Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No przeceniłem mocno skłonność drużyn w ostatniej kolejce do rzucania się ofensywnie w desperacji. To już Polska grająca o nic więcej stworzyła, nie żeby wiele.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na ThePatrickyo odpowiedź w temacie w Switch
    Spędziłem z grą ponad 50 godzin lol. Jak to możliwe? Cóż, ludzie mówiący o tym że Fajnal jest "rozciągany" (lol) mogą naprawdę być rozwałkowani na kawałki tym, ile łażenia w kółko jest w starych grach. TTYD bez wątpienia się tym wyróżnia. Gra zrobiła bardzo ładne lokacje w wyjątkowym stylu, ale ceną za to jest bardzo mała powierzchnia gry tak naprawdę. Tak więc nawet główna gra polega trochę na łażeniu dokoła, ale ZWŁASZCZA zawartość poboczna polega na łażeniu dokoła setki, setki razy. Nagle z 20 godzin robi się 50, spokojnie. Zaznaczmy, że ta zawartość poboczna nie zawiera praktycznie ani jednego pokoju, którego nie byłoby na głównej ścieżce hehe. Niektóre sidequesty to kompletny rekord chamstwa, ot chodzisz non stop po tych samych lokacjach (przynajmniej jest "fast travel" teraz...) i pytasz ludzi o to samo albo nosisz czosnek. Jakoś jednak to robiłem, czemu? Bo gra ma taki fajny klimacik. Chce się w niej spędzać więcej czasu. Nintendo zrobiło całkiem żywy świat jak na tamte czasy i ta pętla ma więcej sensu, niż się wydaje po opisie. Ot, po każdym wydarzeniu, gdy wracamy do centralnego miasta, każda postać ma nowy tekst, i ogólnie wszyscy w tym kompaktowym świecie jakby żyli, a nie tylko byli punktem do minięcia. TTYD to nie tyle przygoda na którą wyrusza Mario, co miejsce, w którym sobie żyje, gra ma niemal vibe symulatora farmera bardziej niż typowego RPG-a. Naprawdę ten remake to jeden z lepszych w ostatnim czasie. Zarówno sięga po grę, której łatwo dziś nie znać, jak i nadal warto, jak i fajnie się gra - a to rzadkie combo. Ponieważ TTYD jest grą, która... nadal nie ma porównania w świecie gier. Nie można do końca poczuć, że się zestarzała, bo po prostu nie ma innych gier które faktycznie takie są. Typowe jRPG-i się zestarzały, gry akcji też, platformówki... ale TTYD to gra realizująca swoją własną wizję w każdym elemencie, jedna z tych dość niewielu pozycji, gdzie wszystko wydaje się dopasowane do tego, jakie uczucie chcieli oddać, jaki klimacik stworzyć, a nie do jakiegokolwiek gatunku. Wszystkiego jest po trochu, ale każdy element to po prostu TTYD. Każdy element rozgrywki jest udany i pasuje. Dość blisko jest tylko vibe moich ukochanych Undertale i Omori, ale to też dość daleko. W świecie Nintendo, Fire Emblem: Three Houses ładnie połączyło głębię, przystępność i jednolite wykonanie centralnego pomysłu. Mimo że TTYD to bardzo słynna gra, to serio miałem to rzadkie uczucie jak przy remake'ach Moon czy Live a Live, że warto było tę grę wydać nawet dla ludzi, którzy nie żyją przeszłością. Niestety, samo Nintendo odwróciło się od tego klimaciku na zawsze, i jest coraz dalej od niego. Niektóre żarty są naprawdę szokująco zabawne, awangardowe, mroczne czy niegrzeczne, patrząc na dzisiejsze produkcje. Nintendo by nigdy czegoś takiego nie wydało dziś. Jasne, tylko w tym porównaniu, ale zawsze. Czar jest taki, że ta gra ogólnie JEST bez wątpienia grzeczna i miła, nie ma co. Właśnie dlatego to, że jest taka queer, działa tak dobrze, bo po prostu sobie jest leciutko, kompletnie nie zwracając na siebie uwagi, bardzo naturalnie. Mamy wiele gier, które się starają być niegrzeczne, ale to wtedy trochę żałość imo. TTYD jest grzeczne i pozytywne, ale z głębią i uczuciem, tyle. Dziś wiele indyków czerpie z tego, albo próbuje - i widać, dlaczego to jest tak kultowa pozycja w pewnym kręgu. Walki też są zaskakująco fajne, wcale nie prostackie. Teoretycznie, dostępność wielu przedmiotów itp. sprawia, że mało która walka będzie ciężka do przeżycia. Ale nie w tym sęk, gra pozwala na zabawę, nawet jeśli game over nie powinien być straszny (teraz to nawet Dziura 100 Wyzwań