
Treść opublikowana przez ping
-
Persona 5
Ponad 100h, ale praktycznie wszystko pękło. Platynę jednak sobie chyba daruję - rozyebać dodatkowego bossa na NG+ to jednak nie tak łatwo. Super gierka, chyba najbardziej opłacalny wydatek biorąc pod uwagę ile godzin grania na wysokim poziomie toto zapewnia. Inna sprawa, że końcówka mooooocno mnie wymęczyła.
-
Zakupy growe!
Chu.y z grami. MASYWNE organki. Kręcenie własnych brzmień to pewnie zabawa na długie miesiące. Zazdro.
-
Persona 5
Normal. Dla fabuły. Nie mam już zdrowia na żyłowanie i historie typu godzina bez save i wipe całego teamu. Kiedyś to była norma w jRPG. Ehhh Gagazet Mountain w FFX... Albo cała Tengai Makyou Ziria (pierwszy jRPG na CD), w którym grind to był główny cel zabawy.
- Persona 5
-
Persona 5
Social linki mam wymaxowane. Kwestia dobrego planowania i Nie traciłem czasu na infiltration toolsy, mementosy ogarniałem tylko jak trzeba było zrobić subquest. Nie bawiłem się jeszcze w łączenie person i kompletowanie kompendium (zostawiam sobie to na endgame), więc pewnie tam trochę czasu wsiąknie.
- Persona 5
-
Zakupy growe!
Velsu to jest sułtan.
-
Zakupy growe!
Gierka już dawno zaliczona przy okazji japońskiej premiery, ale kupiłem EU z oficjalnej dystrybucji, żeby dostać minusa od Yakubu i przy okazji podnieść sprzedaż.
-
Wrzuć screena
To jakiś sequel Spelunky? Bo wygląda inaczej niż zapamiętałem.
-
Persona 5
A po co czytac setny raz to samo, tylko sparafrazowane? Postaci od pewnego momentu az do samej koncowki nawijaja ciagle o tym samym, tylko uzywajac innych slow. Zadna strata jak sie przewija, a oszczednosc czasu spora. True. Też wybiórczo przewijałem, bo 10 rozmowa o potrzebie wycieczki do zamku nie była mi do szczęścia potrzebna. Jestem przed ostatnim zamkiem i co się tam działo Na liczniku 70h. Dobrze wydana kasa.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
Jak na moje, bardzo fajny zestaw, a cena świetna. Brałbym.
- Persona 5
-
Zakupy growe!
No i Blakuś bardzo konkretnie. Takie zakupy mi się podobają. Modyfikacja DMG-ka ma lepsze osiągi od umiarkowanie kosztownej konsoli GAMEBOY LIGHT. Napęd GD do makarona mogę Ci spylić za stówkę. Inna sprawa, że niedawno zbyłem na allegro Dreamcasta + oryginalnego pada w stanie jak nówka + VMU za 200zł. Pomimo posiadania multum Dreamcastów uszczuplenie zbiorów o sztukę zawsze boli, no ale 'po co mi to'.
-
Persona 5
Setsuna już na komputerku czeka w kolejce, bo było taniej niż na PS4 a pluję na cyfrę (chyba zdążę kupić pudełko na Switcha zanim znajdę czas na granie). Mam nadzieję, ze P5 zdążę do końca weekendu skończyć, bo z kolei na mnie czeka Kiwami. W sensie mam na Kiwami niesamowitą ochotę, pomimo że przez ostatnie 10 lat zdążyłem zaliczyć Y1 dwa razy (raz JP, raz EN), Kiwami skończyć (JP, platyny nie robiłem), wyplatynować Y1 HD (JP). Oj uwielbiam tę coroczną 'FIFĘ' autorstwa Nagoshiego... A co do Morgany - irytujące są te nakazy/zakazy, ale IMO najlepszy sidekick ever. Może dlatego, że jestem kociarzem. Dużo zachowań tego stwora kojarzy mi się z moim kocurem.
-
Persona 5
No to srogo :). Z jednej strony robię sobie krzywdę grając w to w ciągu - nie ruszam innych gier, bo szkoda mi było odstawiać P5 po kilkunastu godzinach (wtedy bym na pewno nie skończył), z drugiej strony robiąc sobie dłuższe przerwy, zaczęłyby mi umykać wątki. Najbardziej irytuje mnie narzucanie momentami przez grę czynności, które muszę wykonywać (wrzucanie mnie na poddasze kafejki, kiedy mógłbym zadzwonić do . No nie mogę, bo zejść piętro niżej do telefonu zabrania mi Morgana/main character). No i wciąż bardziej jest to anime/visual novel niż jRPG dla mnie. Świetne doświadczenie, naprawdę jeden z lepszych tytułów w jakie grałem w tym roku, ale będę musiał wziąć na tapetę Finala 12 Zodiac Job System albo jakiegoś Wild Armsa z PS2 żeby poczuć się jak za dawnych czasów.
