Pix

To masz tu mordo Ubisoft Montreal

Częściej robicie parry czy unik? Kontry są trudniejsze, ale potrafią ładnie dowalić.

W sumie podoba mi się, że jak nauczysz się dobrze ruchów przeciwnika, to możesz rozyebać praktycznie wszystkich bez żadnych obrażeń. Chociaż przyznaję, że ruchy niektórych ciężko wyczuć.

Dokładnie tak sobie wyobrażałem ekipę, która zrobiła tę grę. Zero zdziwienia. Normalni, fajni ludzie z pasją, którzy przede wszystkim chcieli zrobić dobrą grę, a nie przekaz propagandowy.

Ma w ulubionych grach Fajnala VIII, więc wszystko jasne. Gość z wybitnym gustem growym robi grę wybitną

No wiedziałem, że kogoś mi przypomina. Faktycznie, zarośnięty Pattinson. Dobrze, że w sandfall wiedzą, że w grach lubimy czasami popatrzeć na pięknych ludzi, bo brzydkich mord mamy pod dostatkiem w prawdziwym życiu.

No póki co jest naprawdę dobrze. Trochę taki miks Shadow Hearts (element zręcznościowy wpleciony w turowy system walki) i Fajnala XIII (tylko mniej liniowo i infantylnie). Ciągle pcham się na przeciwników, bo pojedynki to sam miód. Jest dynamicznie, efekciarsko, zręcznościowo, a jednocześnie trzeba też czasami pomyśleć. Fabuła wciąga, a postacie są dobrze napisane. Miła odmiana, bo to niby trochę jrpg, a nie gram jednak szesnastolatkiem i nie biję jakichś różowych żab po głowie. Miła odmiana! W dodatku jako 32-latek mam większą wczuwkę w historię, ratuję też swoje dupsko No wyszło to francuzikom. Jeśli tak zaczynają, to już się nie mogę doczekać, co dalej stworzą. I oby im się to Clair Obscur sprzedało, bo zasługują na to jak mało kto w tej zjebanej branży.

O chatgpt bym absolutnie go nie podejrzewał, ale przyznaję, że czasami styl pisania Mazziego jest dość... hmmm, generyczny i z braku lepszego określenia, "suchy". Chyba po prostu nie ma takiego wyrazistego stylu jak niektórzy redaktorzy.

Czy na tę Alojkę składa się pierwsza część, Frozen Wilds, druga część, Burning Shores i remaster pierwszej? Na splatynowanie tych 3 gier i dodatków pewnie potrzebne jest góra 150 godzin, więc nie wyobrażam sobie, co można tam robić tyle czasu. Oczywiście szanuję i gratuluję wytrwałości, ale sam nie dałbym rady, nieważne jak bardzo gra by mi się podobała. Mój rekord to chyba wszystkie wydania Persony 5 i jakieś 600 godzin. Wracając do GoY, mam nadzieję, że znajdą jakiś umiar w długości. Obecnie dla mnie 20-30 godzin na główny wątek i kolejne 20 na poboczne pierdoły to taki sweet spot.

Zgadzam się. Takie przypominanie sobie poprzedniej części przed premierą kolejnej brzmi fajnie w teorii, ale w rzeczywistości niestety powoduje tylko wypalenie tematem.

Mam nadzieję, że numer dojdzie przed majóweczką. Chłodne drineczki, PE pod ręką i Mesjasz 33 na konsoli - przepis na idealny długi weekend Okładeczka prezentuje się ESTETYCZNIE. Wnętrze też ciekawe, zwłaszcza teksty o Jackie Chan Stuntmaster (grało się!), DQVIII (mam nadzieję od Kubicy) i Downpour (przystawka przed specjalem). No i oby reckę do Clair Obscure napisał Zax i zaczął recenzję od zdania "Nie rozumiem zachwytów nad Clair Obscur". I oczywiście 7+/10, a w minusach "Nie jest to Starfield"

Nie zdziwię się, jeśli takie Sony czy Microsoft dostało wewnętrznie jakieś info od rockstara o dacie wydania GTAVI i stąd dzisiejsze ujawnienie premiery GoY, bo początek października okazał się bezpieczny.

Też biorę angielski dub, bo ekipę naprawdę fajnych głosowych aktorów zebrali. Chociaż też jest świeżak, bo pan Daredevil w swojej pierwszej grze wideo wystąpił.

