messer33

Ooo dokładnie apgrejdy w DeS mocno po(pipi)ane, nie mówiąc już o fakcie że niektóre ścieżki zaczynają się od +3 to banalna sprawa sharp wymagała wpierw meltstona żeby cofnąć broń do zera z plus 7 i jechać na nowo z innymi kamykami. Oczywiście nie jest to żadna wada ale jednak normalniejszy system z następnych gier jest o wiele bardziej zrozumiały, musiałem zajrzeć na wiki bo z przyzwyczajenia do "normalnych" ulepszeń to nie wiedziałem ocb i już się zastanawiałem czy pominąłem gdzieś jakiegoś specjalnego kowala.

Jakbyś kiedyś jeszcze grał to wystarczy się odlokować i zacząć biec, żadna Cie nie trafi.

Tak, dlc jest dość ciężkie i bez broni koło +8 z w miarę dobrymi gemami nie ma co się tam pchać.

@Milan kup sobie wszystkie startowe bronie i przetestuj nawet na sucho czy na początkowych słabych wieśniakach czym jak się macha. Żadna z broni nie jest zła a najlepsza będzie ta której ruchy Ci najbardziej spasują i tą dopiero ulepszaj. Co do parry to jak Ci wychodzi to gitara bo mocno trywializuje grę, jak nie zbyt to lepiej skupić się na unikach bo niepotrzebnie będziesz zbierał buły.

Wskoczyłem wczoraj do worka żeby se posłuchać Niesamowicie robi ta lokacja przy tej muzyczce.

W ogóle nie przypomina wiedzmina, BB to soulsy z delikatnymi zmianami w mechanice.

Parę postów wyżej masz najlepszy deal na obecną chwilę.

Mi się marzy remake Hogs of war.

Według psstore ma pl napisy.

To jest bug, jest możliwość że jak zaczepisz tego typka to eileen w magiczny sposób się tam znajdzie i quest pójdzie dalej. W innym wypadku jak chcesz jej seta/broń to musisz ją zabić tam gdzie stoi, runa przepadnie.

A masz aktywną lampę tam gdzie był gasco? Do lampy nie da się przenieść kiedy uaktywni się właśnie ten etap questa, czyli kruczyca będzie tam się naparzać z innym typkiem i wtedy trzeba tam iść.

Niektóre misje z dwójki robiłem po 3h jak nie więcej, jak takie tu będą to spoko.

Gra dobra a wraz z dodatkiem świetna, o ile technicznie będzie to dobrze wyglądać to chętnie zagram jeszcze raz.

Wczoraj skończyłem po około 9-10h. Bardzo fajna krótka gierka z kozak klimatem, im dalej tym jest pod tym względem lepiej i ciężej. Jest to raczej typowy spacer, ale z dodatkami - jak na ten typ gry to system walki naprawdę trzeba pochwalić, mimo tego iż prosty to jest bardzo przyjemny i nieźle wygląda, same animacje senuy są za(pipi)iste. Design niektórych bossów też jest niezły - jedna bestia wygląda jakby s(pipi)iła z BB a sama hela to Zagadki miejscami męczące i w paru miejscach ratowałem się netem, po kilkunastu minutach szukania runy na marne pojawiała się lekka frustracja. Znajdźek chciało mi się szukać, historyjki z mitologii wciągnęły. Oprawa av stoi bardzo wysoko, tak samo story które jest ciekawe i nie ma się tu do czego przyczepić. Gra zdecydowanie na słuchaweczki. Oceny które gra zbiera na poziomie ósemek imo jak najbardziej zasłużone.

Day one, wygląda jak dwójka ale to akurat jest in plus. Żeby tylko nie było zbyt krótkie.

Wbrew pozorom całkiem łatwo przegapić, wystarczy być lekko skosem a nie na wprost lub nie puścić lewej gałki na moment. Kwestia wyczucia. No i wiadomy przypadek różnica wysokości wtedy też nie wchodzi. Item burden bleeeeeee musiałem ostatnio wyrzucać pełno dziadostwa którego i tak bym nie używał żeby mieć miejsce na shardy w stonefang tunnel.

Da się, ale trochę trzeba pograć zanim zdobędziesz item do tego. Riposte pewnie musisz po prostu wyczuć.

Może będziesz miał szczęście i w zamian jeden z kolejnych Ci rzuci halabardą.

Nie no raczej odpalając sobie na easy to zginąć w tej grze (w walce) to niezłe osiągniecie, w ogóle trzeba często i gęsto chyba ginąć żeby sejwa stracić.

Mnie jakieś pierwsze filmiki z pokazaną właśnie walką też odrzucały, wyglądało to na kupę z maszowaniem jednego przycisku a finalnie dostałem coś czego w ogóle się nie spodziewałem. W ogóle to beka bo hellblade to raczej nie jest jakąś typową action game a ten element ma lepiej zrobiony niż taki wiedzmin xD

Na zwykłej ps4 wygląda dobrze, nie mam miernika klatek w oczach ale chodzi też ok i raczej dropów nie zauważyłem, pewnie tempo rozgrywki też tu na to wpływa. Co mnie najbardziej zaskoczyło to walka, spodziewałem się że będzie tu słabo i drętwo, a mimo tego że system jest prosty - blok/parry, szybkie słabe/wolne i mocne cięcia plus jakieś kopniaki i unik/doskok to jest bardzo satysfakcjonujący. Do tego trzymając l1 i odpowiedni cios dochodzi jeszcze atak z rozpędu z jakimiś fikołkami (ogólnie trzymając l1 podczas walki postać uniki też wykonuje szybciej) plus taki bajer z spowalnianiem czasu. Nieźle czuć siłę ciosów, nie ma też żadnych wskaźników hp, widać po przeciwnikach który najbardziej poobijany plus głosy z głowy bohaterki dają też różne tipy podczas walki. Pierwszy boss jeszcze bardziej mnie zaskoczył bo spodziewałem się wariacji zwykłego moba a trafił się typek z dość ciekawym movesetem. Motyw z permadeath jest imo za(pipi)isty, na hardzie senua jest na jakieś ~5 hitów i udało się mi już zginąć, ręka czarna przed łokieć no i trzeba się starać i grać uważnie. Reszta gry jak do tej pory to typowy spacerek z zagadkami, które opierają się głównie na spostrzegawczości i znajdzki w postaci kamyków z historyjkami z nordyckiej mitologii. No i gra na słuchawkach robi. Jak ktoś lubi spacerki lub pasuje mu klimat tej gry to się nie zawiedzie, w innym wypadku czekajcie na promkę.

Poza standardowym easy/normal/hard jest tu też poziom zwany auto, który ponoć balansuje trudność względnie do tego jak nam idzie.

Też będę sprawdzał

U mnie było na odwrót, pod koniec gra zaczęła się bardziej podobać niż z początku, na pewno dużą robotę zrobiły tu lokacje - wykwit kozacki, questy chyba też mnie tam bardziej wciągnęły niż te z miasteczka na starcie. Btw poprawili te dropy klatek już?

Są już jakieś recki -> http://www.metacritic.com/game/playstation-4/hellblade-senuas-sacrifice/critic-reviews