Pix

Dlaczego nie lubimy czarnych?

Ten żart akurat zawsze był mało trafiony. W TLoU oczywiście przenosisz/przesuwasz wiele rzeczy, ale samych drabin jest tylko 7 lub 8, co przy 20-godzinnej grze raczej nie rzuca się w oczy. Chociaż z drugiej strony mam nadzieję, że w dwójce zrezygnują z takiej ilości magicznych przedmiotów, które zawsze pojawiają się w momencie, kiedy główny bohater nie może się gdzieś dostać. Żadna to zagadka, a tylko sztuczny zapychacz czasu. W U4 jeszcze strzelili sobie w kolano tą linką z hakiem. Drake o reszta mogli jej użyć wiele razy, żeby pokonać jakąś przeszkodę, ale nie, lepiej poszukajmy skrzynki.

No, tu już się żarty kończą.

Dokładnie. Chociaż z drugiej strony ciężko powiedzieć, na ile Missing Pieces zalicza się do "twinpeaksowego kanonu". Lynch i Frost chyba nigdy nie wypowiadali się na ten temat.

Można jeszcze obejrzeć The Missing Pieces, czyli film złożony z usuniętych scen z Fire Walk with Me.

Pewnie na E3 zabiorą The Lost Legacy i rzucą przy okazji datę premiery. A jeśli chodzi o TLoU2, to nie zdziwię się, jeśli poczekamy aż do tegorocznego PSX.

Poważne sprawy. Zaraz jeszcze Roger ogłosi zmianę płci, a Perez przyjmie do domu uchodźców.

No, tak było. Razem z kolegą używaliśmy na przykład tekstów Myszaqa, żeby podrywać dziewczyny w szkole (nie działały). Dobre czasy.

Z pewnej perspektywy to miał chłop rację. Nie musi czekać 10 lat, bo nie musi już wcale czekać.

Swoją drogą, to trochę głupio wyszło. PE pół roku temu: JAPONIA PRZEGRYWA!!!!!! Dragon Quest Builders World of Final Fantasy Pokemon Sun/Moon Final Fantasy XV The Last Guardian Gravity Rush 2 Resident Evil VII Yakuza 0 Nioh The Legend of Zelda: Breath of the Wild Nier: Automata Persona 5 Za miesiąc chcę na okładce O BOŻE!!! JAPONIA JEDNAK WYGRYWA!!!!

No, w jakiej innej grze Niby pierdoła, a cieszy. Naprawdę widać w tej grze przywiązanie do nawet najmniejszych detali.

Jezu, jakie to dobre. FFXV wypada tak biednie przy tej grze, że aż szkoda gadać. Świetna historia i postacie, rozgrywka, muzyka, no i ten STYL. Tu nawet na taką głupotę jak podsumowanie po walce patrzy się z przyjemnością. Dungeony są większe, trudniejsze i o wiele bardziej różnorodne (nawet jakieś proste zagadki się trafią). W ciągu dnia też jest tyle do roboty, że aż nie wiadomo za co się łapać. Chociaż z drugiej strony, jeśli komuś nie podobały się poprzednie części, to pewnie piątka też go nie przekona, bo to 100% persony w personie (zwłaszcza na myśl przychodzi P4 z domieszką P2). A narzekania na angielski dubbing trochę nie rozumiem. Jasne, trafi się czasami jakiś gorszy głos, ale to wciąż według mnie najwyższa półka.

Można. Mnie irytowała główna aktorka z tym swoim wiecznym fochem na ryju. Aż się cieszyłem, kiedy dostawała po (pipi)e od tych złych.

Ograł ktoś Episode Gladio? Dobre to?

Szczerze mówiąc to jeszcze nie zdecydowałem, którą wersję językową wybiorę. U Atlusa angielski dubbing potrafi być czasami lepszy od japońskiego.

Legenda głosi, że na forum PSX Extreme nie ma czytelników PSX Extreme.

Hejt na Hiva jest uzasadniony, bo to stary, wypalony gracz, który nie ogarnia już od dawna branży. Jest tak jak napisali panowie wyżej. Widać, że mu się nie chce, ale z jakiegoś powodu dalej to ciągnie.

Zlot emerytów. Ale oczywiście to wciąż najbardziej oczekiwany przeze mnie serial.

Ciekawe, czy w piątce też będzie jakiś element dzięki któremu będziemy wiedzieli, kiedy wydarzy się coś ważniejszego (pełnia w P3 i mgła w P4). Zawsze podobało mi się to planowanie, jak podzielić czas między pakowaniem ekipy, social linkami, rozwijaniem różnych statystyk głównego bohatera i wykonywaniem side questów.

Persona to przede wszystkim podrywanie nastoletnich japońskich uczennic. Ta seria pozwala mi zapomnieć o tym, że w czasach szkolnych byłem przegrywem, który wolny czas spędzał na graniu w gry dla dzieci.

I to są ważne sprawy. Roger zapewne właśnie zaczął oglądać, żeby już wkrótce podzielić się swoimi wrażeniami.

Czyli w następnym numerze znowu bardzo śmieszna relacja z imprezy, na której wszyscy się nawalili i w ogóle było extrimowo i jak za dawnych lat. Jeśli pojawił się tam również Hiv ze swoimi bąkami, to już w ogóle będzie beka w ch.uj.

Też już zaklepałem na ultimie. 7 miesięcy opóźnienia i jeszcze 250 złotych trzeba płacić. Co za życie...

W trójce najgorsze były levele na skuterze wodnym. Sterować się tym nie dało, a jak jeszcze chciałeś zebrać wszystkie pudełka, to już w ogóle można było oszaleć.

Scenarzysta (Josh Scherr) The Lost Legacy siedzi w ND od dawna i zajmuje się też innymi sprawami (m.in. animacją), więc raczej będzie miał co robić.