
Treść opublikowana przez ping
- Persona 5
-
Zakupy growe!
No i Blakuś bardzo konkretnie. Takie zakupy mi się podobają. Modyfikacja DMG-ka ma lepsze osiągi od umiarkowanie kosztownej konsoli GAMEBOY LIGHT. Napęd GD do makarona mogę Ci spylić za stówkę. Inna sprawa, że niedawno zbyłem na allegro Dreamcasta + oryginalnego pada w stanie jak nówka + VMU za 200zł. Pomimo posiadania multum Dreamcastów uszczuplenie zbiorów o sztukę zawsze boli, no ale 'po co mi to'.
-
Persona 5
Setsuna już na komputerku czeka w kolejce, bo było taniej niż na PS4 a pluję na cyfrę (chyba zdążę kupić pudełko na Switcha zanim znajdę czas na granie). Mam nadzieję, ze P5 zdążę do końca weekendu skończyć, bo z kolei na mnie czeka Kiwami. W sensie mam na Kiwami niesamowitą ochotę, pomimo że przez ostatnie 10 lat zdążyłem zaliczyć Y1 dwa razy (raz JP, raz EN), Kiwami skończyć (JP, platyny nie robiłem), wyplatynować Y1 HD (JP). Oj uwielbiam tę coroczną 'FIFĘ' autorstwa Nagoshiego... A co do Morgany - irytujące są te nakazy/zakazy, ale IMO najlepszy sidekick ever. Może dlatego, że jestem kociarzem. Dużo zachowań tego stwora kojarzy mi się z moim kocurem.
-
Persona 5
No to srogo :). Z jednej strony robię sobie krzywdę grając w to w ciągu - nie ruszam innych gier, bo szkoda mi było odstawiać P5 po kilkunastu godzinach (wtedy bym na pewno nie skończył), z drugiej strony robiąc sobie dłuższe przerwy, zaczęłyby mi umykać wątki. Najbardziej irytuje mnie narzucanie momentami przez grę czynności, które muszę wykonywać (wrzucanie mnie na poddasze kafejki, kiedy mógłbym zadzwonić do . No nie mogę, bo zejść piętro niżej do telefonu zabrania mi Morgana/main character). No i wciąż bardziej jest to anime/visual novel niż jRPG dla mnie. Świetne doświadczenie, naprawdę jeden z lepszych tytułów w jakie grałem w tym roku, ale będę musiał wziąć na tapetę Finala 12 Zodiac Job System albo jakiegoś Wild Armsa z PS2 żeby poczuć się jak za dawnych czasów.
-
Persona 5
Rozpocząłem Daleko jeszcze? :) 60h wbite i gra zaczyna już nużyć. Wszystko niby fajnie, ale więcej jest tu dziecięcego (pipi)olo niż dungeonów, pakowania postaci, kombinowania ze statsami i ekwipunkiem. Postaci o ile na początku odbierałem z sympatią, tak teraz zaczynają mnie już irytować. Jak skończę z piątką, to odświeżę sobie jedynkę. Jednak pierwsze trzy persony (1 i dwie dwójki) były bliżej megatenów niż mangi/anime. Gra jest świetna, ale zdecydowanie przeciągnięta - nie to, że nie lubię długich gier. Po prostu czuję, że wiele rzeczy rozciąganych jest na siłę i zaczyna to być męczące.
-
Cyfrowe zakupy growe!
To chyba dawno wyjaśnione. Jak ktoś kupuje i sprzedaje to jasne, że pudła. Jak ktoś lubi kolekcjonować pudełka to też sprawa oczywista. A jak ktoś woli wygodę i nie chce mu się płytami machać to też bierze to co ma brać. Przecież nie będę przekonywał miłośnika fapowania do płytek żeby brał cyfrę i odwrotnie. Zadałem tylko pytanie o sens kolekcjonowania gier obecnej lub zeszłej generacji. Przecież taki premierowy Wiedźmin czy Final Fantasy XV to teraz totalnie inne, lepsze gry. A sama wartość kolekcjonerska standardowych wydań jest zerowa Tak samo jak nie ma sensu kolekcjonowania gier zeszłych generacji wstecz - cartridge padają przez bitrot, a płyty sprzed 20-30 lat powoli są przeżerane przez discrot. To samo tyczy się filmów, vinyli, płyt z muzyką, książek, praktycznie wszystkiego - nic nie jest stałe, a my również wiecznie żyć nie będziemy.
-
Zakupy growe!
Zapomniałem, że kupiłem, ale fajnie, że jest.
-
Wrzuć screena
Co ciekawe, niezauważalne - tyle że o ile w kiblu mogę komfortowo grać, tak w sypialni na innym piętrze już jest sieczka na ekranie, ale to kwestia kiepskiego sygnału wifi (nie korzystam z repeaterów i sieć idzie z jednego routera). Najlepsze jest to, że obecnie można komfortowo grać na swojej plejce siedząc nawet w innym mieście. Trzeba tylko mieć dość dobre łącze i wpiąć konsolę oraz piecyk po kablu. Nie próbowałem jeszcze dynamicznych gier, w których każda klatka się liczy, ale do jRPG jak znalazł. Potrzebujesz tylko PC, dobrego łącza i pada PS4 wpiętego kablem USB do PC.
-
Wrzuć screena
PS4 portable. Nie trzeba biegać na sranko
-
Wrzuć screena
To uczucie, kiedy zjadłeś za dużo surowego habanero, a przecież Persona 5 sama się nie przejdzie. Pozdro konsolowe świry.
-
+++ CHCESZ KUPIC/ZMODERNIZOWAC KOMPA?
Protip - na Play-Asia są legalne Win10 (klucz) po bodaj 15 euro czy tam dolarów. Tyle że trzeba porozmawiać z miłą panią z hong kongu przez telefon żeby potwierdzić zamówienie (oni dzwonią).
-
Zakupy growe!
Fajny, choć mocno przeceniony stick, zwłaszcza, że trzeba modować żeby być ukontentowanym. Skoro nie miałeś sticka od dawna, to będziesz zadowolony :).
-
Zakupy growe!
Dwa raki, dwie dobre gry. Yakuza wzięta w pre-orderze żebyście potem nie płakali, że SEGA nie wydaje poza Japonią nowych odsłon (bo nikt ich nie kupuje).
-
Wrzuć screena
Dziś w retro jaskini odświeżam klasyka, którego nie dało się dorwać na żadnej giełdzie pod koniec lat 90. W demko pierwszej części (Kurushi) zagrywałem się do upadłego. W końcu mogę na spokojnie usiąść do sequela, Kurushi Final. Jest jeszcze część trzecia na PS2, którą oczywiście posiadam, ale tak z blurem tam przesadzili, że gra jest kompletnie niegrywalna. W Japonii seria nazywa się po prostu I.Q. Co ciekawe, Kurushi (苦し) znaczy cierpienie :)。 Brzmi podobnie do Karoushi (過労死), czyli... śmierci z przepracowania. Niemniej, gierka super. Trzeba pogłówkować i nauczyć się szybkich reakcji - na 'screenie z duszą' widać początek gry, gdzie są tylko cztery rządki. Później ich ilość rośnie i zaczyna być miażdżąco trudno.
-
Wrzuć screena
Jako fan serii, co to na wszystkich odsłonach zęby zjadł (najpierw japońskie na premierę, potem wersje europejskie jak się ukazywały), powiem że najlepszą teraz opcją byłoby wbić zęby w soczyste Kiwami i poczekać na remake drugiej odsłony. Podejrzewam, że 3-4-5 z PS3 to też tylko kwestia czasu.
-
Wrzuć screena
Ale zostaw. W Kiwami potem Ci się nie będzie chciało.
-
SNES Classic
Zupełnie jak z filmami, muzyką, nie mówiąc o książkach.
-
Zakupy growe!
PLUSSSSSSSSIOR LECI. DOSKONAŁA GRA.
-
Sega Saturn
Przeróbka jest możliwa od kilkunastu lat.
-
Niegranie w gry
(pipi)owej gry z drewnianym sterowaniem i ubogą oprawą? Te kryteria spełnia połowa gier na Xboksa. Zajrzałem stronę wstecz i widzę te spusty w kierunku hyper light drifter... Oooo grubo. To tak jak 10 lat temu podniecali się prawdziwym nowatorstwem jeśli chodzi o storytelling na przykładzie call of duty modern warfare.
-
Zakupy growe!
Ponad dwa klocki za konsolę na której nie ma w co grać. No thanks. To taki paradoks - z jednej strony czujesz się fajnie wydając 2100zł na E K S K LU Z Y W N Ą konsolę, z drugiej strony pragnąc dobrej jakości wydajesz nieco ponad 7000zł na dobrego PC-ta, który wciąga temat doopą. Xbox powoli staje się ikonką w windowsie, nie ma tytułów ekskluzywnych (nadchodzące HITY to crossplay) więc jak komuś zależy na jakości to ogrywa te gierki na PC (kto normalny wybierze GoW4 lub FH3 w 900p@30fps jak może grać w 4k@60fps?). Xbox? Jedyny sprzęt na rynku z trójcy SONY/NINNY/MS, który nie ma perspektyw. Szkoda, że SEGA się zawinęła. PS. Jak kogoś stać na dobrej jakości odbiornik 4K, to nawet nie myśli o XOX, bo jednak... wstyd
-
Wrzuć screena
Oj Chmura, narobiłes mi chęci na tego Wario. Leży i czeka w kolejce od kilku lat, nie spodziewam się sztosu, ale bardzo lubiłem tego bohatera. Ulubiona część? Czwórka na GBA. Tymczasem u mnie:
-
Zakupy growe!
Przyznam, że przy szybszych grach jednak smuży... Ale jednak robi to klimat. Fajnie mieć taki kawałek historii w kolekcji, bo wiadomo, że nie będę na tym regularnie grał - ot cudeńko do odpalenia raz na jakiś czas Jak chcę komfortowo pograć w gry z GB/GBC to emuluje je na mocniejszych przenośniakach.
-
Wrzuć screena
Jak byś go pod pachę włożył...
-
Wrzuć screena
King of Fighters '96. JEST KLIIIIMAT. Do kupienia: - Kabel RGB - Lepszy ziemniak do robienia fot.