-
Persona 5
Rozpocząłem Daleko jeszcze? :) 60h wbite i gra zaczyna już nużyć. Wszystko niby fajnie, ale więcej jest tu dziecięcego (pipi)olo niż dungeonów, pakowania postaci, kombinowania ze statsami i ekwipunkiem. Postaci o ile na początku odbierałem z sympatią, tak teraz zaczynają mnie już irytować. Jak skończę z piątką, to odświeżę sobie jedynkę. Jednak pierwsze trzy persony (1 i dwie dwójki) były bliżej megatenów niż mangi/anime. Gra jest świetna, ale zdecydowanie przeciągnięta - nie to, że nie lubię długich gier. Po prostu czuję, że wiele rzeczy rozciąganych jest na siłę i zaczyna to być męczące.
-
Cyfrowe zakupy growe!
To chyba dawno wyjaśnione. Jak ktoś kupuje i sprzedaje to jasne, że pudła. Jak ktoś lubi kolekcjonować pudełka to też sprawa oczywista. A jak ktoś woli wygodę i nie chce mu się płytami machać to też bierze to co ma brać. Przecież nie będę przekonywał miłośnika fapowania do płytek żeby brał cyfrę i odwrotnie. Zadałem tylko pytanie o sens kolekcjonowania gier obecnej lub zeszłej generacji. Przecież taki premierowy Wiedźmin czy Final Fantasy XV to teraz totalnie inne, lepsze gry. A sama wartość kolekcjonerska standardowych wydań jest zerowa Tak samo jak nie ma sensu kolekcjonowania gier zeszłych generacji wstecz - cartridge padają przez bitrot, a płyty sprzed 20-30 lat powoli są przeżerane przez discrot. To samo tyczy się filmów, vinyli, płyt z muzyką, książek, praktycznie wszystkiego - nic nie jest stałe, a my również wiecznie żyć nie będziemy.
-
Zakupy growe!
Zapomniałem, że kupiłem, ale fajnie, że jest.
-
Wrzuć screena
Co ciekawe, niezauważalne - tyle że o ile w kiblu mogę komfortowo grać, tak w sypialni na innym piętrze już jest sieczka na ekranie, ale to kwestia kiepskiego sygnału wifi (nie korzystam z repeaterów i sieć idzie z jednego routera). Najlepsze jest to, że obecnie można komfortowo grać na swojej plejce siedząc nawet w innym mieście. Trzeba tylko mieć dość dobre łącze i wpiąć konsolę oraz piecyk po kablu. Nie próbowałem jeszcze dynamicznych gier, w których każda klatka się liczy, ale do jRPG jak znalazł. Potrzebujesz tylko PC, dobrego łącza i pada PS4 wpiętego kablem USB do PC.
-
Wrzuć screena
PS4 portable. Nie trzeba biegać na sranko
-
Wrzuć screena
To uczucie, kiedy zjadłeś za dużo surowego habanero, a przecież Persona 5 sama się nie przejdzie. Pozdro konsolowe świry.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
Protip - na Play-Asia są legalne Win10 (klucz) po bodaj 15 euro czy tam dolarów. Tyle że trzeba porozmawiać z miłą panią z hong kongu przez telefon żeby potwierdzić zamówienie (oni dzwonią).
-
Zakupy growe!
Fajny, choć mocno przeceniony stick, zwłaszcza, że trzeba modować żeby być ukontentowanym. Skoro nie miałeś sticka od dawna, to będziesz zadowolony :).
-
Zakupy growe!
Dwa raki, dwie dobre gry. Yakuza wzięta w pre-orderze żebyście potem nie płakali, że SEGA nie wydaje poza Japonią nowych odsłon (bo nikt ich nie kupuje).
-
Wrzuć screena
Dziś w retro jaskini odświeżam klasyka, którego nie dało się dorwać na żadnej giełdzie pod koniec lat 90. W demko pierwszej części (Kurushi) zagrywałem się do upadłego. W końcu mogę na spokojnie usiąść do sequela, Kurushi Final. Jest jeszcze część trzecia na PS2, którą oczywiście posiadam, ale tak z blurem tam przesadzili, że gra jest kompletnie niegrywalna. W Japonii seria nazywa się po prostu I.Q. Co ciekawe, Kurushi (苦し) znaczy cierpienie :)。 Brzmi podobnie do Karoushi (過労死), czyli... śmierci z przepracowania. Niemniej, gierka super. Trzeba pogłówkować i nauczyć się szybkich reakcji - na 'screenie z duszą' widać początek gry, gdzie są tylko cztery rządki. Później ich ilość rośnie i zaczyna być miażdżąco trudno.