Pix

Najgorszy odcinek w sezonie. Może to dlatego, że Parker i Stone byli pewni wygranej Clinton i musieli na ostatnią chwilę wprowadzać zmiany.

Wszyscy będziemy płakać, kiedy pod koniec gry Trico umrze ratując chłopakowi życie. Chociaż mimo wszystko liczę na coś bardziej oryginalnego.

Czy Negan jak chodzi robić kupę, to też zabiera ten swój kijek? Trochę komicznie to wygląda, że w każdej scenie nosi go przy sobie.

Ja tak samo. Cudów nie oczekuję, ale niech będzie chociaż te mocne 8/10.

Ja chcę plakat aktorki porno i skarpetki z napisem PSX Extreme.

Gruszczyk idealnie odnalazłby się w tabloidzie. Niejaki Igor, który w komentarzach pod swoimi newsami wrzuca linki do pornosów też jest niezły. Już nawet nie próbujecie ukrywać, że robicie portal pod gimbazę.

Wie ktoś, ile mogą sobie zażyczyć za season pass? Przy 25 dolcach doładowanie za stówę wystarczy, czy może jestem naiwny i dowalą na przykład 139?

I to takich ogromnych. Można wpaść w kompleksy.

No, Carol z tym swoim wiecznym fochem w (pipi)e zaczyna być męcząca. A tygrysa niech za często nie pokazują, bo widać, że nie stać ich na cgi z wyższej półki.

Pierwsze wrażenia są zawsze: "Wow, ale za(pipi)iste!" Inna sprawa jest taka, że według mnie VR w obecnej formie nadaje się tylko do krótkich partyjek przy pierdołowatych gierkach. Przecież granie w tych goglach w wielogodzinne tytuły AAA to szybkie morderstwo dla wzroku.

Za 3 lata nikt o VR nie będzie pamiętał. Za 5 lat pojawi się kolejna WIELKA REWOLUCJA mająca na zawsze zmienić oblicze gejmingu, a która też ostatecznie okaże się wyciągaczem kasy i sztucznym przedłużeniem generacji. Bo gracze zawsze najlepiej będą się czuli z tyłkiem na kanapie i padem w łapach.

Uff, prawie cała lektura już za mną i ostatecznie muszę pochylić czoło przed Rogerem. To już drugi numer z rzędu wypełniony świetnym materiałem i extrimowym klimatem. Nowy papier jest gładki jak pupa niemowlaka i przyjemny w dotyku, a kolory jeszcze nigdy nie były tak wyraziste. Na słowa uznania zapracował też HIV. Połowa wszystkich tekstów jest jego autorstwa i w każdym czuć szczery entuzjazm. Widać, że Oszołom w końcu się ogarnął i wrócił na właściwe tory.

Pewnie na następny tekst Myszaqa poczekamy 20 numerów.

Tradycja jest, ale trochę inna. 2 świetne odcinki, 2 dobre odcinki, 12 odcinków chodzenia po lesie i gadania o pierdołach.

Co nie zmienia faktu, że Tidus przez większość gry brzmi jak niedorozwinięty członek boysbandu. Chociaż FFX można im jeszcze wybaczyć, bo to jednak były pierwsze próby Square robienia voice actingu.

Odcinek dobry, ale większe wrażenie zrobiłby jako finał poprzedniego sezonu.

No, zwłaszcza angielski dubbing Tidusa i Wakki.

Atlus pokazuje, że można w japońskich grach robić świetny angielski dubbing. Square niestety nie potrafi tego ogarnąć.

I to są poważne problemy. Sojer, pamiętaj, żeby na następnej redakcyjnej imprezie krzyczeć: "Ale się dzisiaj naj.ebiemy, panowie!"

Uff, coraz bardziej jestem przekonany, żeby pozostać przy mojej ps4 dla plebsu i olać pro.

Obstawiam, że w premierowym odcinku umrą resztki zdrowego rozsądku scenarzystów.

Dobry wybór. Glover to świetny aktor.

Butcher posprzątał bałagan, jaki w ostatnich latach panowania zrobił Ściera, który wtedy już nie ogarniał growej branży. Roger mógłby okazać trochę szacunku dla poprzedniego rednacza i skończyć z tym żałosnym podkreślaniem, że teraz PE jest znowu młodzieżowe, wyluzowane i w ogóle cool.

Oj, coś czuję, że uronię kilka łez na seansie.

Dla Myszaqa biorę w ciemno.