Skocz do zawartości

Nyu

Użytkownicy
  • Postów

    1 232
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Nyu

  1. Najbardziej gównianym pomysłem było u mnie przechodzenie kilka miesięcy temu kolekcji w kolejności DMC1->DMC2->DMC3. Splatynowałem jedynkę i było jarando trzy tysiące, potem splatynowałem dwójkę na siłę, żeby mieć platynę i kompletnie straciłem zajawę. Trójkę przeszedłem raz i czułem przesyt, musiałem zacząć grać w coś innego. Niech nikt nie robi tego błędu. DMC1->DMC3->DMC4->DmC i jak potem będziecie mieli ochotę na gównianą grę, to DMC2.

    Nioh

    6 godzin temu, majtol88.lm napisał:

    Panowie, ograłem Dark Souls 2 wraz z dodatkami, Dark Souls 3 i Bloodborne i ani razu nie męczyłem sie tak jak z Hino-enma w Niohu. Ewidentnie mi ona nie pasuje. Jak ja pokonać bo mam juz 50 prób za soba.

    Ona ma ze 3 ciosy. Najlepiej trzymac ja blisko, dzieki czemu bedziesz czesciej wywolywal krotkie ataki. Wtedy 2-3 dziabniecia. Paraliz sygnalizuje okrzykiem, wiec unik na bok. Jak szarzuje z daleka, to unik i 2-3 ciosy. Zdejmujesz jej stamine i krytyczne. 

    Nioh

    Ale to do mnie czy do pytającego? Bo ja już Nioszka rozwaliłem i kilka bossów po tej wrzuconej walce nauczyłem się odzyskiwać staminę. I wielu innych rzeczy. Gra jest bardzo złożona w swej mechanice, więc nie sposób skorzystać ze wszystkiego. A ja lubię grać w Nioszka jak w slasherka.

    Nioh

    21 godzin temu, Frantik napisał:

    Jakieś tipy na pokonanie Taczibany Muneshige? Chodzi o starcie w misji pobocznej na końcu pierwszego regionu. Wcześniejsza walka fabularna jest banalna, no a tam ma mnie na 2-3 strzały, choć mam już bohatera chyba na 34 lvlu i raczej dość konkretne opancerzenie. Mogę ewentualnie później się wrócić, jak jeszcze bardziej się dopakuję?

     

    To moja walka, możesz się zainspirować:

     

     

    Choć można ją rozegrać dużo lepiej - zdejmując mu staminę i wykańczając criticalami.

    • Lubię! 1
  2. W dniu 19.06.2018 o 21:39, Plugawy napisał:

    Może demko dadzą tak jak w przypadku części pierwszej.

    Przecież to demko skrzywdziło grę. Tutorial z jedną bronią, dwoma rodzajami przeciwników i najprostszą konstrukcją mapy ze wszystkich. Nie da się ocenić tej gierki dobrze po nim, bo nie ma tam niczego, co potem jest boskie: gunplay, areny, eksploracja poziomów... I dużo lepsza muzyka.

  3. Konkrety? Bosze, zupełne przeciwieństwo marketingu siódemki, gdzie reklamą  była tajemniczość odnośnie wszystkiego. Ja nie oglądałem żadnego materiału poza trailerem i nie zamierzam. I to jeszcze horror, w którym mamy czuć nadejście niewiadomego. To już nie wystarczy, że oryginalny RE2 spoileruje ogrom?

    • Plusik 1
  4. Moje życzenia odnośnie tej gry z tych niepotwierdzonych:

    1. Więcej zwiedzania i wrogów między killroomami. W DOOMie było sporo eksploracji, ale tylko gdy chcieliśmy szukać sekretów. Fajnie by było między arenami śmierci mieć więcej momentów łażenia i robienia różnych rzeczy + atakującymi nas demonami.

    2. Więcej creepy ambientu rodem z PSX Doom i Doom 64. Więcej chorego klimatu ze starych Doomów. Generalnie stare Zagłady miały dużo lepsze dźwięki - w szczególności potworów. Brzmiały jak dzikie piekielne zwierzęta, a w nowym D były trochę generyczne.

