dopiero na 4 epizodzie), ale na razie ogląda mi się to bardzo dobrze, głównie za sprawą ciekawych i wyrazistych postaci (Yuki ), świetnego udźwiękowienia oraz ślicznej kreski. Jak ktoś lubi troche poważniejsze romansidła to może się skusić, ja z przyjemnością brne dalej.
  16. HikiQmori

    HORROR

    Gdybym był odporny na horrory to bym ich w ogóle nie oglądał, prawdą jest natomiast, że trudno mnie przestraszyć. Generalnie jeżeli chcę się troche pobać, to staram się unikać wszelkiego rodzaju azjatyckich dziwadeł oraz typowo amerykańskich slasherów, które przestraszyć owszem potrafią, ale chyba tylko czteroletnie dziecko, które pierwszy raz na oczy widzi horror (no i jeszcze Aisze). A co do filmu Kubricka, cholernie przehajpowany jest i kompletnie nie sprawdza się w roli straszaka, przynamniej w moim odczuciu.
  17. HikiQmori

    HORROR

    Serio? A czego sie tam bać? Mi ten film w ogóle nie podszedł, w ogóle straszne nudy.
  18. HikiQmori

    Ninja Gaiden 2

    O jakości fabuły nie, ale samej gry jak najbardziej. Co jak co, ale przez debilną fabułe pierwszy NG sporo stracił w moich oczach, już wolałbym żeby sequel był zwykłą rąbaniną bez jakiegokolwiek scenariusza. Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że nic by na tym nie stracił, a może nawet by zyskał... ...i chyba mam racje.
  19. HikiQmori

    Ninja Gaiden 2

    Jest jeszcze gorzej ? Mam nadzieje, że da się chociaż wyłączać scenki.
  20. HikiQmori

    Ninja Gaiden 2

    No to chyba jesteś nienormalny. Nie wiem jak z fabułą NG2, ale w części pierwszej była ona gorzej niż beznadziejna, już nawet pomijając to, że samych scenek w czasie gry było bardzo niewiele to przecież tam przez całą grę nie działo się praktycznie nic. NIC, osobiście nie potrafiłbym wymienić choćby jednego ciekawego (i nie naciąganego) zwrotu akcji który miałby miejsce w czasie tych 20 godzin grania. Do tego tego te postacie, totalnie przerysowane i zrobione w maksymalnie amerykańskim stylu (vide ubrana w skóre, wyglądająca jak dziwka z taniego klubu Rachel czy rusek w zielonym kapelusiku). Trzeba chyba być mega fanem filmów z Seagalem, żeby polubić fabułe z Ninja Gaiden, osobiście dużo wyżej stawiam nawet scenariusz z RE4.
  21. Bo było pierwsze...ok, pomińmy, bo za bardzo śmierdzi sentymentalizmem, który jak wiadomo z obiektywną oceną ma niewiele wspólnego. Ja tu w każdym razie żadnego przełomu nie widze, ot kolejna gra w której chodzimy i rżniemy potworki (że wymienie tylko Onimushe czy bardziej podobnego, starusieńkiego Vampire Hunter-D, jeszcze z czasów psx'a), w skrócie -nic czego wcześniej nie było. Znacznie bardziej spodobały mi się twoje argumenty, że pierwszy DMC jest bardziej klimatyczny i trudniejszy. I o ile z tym pierwszym nie mam zamiaru się wykłócać, tak kwestia trudności jest sporna. Większość graczy podchodzi do Dmc3 już z całym bagażem doświadczeń uzyskanych przy okazji obcowania z pierwszą częścią, a tak zawsze jest łatwiej. Gdybyś zagrał w Dmc3 przed pierwszym Dmc miałbyś na ten temat kompletnie inne zdanie. Zresztą Dmc3 i bez tego jest cholernie trudny, osobiście w klasyfikacji najtrudniejszych slasherów stawiam go zaraz za Ninja Gaiden, Dmc1 dużo, dużo dalej. Pomijając już nawet te dwie kwestie, pod każdym innym względem Dmc3 jest po prostu lepszy - scenariusz, czas gry, kamera, w końcu same walki - mega dynamiczne, rozbudowane i dające mnóstwo frajdy. Dante's Awakening to sequel poprawiony i dopakowany w stu procentach, gra praktycznie bez wad. Czego powiedzieć nie można o części pierwszej.
  22. Mecz ostatniej szansy(2008) - komedia/dramat; prod. polsko-chorwacka;- polsat, poniedziałek, godz. 20:35. Tym razem niestety bez świetnej roli Howarda Webba, znanego z poprzedniej części, ale i tak może być zabawnie.
  23. Jeżeli na pierwszym planie stawiasz fabułe to niestety żadna z w/w gier cię nie usatysfakcjonuje, gdyby dylemat dotyczył Kingdom Hearts II to byłaby to gra warta polecenia, a tak z tej trójki ciężko polecić cokolwiek, bo wszystkie prezentują marny (albo przynajmniej przeciętny) poziom scenariusza. Najlepiej najpierw w ramach zapoznania się z serią sprawdź KH1, a potem obcykaj część drugą, która pod z wględem fabuły jest znacznie lepsza. Co do gameplay'u, FFXII i VPII z mało frustrującą rozgrywką mają niewiele wspólnego, są to cholernie rozbudowane i bardzo trudne gry, więc jeżeli nastawiasz się na luzackie parcie przed siebie to od razu o nich zapomnij. KH z kolei jest prostacki do bólu, jedyne co się robi w tej grze to idzie przed siebie i mashuje, zero taktyki, minimum erpega (ze spokojem możnaby tą gre zaklasyfikować jako slashera). Od siebie więc mogę polecić ci jedynie KHII, który zarówno pod względem gameplay'u jak i fabuły prezentuje bardzo wysoki poziom (zwłaszcza pod względem fabuły), ale do czerpania z niego pełnej frajdy niezbędna jest znajomość części pierwszej. Moim zdaniem najlepsza jest trójka, przemawiają za nią najciekawsze lokacje, najładniejsza grafika oraz chyba największe replay-ability (w sumie nie wiem czemu, ale każdą część przechodziłem jeden, max 2, a trójeczke zaliczyłem chyba z 10 razy). Całkiem fajne jest też Double Agent, głównie ze względu na nieliniowść w wykonywaniu misji i wciągającą fabułe. Hitman jest niezły, ale nie ma go co porównywać do takich tuzów gatunku jak MGS, czy właśnie Splinter Cell.
  24. Żeby się za bardzo nie rozpisywać - dobrze się stało, że sędzia podyktował tego karniaka, przynajmniej nie trzeba będzie się wstydzić za naszą reprezentacje w ćwierćfinałach.
  25. Standard, jeszcze nie widziałem dobrej ekranizacji jakiejkolwiek powieści Stefana Kinga. "Rzeka tajemnic" (TVN, 22:25) - dramat kryminalny z Pennem, Robinsem i Baconem, warto obejrzeć chociażby dla świetnej gry aktorskiej wymienionych panów "Dzień świra" - (sob. TVN, 23:15) - osobiście nie widziałem, ale podobno jak na polską produkcję jest nieźle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...