LeifErikson

Ja mam z Formentorem doświadczenie jako przechodzień i z tego doświadczenia uważam, że przedlift ładniejszy od polifta. A w testach na YT słyszałem, że słabo wyciszony, z kolei od znajomego, który kupował crossovera za 150-200k, że materiały słabawe w środku i wolał dołożyć do bazowego Q3. No ale to chyba typowe auto, które kupuje się oczami, bo wygląda super.

Z MG też działasz? Ten nowy HS wydaje się super za te pieniądze.

Ten tekst to dla mnie chyba najjaśniejszy punkt tego numeru (obok Muminków). Bardzo ciekawy temat i jeśli widzisz tam jeszcze potencjał na pogłębienie, to ja chętnie poczytam.

Zakładanie sprzedaży na podstawie komentarzy czy ilości łapek to trochę beka. W necie uzewnętrzniają się w większości hejterzy i narzekacze, to nie jest w żaden sposób miarodajne. Sprzęt na pewno dobrze się sprzeda. Marka robi swoje, do tego trochę marketingu i wystarczy.

A wpada kasa z tych grafik tak jak z okładek? Bo jak tak to prosta sprawa - wrzucać co zapewni najlepszy przychód wydawnictwu.

A Larry nie wrócił na finał przypadkiem? Jak nie widziałeś to obejrzyj Pohamuj Entuzjazm na HBO - Larry tam jest głównym bohaterem i jest wiele odniesień do Seinfelda.

Wow, dlaczego ktoś sprzedawał?

Tyle że pierwszy właściciel u dealera to może być w większości zapewne sztuka po leasingu, w której serwis był robiony wedle zaleceń, a więc wymiana oleju co np. 30k km, wiec tez lipa na dluzsza metę... a takie w miarę świeże auta z prywatnych rąk to chyba igła w stogu siana.

Mi też nie siadły. Teraz z braku laku odpaliłem ten nowy czwarty sezon, ale nic się w odbiorze nie zmieniło.

Pisałem to już tutaj kilka razy, ale się powtórzę Temu silnikowi szkodzą przede wszystkim strzępiące się cząstki paska w oleju, więc jeśli trafisz sztukę która miała olej wymieniany co jakieś 10k km, na oko pasek wygląda przyzwoicie (przez wlew oleju mozna zerknąć), smok olejowy nie jest zanieczyszczony (tu juz trzeba miskę odkręcić żeby zobaczyć, wiec to opcjonalnie), to nie ma co panikować. Profilaktyczna wymiana paska po zakupie, czyszczenie smoka, częsta wymiana oleju i będzie jeździć. Na kanale Profesora Chrisa pojawił się niedawno film z sekcji zwłok takiego silnika, warto obejrzeć. Jest to silnik wymagajacy jakiejs tam uwagi, ale z drugiej strony nie potrzeba wiele, żeby o niego zadbać, tylko trzeba trafic sztukę z udokumentowana historia. Żeby nie było, opinia oparta też o sztukę która była użytkowana w rodzinie, ale od nowości, więc dało się zadbać od początku.

Walka pewnie będzie, ale biorąc pod uwagę wysoką cenę wyjściową skalperzy chyba nie będą już tak aktywni, bo kto to kupi po doklejeniu jeszcze tysiaka do ceny?

Dalej piłka chodzi jak po sznurku i zero feelingu starych PESów?

Kamiq też będzie oczko mniejszy od C-maxa.

Avenger to maleństwo, typowy segment B, po przesiadce z C-maxa ciasno byście mieli. Jak Wam się Jeepy podobają to może Renegade? Taki trochę SUV, trochę van, można tam chyba prostą benzynę znaleźć. Warto pewnie też się rozejrzeć za klasyką typu VW Tiguan, Toyota RAV4, a jak Forda mieliście długo to może Kuga. Co do finansowania to chyba nic nie wyjdzie drożej niż długoterminowy wynajem, najgorsza opcja raczej, zwlaszcza jak chcecie auto na długo. Dealer może mieć jakieś preferencyjne oferty kredytów, warto dopytać, ale pewnie koniec końców zwykły kredyt w banku wyjdzie najtaniej.

No to był akurat pech tych co wybrali ten sklep, ale składać zamówienia można było w kilku różnych miejscach.

Przez kilka dni można było zamówić, a później był chyba jeszcze jeden rzut, o ile dobrze pamiętam. Kto na serio chciał, a nie wydziwiał, to dorwał bez problemu. Później już tylko bundle, ale zdarzały się też takie w miarę sensowne, w których po sprzedaniu dodatków konsola wychodziła w okolicach 2500.

Można było kupić golasa bez problemu w przedsprzedaży, ja tak dorwałem za 2299. Pamiętam jaki byl wtedy w internetach kwik i lament że frajerstwo zamawia z wyprzedzeniem, że sobie ci racjonalnie myślący poczekają i spokojnie wezmą z półki, może nawet taniej.

A to w ASO robiłeś czy poza? No właśnie porąbane to jest ze tyle to kosztuje nawet w popularnej marce. Szkoda ze wszędzie już prawie pchają te dwusprzeglowki a odeszło się od klasycznych automatów, które nie generują takich kosztów.

Ja nie mówię że kupno używki za 10k to jest alternatywa dla naprawy swojego nowoczesnego auta za 10k Chodzi mi o to że rozwój motoryzacji osiągnął taki ciekawy stan, że za równowartość naprawy nowoczesnej skrzyni w nowoczesnym aucie można znaleźć jeżdżący samochód, który swoją podstawową funkcję przemieszczania się z punktu a do b też spełnia. Co do tego Audi a3 to kolega nieźle wtopił. Natomiast jak ja myślę o używanym wozidełku za dychę to widzę jakąś nastoletnią Corsę czy Punto gdzie największy ewentualny koszt to blacha, a części mechaniczne kosztują grosze, więc ta eksploatacja nigdy nie wygeneruje takich sum.

Zabawne, że za koszt naprawy nowoczesnego auta można kupić... stare, ale jeżdżące inne auto.

Aha, bo to lokata. Ja patrzyłem na KO. No to faktycznie warte rozważenia, chociaż sam mam już tyle tych kont że mi się nie chce kolejnego zakładać. Dobrą opcją jest tez przeczekanie na kolejną edycję promocji na nowe środki w Velo. 6,1% do 300k na 3 miesiące.

Z tego co pamiętam to tylko zgody marketingowe trzeba zaznaczyć I dostaje się promocyjne oprocentowanie. Co do VW- gdzie widziałeś to 6,5% na 6 miesięcy? Moze nie umiem szukać, ale widze tylko jakieś oferty na 5%.

Trochę mnie rozczarowało Velo, bo zaoferowali na przedłużenie konta oszczędnościowego 4,6%, a na nowe środki dają 6,1%... Chyba pora przeprosić się z Toyo

Zakładałem że jak 1000-1500 dopłaty by było to bym wymienil grubasa, chocby dla gwarancji i pada, ale chyba się nie uda sprzedać czteroletniej konsoli za 2-2,5k.

Ale wizualnie spoko, taki trochę krzyżowiec.