    3. Jaram się Ziemią. Ale fajnie gdyby te lokacje były zróżnicowane. Miasta, supermarkety, lasy, katakumby...

    4. Coop byłby za(pipi)isty, ale pod jednym warunkiem - będzie wariacją kampanii ze zmienionymi ułożeniami wrogów itd. Nie chcę czuć, że kampania jest stworzona pod coop jak w RE5.

    5. Piekło bardziej w stronę D64. Czyli gotyk, łańcuchy, jęki, zamki.

     

    Z tych potwierdzonych: osom, że Ziemia, że Pain Elementale, Archivile, Arachnotron, stare Impy, stary wygląd DOOM Slayera, Baron of Hell z mieczami, bagnet na dwururkę, Mick Gordon.

     Szkoda, że gameplay za około 50 dni. Czekam jak na nic w życiu, podobnie było z poprzedniczką.

    • Plusik 2
  5. Ja na Madhouse bylem w momencie, gdzie mialem zwyczajnie za malo ammo na pokonanie tych grubasow w stodole. Przechodzilem to kilkanascie razy i nigdy nie stykalo pociskow, az musialem cofnac sejwa. Wiec uwaga na to, bo ja celny jeatem raczej i duzo pociskow wczesniej wcale nie zmarnowalem, a po poprzednich dwoch ukonczeniach sporo ammo wiedzialem gdzie zbierac.

  6. Największe frajda na koszmarze. Pojedynki wymagają zdecydowanie większej koncentracji i opanowania najlepszych broni na konkretnych demonów, oraz dostosowania movementu do nich. IMO DOOM zyskuje wtedy jeszcze 1-2 punkciki do grywalności!

  7. U4 ma chyba najfajniej zrealizowane batalie. Mozna robic rozpierduche, mozna sie kitrac w krzakach, uzywac linek, zdejmowac w jakiej sie chce kolejnosci po cichu. Pod tym wzgledem gameplay jest lepszy niz samo strzelanie zza oslony. Przy okazji U4 jest tez najnudniejsza czescia. Za duzo nicnierobienia, ogladania, sluchania, robienia jakichs gowien.

    • Plusik 3
  8. RE6 moglby byc dobrym koopem ze strzelaniem, tylko ze ciagle brakuje w nim amunicji. Strasznie mnie to irytowalo.

     

    RE0 moglby dawac o wiele wiecej satysfakcji z tymi skrzyniami,bo m iejscoeki ma super.

     

    Btw wszystkim, ktorzy lubia starsze odslony RE, a nie ukonczyli Alone in the Dark: The New Nightmare, przypominam o tej swietnej gierce. RE pelna geba, tylko z innymi bohaterami. Ma dobry klimat i dobry gameplay, w mojej opinii gra lepsza od RE0 czy CV, tak na rowni z RE1-RE3. Nawet, wzorem RE, im blizej konca, tym mniej klimatu, wincyj strzelania, co jest jedynym minusem. Polecam!

  9. Swoja droga prawdziwy RE3 to Code Veronica, a Nemesis mial byc spinoffem. Ale bylo zamieszanie marketingowe. Wiec jakby na to patrzec, to prawdziwy RE3 jak najbardziej zawiera zmiany, ktorych brak byl powodem hejtu Nemesis.

  10. Trójka jest najkrótsza i najmniej rozbudowana, stąd ten mały "hejt" w pewnej grupie. Ale moim zdaniem to są jej zalety. Gra stała się dynamiczna, ale nie w tym znaczeniu, że casualowa, helikopterowa, wybuchowa, tylko konkretna. Nie trzeba było łazić od lokacji do lokacji aż tyle, zagadki czy użycia pewnych itemów nie wymagały zaglądania w solucję, ale jednocześnie wszystko, co miał mieć RE, to trójka miała. Miała też miasto i Nemesisa, a więc 10/10.

  11. Ja byłem raz w sytuacji prawie bez wyjścia. No, w skali 1-10, gdzie 1 to brak wyjścia, 10 to god mode i infinity ammo, ja miałem 1,5. Ale się musiałem namachać, żeby nie rozpoczynać gry ponownie. Masterowałem jeden fragment aż pykło, raz za razem powtarzając ponownie. W Soulsach nigdy czegoś takiego nie miałem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...