Pani Inglisz? TOP, szkoda tylko, że lesbijka, więc nie mam u niej szans

Podejrzewam, że w kategorii RPG roku ma wygraną w kieszeni.

Z systemem walki wiedziałem, że będzie dobrze, ale fajnie, że chwalą też fabułę. To dla mnie podstawa w dobrym jrpgu.

Potężne PPE dało 8.5, czyli proszę schować szampany

Na open critic też powyżej 90. No mamy hit, panowie. Studio AA rozstawiło po kątach gigantów branży

94, Jebaniutcy, zrobili to MESJASZ 33

No to zaraz będą recki. Ile będzie na meta? Bezpiecznie postawię na 87.

No ograłem, nawet splatynowałem. To znaczy splatynowałbym, gdyby była platyna Zajęło mi jakieś 8 godzin. Zapomniałem jak bardzo prosty to był platformer. Prosty w sensie struktury, bo poziom trudności pod koniec potrafi czasami podskoczyć i trzeba się męczyć. Łącznie 45 krótkich poziomów, 9 bossów do rozwalenia. Bossowie to w sumie niezły żart, prawie wszyscy opierają się na schemacie uniknij ataku-uderz-powtórz 3 razy. Odświeżona graficzka jaka jest każdy widzi - dupy nie urywa, chociaż wymiotów też nie powoduje. Fajnie jak zwykle w takich przypadkach przełączać się jednym przyciskiem pomiędzy starą a nową wersją. Najlepsze, że większej różnicy i tak nie zauważycie Bardziej remaster niż remake. Mimo całej tej prostoty Croca jest w tym jednak jakiś urok i pykało się dość przyjemnie. Inna sprawa to wszelkie materiały bonusowe zza kulis. Czego tu nie ma? Wywiady z twórcami (cała masa wywiadów), OST, grafiki koncepcyjne, jakieś dziwactwa w stylu japońskich spotów reklamowych z lat 90. Jak ktoś lubi takie rzeczy to spędzi na przeglądaniu tego spokojnie z 2 godziny. Dla mnie takie mocne 6/10. Jeśli ktoś jest fanem oldskulowych platformerów z czasów PS1 to można spokojnie brać jak cena zejdzie do chociaż tych 7-8 dyszek.

Jedno jest pewne. Słynna scena seksu na łódce będzie odrobinę przyjemniejsza w odbiorze

No niestety, sporo gorzej niż w grze. Na plus akcja z Jackson. Co ciekawe, w grze również planowali atak na osadę, ale podobno nie mogli tego rozgryźć gameplayowo, więc ostatecznie zrezygnowali z pomysłu. Fajnie, że teraz do tego wrócili. Największy problem? Tak jak niektórzy tu już wspominali, ciężko coś poczuć więcej przy wiadomej scenie, bo twórcy nigdy nie zdążyli nam "sprzedać" relacji Joela i Ellie w pierwszym sezonie. Zamiast tego woleli zabrać im czas antenowy na rzecz hodowli truskawek. Sama Bella też nie pomaga. Pomijając już oryginalną urodę, niestety wydaje mi się, że nie jest w stanie udźwignąć tej roli. Daleeeko w tyle za genialną Ashley Johnson w oryginale. To teraz czas na zemstę. Tylko że ja tej zemsty w adaptacji serialowej w ogóle nie kupuję, bo nigdy nie uwierzyłem w jakąś większą więź między parą głównych bohaterów. Szkoda. Wyłożyli się przy tym serialu na samym fundamencie, ładna otoczka tego nie zakryje.

Myślę, że Zax na ppe już to ogarnie i wrzuci top 10 papieży.

Absolutnie rozumiem i cieszę się, że w ogóle coś takiego powstaje. Ale nie oszukujmy się, szanse na drugi tom są marne, biorąc pod uwagę niepewną przyszłość tych wydań specjalnych, jak i również popularność i opinie graczy o Origins, Homecoming i Downpour (chociaż tę ostatnią grę będę trochę bronił, SH od Czechów miał potencjał). Dlatego myślałem nawet o bardziej pobieżnym potraktowaniu zachodnich części Cichego Wzgórza. Powiedzmy jakieś 4-6 strony na daną odsłonę. Wydłużyłoby to całość o jakieś 20 stron, czyli wcale nie tak dużo. Z drugiej strony są spore szanse, że za 10 lat będziemy mieli kolejne 4 części silenta, więc takie wydawnictwo nigdy nie będzie kompletne. No nic, to już bardziej gdybanie. Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy.