Treść opublikowana przez Ukukuki
-
Halo Infinite
Halo miało równie otwarty świat co Battlefield. Zagadki tam są potrzebne jak Marianowi dialogi. Niech scenariusz będzie dobry, areny do walki dobrze zaprojektowane, epickie bitwy przy pompatycznej muzyce z fajnym strzelaniem i będzie hicior. Misje na poziomie The Covenant są potrzebne tej gierce a nie puzzle. Pomysł na poziomie wprowadzenie zagadek do CoD w celu urozmaicenia rozgrywki.
- Kingdom Come: Deliverance
-
Halo Infinite
Śmiechnę jak będzie odpowiednik świątyń z ostatniej zeldy rozsianych po mapie.
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
Jak Tibia w gimnazjum w 2005 roku z kolegami się liczy to tak mam doświadczenie
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
Szczerze mówiąc nie wiesz o czym piszesz. Moba to taki sam gatunek jak każdy inny. Grałem już w pierwszą Dotę która była modem do W3 gram i w Dota2 kilka lat (1100h w ciągu 8-9 lat to chyba nie tragedia). Przez te lata ograłem masę innych tytułów, po znajomych na steam którzy młócą w Dota2 widzę to samo. Tak samo próbowałem innych gierek z gatunku moba jak LoL (totalnie nie dla mnie), HOTSA gdzie pograłem z 20-30h i mi się znudziło jednak fajna gierka, SMITE - mech. Mobilki też bardzo lubię, telefon mam zawsze przy sobie więc często pykam coś na telefonie. W Hearstone grałem głównie właśnie na telefonie a spokojnie nabiłem tam kilkaset godzin. Vice City udało mi się skończyć na telefonie, mam też sporą farmę w SV na androidzie. Tower Defense games świetnie się sprawdzają na krótkie sesje miedzy innymi genialna seria Kingdom Rush. Grałem z 20-30h w androidową wersję World of Tanks. Fallout Shelter też zabrał mi trochę godzin. Plants vs Zombies tak samo. Skończyłem też Samorost 3 czy Machinarium na telefonie. Plague to tak samo genialny hit z telefonów. Age of History też bardzo fajna seria strategi z telefonów. Monument Valley Tak przeglądam zakładkę biblioteka w gry na androidzie i widzę masę hitów które ograłem przez te 9 lat będąc posiadaczem telefonów z androidem. w Colina pierwszego też masę czasu spędziłem. Heroes 3 czy takie małe hity jak Gurk. Granie na telefonie nie jest zbyt wygodne, dlatego szkoda ,że nie ma prawdziwych telefonów dla graczy z guzikami grałbym zdecydowanie więcej.
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
Do SotN podchodziłem kilka razy na Vicie i nigdy nie siadło. Świetny pixel art ale łażenie po tym zamku raz w jedną raz w drugą stronę Lubię starą szkołę z lewej do prawej. Jak zaczynam błądzić to gierka zaczyna mnie irytować i nie chce mi się do niej wracać.
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
Metroida nie trawię Za to pierwsze kilka części Castlevanii to jest sztos. A wisienką na torcie jest 4 Trójka na Famicoma miała dodatkowy chip odpowiedzialny za 3 dodatkowe kanały dźwiękowe. Wersja na famicom disk pozwalała zapisywać stan gry na dyskietce. Mam wszystkie 8 bitowe odsłony, z 16 bitowych brakuje mi wersji na MD.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Wszystko zależy od tego która firma opanuje większą część rynku. Zawsze milej wchodzi się w takie umowy z graczem który ma większą część tortu.
- Steam
-
Ten gatunek jest nie dla mnie. Chyba.
U mnie jest trochę gatunków których nie toleruje. Metroidvania - nie trawię takiej rozgrywki. Myślę ,że spore znaczenie ma tutaj moja niechęć do wracania w odwiedzone już lokacje. Jedyną grą która zaskoczyła i skończyłem u mnie z tego gatunku to pierwsze Ori. Jednak do drugiej części zabieram się już od kilku miesięcy i jakoś jeszcze nie nadszedł ten dzień. Martwi mnie też trend wrzucania elementów tego gatunku do dużych gier. Ostatnie przypadki w które grałem to God of War, jednak tutaj nie było to uciążliwe. Control, tutaj już trochę bardziej. Dla mnie takie elementy pasują do niskobudżetowych gier aby sztucznie wydłużyć czas spędzony z grą i zaoszczędzić czas na przygotowaniu nowych lokacji. Symulatory - totalnie gatunek nie dla mnie. Nie ważne czy samochodówka, czy sterowanie łodzią podwodną. Wydaje mi się ,że to jest gatunek dla nikogo. Tylko same gry są skierowane dla wąskiego grona odbiorcy. Jak ktoś lubi samoloty to gra latami w jakiś symulator pilota. Jak ktoś chce jeździć pociągiem to pogra w symulator maszynisty. Jednak to nie oznacza ,że gość od samolotów będzie grał z przyjemnością w odgrywanie roli motorniczego. To samo z samochodówkami, jeżdżenie w kółko po torach - nudy. Dirta/colinów do tego nie zaliczam bo z symulacją wiele wspólnego nie mają. Dla mnie to są ścigałki bardziej arcade. Wyścigi w otwartym świecie - marnowanie potencjału i nudy. Pierwszy zawód w życiu to Underground 2. Jeżdżenie od wyścigu do wyścigu do tego same trasy o wiele gorsze i mniej przemyślane niż w jedynce. Do dzisiaj jak widzę wyścigi w otwartym świecie robię w tył zwrot. Próbowałem już wielu gierek w tym Forzę czy ostatni Burnout i niestety dalej bez zmian. Pierwsza gra tego typu w którą zagrałem to zapomniane już Midtown Madness na PC. Na pewno zrobię jeszcze podejście do FH4 jednak spodziewam się znanych mi rezultatów. Same wyścigi arcade bardzo lubię (Mario Kart). Gry usługi - Każda gra która wymaga inwestowania hajsu co jakiś czas jest u mnie skreślana, tak samo taka która pozwala wydać kasę żeby mieć łatwiej niż inni. Przygodówki - Do gatunku mam ogromny sentyment jednak jakoś totalnie nie mam zapału ogrywać gierek z poradnikiem na kolanach. Symulatory chodzenia - totalne nudy, o wiele lepiej zobaczyć jakiś film w moim przypadku. Ubi games - kompletnie nie trawię masy znaczników i rozwodnionej rozgrywki/fabuły w komplecie. Jedyną grą w tym stylu którą skończyłem to ruda na PS4 i nie powiedziałbym ,że było warto. JRPG - o ile kilka gierek z tego gatunku w 2D skończyłem tak przejście w grafikę 3D kompletnie mnie odrzuca. Nie lubię też gier które nie angażują mnie jako gracza. Palce mają mi cały czas latać po padzie/klawiaturze a wzrok po monitorze inaczej to nudy. Dlatego tak bardzo uwielbiam system MVS, RTSy czy stare gierki z ery 8 i 16 bitów gdzie 90% gierek ma styl rozgrywki zakorzeniony z salonów arcade. Jeden mecz online w jakiegoś RTSa potrafi sprawić fizyczny ból. Czasem to mnie palce bolą, kiedyś też oczy ale wyrobiłem sobie nawyk mrugania podczas intensywnej rozgrywki xd Jeszcze to wkurzenie na siebie jak przegram bo za wolno operowałem skrótami na klawiaturze albo wcisnąłem nie tą kombinację. Latami grałem w Dawn of War gdzie gra była rozbudowana o kilka dodatków, było kilka ras gdzie rozgrywka każdą była zupełnie inna. To nie AoE gdzie nie ważne co wybierzesz grasz tak samo. Jednak jest jeden wyjątek od reguły dynamicznych gierek który zaraz opiszę. Bijatyki - nie trafia do mnie uczenie się kombinacji. Lubię raz na jakiś czas przejść sobie tryb fabularny na easy w jakimś tytule. Jednak żeby poświęcać dziesiątki godzin na opanowanie jakiejś postaci nie jest dla mnie atrakcyjne. Do tego nawet nie będę mógł w to zagrać z kumplem bo go zwyczajnie zniszczę.
- Forumkowy Giveaway, kliknijcie suba i dzwoneczek.
-
Wrzuć screena
Co to za gra?
-
Zakupy growe!
Miał jeszcze Hades dotrzeć na majówkę. Mocno wciągnąłem się w zbieranie bigboxów. Wszystkie te gierki mocno ważne w moim gierkowym życiu. Road Rash najbardziej mnie cieszy, uwielbiałem odsłony na Mega Drive.
- Returnal
- Hades
-
PSX Extreme 285
Dzisiaj doszła gazetka, jak skurczybyki zachęcają przed samym końcem prenumeraty.
- Hades
-
Konsolowa Tęcza
Widziałem to, tragicznie ta bieżnia wygląda ale sama idea fajna tylko mega głośna.
-
Konsolowa Tęcza
https://www.purepc.pl/ankieta-przeprowadzona-wsrod-deweloperow-zdradza-ktore-platformy-ciesza-sie-ich-najwiekszym-zainteresowaniem VR prawie 30% mocno cieszy popularność gierek na VR. Coś nowego w branży rośnie na solidną gałąź tego przemysłu. Bawiłem się tym już trochę i wrażenia niesamowite, muszę w końcu dołożyć swoją cegiełkę i kupić jakiś zestaw.
-
Nowości serialowe
Ja gorąco polecam Witamy na Odludziu. Typowe europejskie kino, uwielbiam takie klimaty
-
Halo Infinite
Kupić Bungie, rozbudować o drugi zespół do Mytha +18
-
Halo Infinite
GRaficznie nie urywa ale ta seria nigdy tym nie stała. Trzymam kciuki za dobrą kampanię jak za czasów Bungie.
- Returnal
-
Cyfrowe zakupy growe!
-
Wrzuć screena
Polecam Contrę 4. Świetna gierka.