niestraszna, bo w razie śmierci, możemy powtórzyć walkę, co robi, wow, dużą różnicę wobec powtarzania całej wieży od save'a na początku). Nie jest ciężko przeżyć, ale styl, w jakim to zrobimy, może być znacząco inny. Budowa postaci poprzez wybór odznak jest naprawdę intrygująca i zawsze zmusza do wielu wyborów, mamy zabawę, ale i wymagania, nie możemy mieć wszystkiego. Także sama walka jest wcale nieprostacka. Zauważmy choćby dwa elementy określane jako "przegięte" w tej grze wśród fanów od zawsze. Jeden to power bounce, który jednak wymaga wysokiej precyzji do wykonania skutecznie. Chyba przypadkowo, bo progresja okienka idzie: 7 klatek, 7, 6... JEDNA KLATKA, 5, 4, itd... To chyba musi być błąd (albo specjalny cap na siłę techniki? Kurde, nawet przy założonym simplifierze nie ma 2 tylko 1 klatka), ale technika i tak została znerfiona przy bossach, jak i wykonywanie jej perfekcyjnie naprawdę jest całkiem wymagające. Czuć, że musisz być dobry, by wykorzystać jej OP, nie jest to OP za darmo jak zazwyczaj w RPG-ach. Drugi klasyk "przegięcia" to build dający nam więcej ataku, gdy mamy mniej niż 5 HP. No fajnie, ale to oznacza, że Mario ginie od jednego ataku w drugiej połowie gry, a idealne unikanie każdego ataku jest, hm... trudne. Tak więc, nie TRZEBA się męczyć w tej grze, ale też naprawdę mamy spory sufit jak na jRPG-a... wręcz szalenie wysoki sufit jak na jRPG-a sprzed 20 lat, powiedziałbym. Niby proste menusy z kolorowymi obrazkami, a jednak jest się czym bawić i można próbować różnych rzeczy, przy siedmiu kompanach do ekipy, każdy z nich ma kilka technik z różną przydatnością, no i Mario ma kilkadziesiąt odznak do wyboru do umieszczenia w ograniczonym ekwipunku. Eksploracja też jest bardzo fun jak na grę, która jest tak płaska. Niektóre pomysły brzmią głupio, ot, możemy zawsze walić we wszystko młotkiem i czasem się okaże, że podłoga się rusza. Ale to daje uczucie nasączenia zawartością, że nigdy nie łazimy przez minutę i "nic nie ma". Jak na grę na 20 godzin, w której prym wiodą dialogi i scenki, to Mario ma naprawdę sporo mocy do użycia, tak więc żadnego typu wyzwania czy zagadki nie powtarzamy specjalnie w trakcie gry, zawsze jest jakiś nowy mały twist. Nic wielkiego, ale i dziś wypada to przyjemnie. Ostatecznie Mario ratuje księżniczkę, więc niby nic wielkiego o życiu się nie dowiadujemy jak w wymienionych indykach, a jednak TTYD pod względem ogólnej przyjemności może spokojnie mierzyć się np. z Sea of Stars, czyli jedną z lepszych gier zeszłego roku. Dużo sympatycznych postaci, świetnych cytatów. Wróżkarz dający nam ulepszenia inkantując "szazibi... szazubi!". Miasteczko z szubienicą na środku, które ma swój klimacik. Potencjał jest ogromny i szkoda, że nikt do końca go nie podejmie - gra aż się prosi o uaktualnienie tego schematu. Jest pełna małych loadingów, łażenia w kółko, no i w pewnym sensie bardzo uboga w kontent jak na dzisiejsze czasy. Ale że nikt nie zrobił takiej gry, to TTYD pozostaje mimo wad topową produkcją. Sam się zdziwiłem. Dla porównania, na Switchu wyszły już np. Baten Kaitos czy Tales of Symphonia, dobre porty klasycznych pozycji z GC. Te gry zestarzały się znacznie bardziej, bo kurna, co one mają czego nie ma np. Fajnal Rebirth tylko dosłownie milion razy lepiej. Jak dla mnie, ani historia się nie broni w zalewie gierek dziś, ani rozgrywka, ani prezencja. W TTYD w sumie wszystko się broni ogólnie.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Generalnie to zawsze ktoś próbował tak robić, ale to nie jest takie łatwe. Jest to zaskakująco skomplikowana gra żeby tak podbiegać ale się nie wyrypać ani nie zatrzymać w złym momencie. Messi kiedyś próbował i nie wyszło, zatrzymał nogę przed strzałem i dostał żółtą kartkę. Zatrzymywanie nawet przed strzałem było ogólnie legalne aż do 2010 roku. Wtedy to bramkarz Algierii oburzony tą zagrywką dygnął głową w kierunku sędziego i niedługo potem zmieniono nieco wytyczne. To trochę jak z karnym na dwie osoby. Każdy się boi, że się skompromituje, bo to nie jest takie łatwe. Pamiętna wpadka, gdy Pires próbował z Henrym. Ale Messi przy stanie bodaj 5-1 zrobił to z Suarezem i się udało. Jest to legalne i teoretycznie bajecznie łatwe, ale w praktyce lepiej po prostu ćwiczyć taki podstawowy skill jak kopanie piłki w bramkę silno i szybko. Szalone rozbiegi do karnych chyba nieco wcześniej uprawiał głównie Neymar, ale Lewandowski zaczął z tego co pamiętam niemal w tym samym momencie i do dziś każdy na świecie, kto widzi, co on odpierdala, pyta się, czy to w ogóle jest dopuszczalne.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Mbappe się miota desperacko jakby odpadali z turnieju md r
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Wiem że "sprawiedliwość" bla bla, ale kurde, jak ten VAR czasami robi amerykański sport z piłki, oglądasz dwa mecze naraz, w obu ludzie stoją przez wiele minut i czekają co telewizor powie.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Zajebiście się ogląda ten mecz w kanadyjskiej TV, bo mówią o grze polskiej kadry rzeczy, za które wszyscy eksperci stanowi by ich wyśmiali że jakie to pompowanie balonika żałosne polaczkowe hehe
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    To jest właśnie N'Golo Kante, sam zrobi okazję z tego że przebiegnie sprintem 50 metrów, a potem ją zwali bo nie umie mając 5 metrów wolnego miejsca dokoła siebie w polu karnym podać lewą nogą, tylko musi sobie ustawiać dosłownie kilka sekund. Smutna prawda jest taka, że w obu meczach jedna ekipa wygląda lepiej taktycznie i walką, tylko druga ma znacznie lepszych piłkarzy hehe.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Te samobóje to jakaś plaga już, ale no nieźle Austria cisnęła, prawie nie dopuszczała Holandii do głosu aż wpadło. Naprawdę te teksty o Mesjaszu Rangnicku coś w sobie miały, Austria wygląda bardzo porządnie w posiadaniu.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Tyle osób dało na ZŁOTY MECZ, że aż chyba mi się bardziej opłaci jak Polska nie przegra hehe. Ale no faktycznie trudno sobie to wyobrazić. Mbappe na pewno już żyłka pęka, że nie ma gola na liczniku, remis specjalnie im nic nie daje, wychodzą pierwszą jedenastką. Polska moim zdaniem nie gra tak źle jak wszyscy mówią, ale murować pewnie nie będzie, a bez murowania ciężko będzie o jakikolwiek wynik chyba.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Statystycznie najlepszy może znaczyć różne rzeczy. Nicea ogólnie grała na 0-0 to Bułka dobrze wyglądał, ale co go daje innej ekipie jak kadra - nie za wiele. Miał kilka wielkich meczów, ale to jak wielu bramkarzy. Jak dla mnie bardziej imponujące jest to jak bronił Majecki w Monaco, które z kolei w ogóle nie gra defensywnie m d r. Kurde będzie pewien spokój w temacie jak już Polska pojedzie do domu, będzie skupienie na futbolu hehe.
  11. NBA

    ogqozo odpowiedział(a) na Kame odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Pierwszym dużym ruchem lata ma być Paul George. Co prawda nie jest 100% pewne, że opuści LAC, ale Clippers podobno nie palą się, by dać 34-latkowi kontrakt na 4 lata maxa. A chętni na "supegwiazdę" zawsze się znajdą... Kluby spodziewają się, że decyzja George'a będzie pierwszym puzzlem, którego ruch pchnie innych do następnych wyborów.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    1-0 to był cienki typ, Hiszpania nawet w kompletnie drugiej jedenastce ich po prostu gniecie.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Właśnie tak, według wielu Estevao Willian to większy talent niż Endrick. Scouci uważają często, że kontrola nad piłką to najważniejszy talent, a reszty się człowiek nauczy. Oczywiście Chelsea to raczej nie klub, gdzie ktokolwiek osiąga max ze swojego talentu. Nawet Hazard, w sumie niby dostał z 50 nagród w karierze, ale i tak nie aż takich dobrych nagród jak mógł. W lidze i Europa League, ale już nie w LM i inne Złote Piłki. A kurde mógł, bo dobry był...
