Treść opublikowana przez Butt
-
-
Jason miał chyba najlepszy design w tej części, jeśli nie mylę. Dobrze pamiętam, że to tutaj widać mu wystający kręgosłup czy to była siódemka?
-
-
A ok, jak głównie szukasz filmów to faktycznie szybko zleci.
-
-
No Hogwart, Hogsmeade, Zakazany Las i jakieś pojedyncze lokacje to był sztos, ale te wszystkie osady kopiuj-wklej strasznie męczyły.
-
No właśnie co tam ciekawego obejrzałeś Faka, bo ja mimo tylu darmowych miesięcy, kilku płatnych przez pomyłkę xd, dalej nie widziałem wszystkich sztosów, takich jak chociażby Sugar czy Slow Horses.
-
Grucha jest jak Claude Makelele w Realu Madryt, facet od czarnej roboty.
-
Cytując film Sztos - Grucha towar ma najlepszy w mieście.
-
Jestem poza misją. Zginąłem za pierwszym razem jak się odpalił filmik z tym naukowcem i mnie respawnowało na farmie. Wróciłem do miasteczka i się po nim rozglądałem. Ma to sens, dzięki.
-
Próbuje to Undead Nightmare po raz pierwszy i nie kumam o co chodzi z tymi zombiakami. Czy one cały czas dochodzą randomowo? Ubiłem sporo w pierwszym miasteczku, zacząłem szukać amunicji po trupach i nagle znowu zaczęły wyskakiwać z każdej strony.
-
Nie wiem, ale tyle razy ten film leciał dawniej na Polsacie, że mogę Ci streścić. Film rozpoczyna się od tego, że Tommy, bohater dwóch poprzednich części, i jego kumpel odszukują grób Jasona, żeby się przekonać czy Jason jest naprawdę martwy, Tommy otwiera grób, ale przypadkowy piorun trafia w metalowy pręt, który Tommy wbił w ciało Jasona, co powoduje, że Jason ożywa niczym potwór Frankensteina. No i potem Tommy i Jason mają różne przygody.
-
-
-
Bo to mało razy były chocobosy w komiksach?
Musiałem wyszukać co to w ogóle jest ta manosfera, brzmi jak nazwa fanowskiego portalu zespołu Manowar.
Może odpuści, Gamera ostatecznie nie wyczytał.
No ale nie jest Konopem czy Stanowskim, żeby ktoś się z nim musiał liczyć w necie.
Oppenheimer ostatecznie był puszczany w Japonii, tylko z dużym opóźnieniem.
Yasuke za życia robił za murzyna, niech chociaż po śmierci zazna trochę chwały.
Też ostatnio ogrywałem dwójkę po raz pierwszy. No i było ciężko. Myślałem, że przesadzacie z tym drewnem, a to się okazało, że wręcz nie dopowiedzieliście jakie to jest koślawe. No ale mimo wszystko dałem radę ukończyć, chociaż kilka razy musiałem zmieniać poziom trudności, bo ginąłem po jednym czy tam dwóch ciosach z jakimś bossem. Do pojedynku z Letho grałem na mrocznym, ale w tym momencie dałem sobie spokój i zmieniłem. Mimo tego całego drewna historia jest ciekawa i mnie wciągnęła, jest kilka kozackich questów, a także było czuć ten swojski klimat jak w trzeciej części. Także koniec końców, cieszę się, że w końcu zaliczyłem W2, bo przynajmniej skumałem te wszystkie nawiązania do dwójki w W3.