  14. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Jeden punkt i nawet awansowałem w tabeli Mirlind Daku zagrał tylko 5 minut na Euro, ale złapał już zawieszenie na dwa mecze. A to dlatego, że, hm... wziął megafon i skandował "jebać Macedonię, jebać Serbów!". Fani na trybunach mieli sami własne, dalej idące propozycje co robić z Serbami itd. Serbia już dawno zapowiedziała (szef federacji), że mogą opuścić Euro, jeśl federacje Albanii i Chorwacji nie zostaną ukarane za regularnie skandowane w Niemczech, elokwentne hasełko "zabić, zabić, zabić Serbów", ale na razie o tym dość cicho.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No myślałem, że nie ma co, Szkocja i Węgry jednak muszą się rzucić, bo remis pewnie ich obu zabija, więc choć raz w życiu będą musiały srogo atakować desperacko, ale nic z tego, Węgry ciężko idzie, a Szkocja to w ogóle po dziwnym remisie ze Szwajcarią znowu nagle nie istnieje. Niestety ten upad będzie głównym wydarzeniem meczu.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Hendrix odpowiedź w temacie w Souls-like
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Bartg odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Aha, ZŁOTY MECZ, ja edita nie mam argh, Złoty mecz to będzie, hmmmm, Gruzja-Portugalia.
  18. ogqozo odpowiedział(a) na Bartg odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Szkocja - Węgry 1-2 Szwajcaria - Niemcy 1-2 Albania - Hiszpania 0-1 Chorwacja - Włochy 3-2 Francja - Polska 3-1 Holandia - Austria 1-0 Dania - Serbia 2-0 Anglia - Słowenia 1-0 Słowacja - Rumunia 1-1 Ukraina - Belgia 0-2 Czechy - Turcja 2-2 Gruzja - Portugalia 0-3
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    TEN gol mi zwalił 9/9 dzisiaj jak oni z tego zrobili gola
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ktokolwiek stawiał "gole Lukaku odwołane przez VAR" na króla strzelców to kurde jako jedyny miał nosa.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ian Maatsen już raczej ugadany w Aston Villi. Nie dla BVB kiełbasa. Po świetnych występach dla Dortmundu, Maatsen może wiele wnieść na lewą flankę Villi. Chelsea oczywiście nie potrzebuje dobrych piłkarzy bo po co, muszą po 10 nowych kupić co roku. Estevao Willian (pseudonim, kurde no oryginalny, "Messinho") oficjalnie potwierdzony dziś. Według wielu, największy talent jaki był w Brazylii od czasu Neymara.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Krysztiano (po portugalsku wymowa "khrysztianu" hahahaha) strzelił tylko w jednym meczu w tym roku dla Portugalii, ale kurde robi wrażenie jak na 39-latka, naprawdę całościowo solidna forma. Taki gest jak przy tym golu wysyła przekaz w zespole, robił wcześniej nawet te swoje fiki-miki nogami skończone beznadziejnym dośrodkowaniem, wygląda wręcz jakby bardziej się cieszył futbolem niż w ostatnich latach. Messi też zajebiście wygląda na Copa swoją drogą. No ale Messi jeszcze nie taki stary aż.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Zależy czyjej jedenastce. W niektórych był Gruzin. Ale ok, w większości Simon. Jest kilku dobrych bramkarzy (Łunin, Gazzaniga, Valles, Jorgensen, i tak naprawdę powiedziałbym że nadal ter Stegen), ale Gruzin był wśród nich.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    To jest Keylor Navas tego roku, przejdzie gdzieś do Realu i wszyscy będą mówić, że to "za Euro" chociaż już wszyscy w La Liga wiedzą że był tam najlepszym bramkarzem. Dzisiaj dałem 1-1 i dalej nie wiem czemu lol, po prostu czuć że taka ekipa jak Gruzja musi zdobyć jakiś punkt na turnieju, ale kurde oni cudem to 1-1 mają.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Takie rzeczy piszą ludzie w każdym kraju. Pamiętam jak Islandia tutaj była stawia jako wzór mentalności narodu, systemu szkolenia, odwiecznej na zawsze innej mentalności w kraju itd. lol. Ileż tu postów tutaj było takich pewnych tego. Ktoś pamięta dziś że jest reprezentacja Islandii? Kurde tylko przez 2 lata ten mental narodu mieli że pozwolili mądrym osobom i dobremu trenerowi mądrze działać, ciekawe czemu z tego zrezygnowali.