Mari4n
Patroni
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Mari4n
-
własnie ukonczyłem...
Też pamiętam tą aferę, ale to dotyczyło tej pierwszej wersji, Razor's Edge jest poprawiony.
-
własnie ukonczyłem...
Ninja Gaiden 3: Razor's Edge (PS3) Naczelny rzeźnik klanu Hayabusa ponownie w natarciu. Towarzyszą mu wiadra krwi, i masa amputowanych bronią białą kończyn. Powód całej krwawej łaźni? Pewien alchemik przeniósł całą negatywną energię zebraną w mieczu Hayabusy na niego samego, co wyzwala klątwę. Trzeba więc ścigać cwaniaka, żeby odkręcić cały ten bajzel. Sytuację pogarsza fakt, że Hayabusa ma na to tylko kilka dni, bo klątwa szybko postępuje, i zabija naszego zakapiora. Ta odsłona serii jest zdecydowanie bardziej liniowa niż poprzedniczki. Nie ma tutaj szukania kluczy, półotwartych przestrzeni, czy backtrackingu. W zamian gra jest dynamiczniejsza, wszystko dzieje się szybciej, jest więcej przeciwników na ekranie, do tego są agresywniejsi. Zmieniony został również system zwiększania maksymalnej liczby punktów życia. Zamiast znanych koralików, trzeba zebrać odpowiednią liczbę złotych skarabeuszy aby odblokować kolejne poziomy ulepszenia, a następnie wykupić je za punkty karmy zdobyte za zabijanie przeciwników. Tak samo wygląda ulepszanie broni, i uczenie się umiejętności. Nie można również leczyć się przedmiotami, trzeba to robić poprzez użycie ninpo, lub jeśli mamy wykupionego skilla, wcisnąć L3, co w zamian za odnowienie energii "zjada" pasek ninpo. Ponownie można podczas rozgrywki znaleźć kryształowe czaszki, które przenoszą do wyzwania. Opłaca się je robić, bo nawet gdy nie wyjdzie, wracamy z pełnym paskiem życia. Przez większość czasu poruszamy się Ryu, ale dwa razy wcielimy się w Ayane. Po ukończeniu fabuły odblokowuje się wybór rozdziałów, w których można oprócz wyżej wymienionych grać Momiji i Kasumi. Narzędziami zbrodni wojennych są znane z poprzednich części bronie, takie jak na przykład miecz, pałka, podwójne katany, łuk, czy wielka kosa. Wraz z ich ulepszaniem zmienia się wygląd, i mamy dostęp do nowych combosów. A te będą potrzebne, bo przeciwnicy nie mają litości, i napierają dużymi grupami, mając w składzie nawet typków z wyrzutniami rakiet. Do tego gdy są obici, potrafi im się odpalić atak kamikaze który podczas trafienia zmniejsza maksymalną ilość punktów życia. Można go łatwo zauważyć, bo w trakcie jego trwania oponenci emanują czarno-czerwoną aurą. Jeżeli uderzymy takiego delikwenta zanim on to zrobi, zabijamy go na strzała, i możemy dobrać się do kolejnego (jeśli jest blisko), również eliminując go jednym cięciem. I tak robimy łańcuszek aż zabraknie mięsa w pobliżu. Działa to również na bossów, z tym że nie zabija to ich, tylko zadaje duże obrażenia. A ci są konkretnymi twardzielami. Co się nawymyślałem nowych inwektyw, to moje. Walki z nimi są trudne, ale dość szybkie. Przez dużą dynamiczność gry można ich zaszlachtować w kilka minut, niektórych w pięć, może sześć. Wszystko śmiga w 720p/60fps (oprócz cutscenek, te są w 30fps) ze spadkami w momentach gdy dużo się dzieje, ale nie są one na tyle duże i częste żeby przeszkadzało u odbiorze. Otoczenie i modele postaci wyglądają dobrze, krew zachlapuje przeciwników, o gdy obetnie się im nogę, zaczynają się czołgać. Takiej brutalności nie powstydziłby się Kratos. Oponenci są dość zróżnicowani, choć jeden rodzaj minibossa dość często się powtarza. Podczas potyczek przygrywają mocne, gitarowe brzmienia wspierane japońskimi instrumentami, które zagrzewają do walki. Świetnie pasują do tego, co się dzieje na ekranie, i wpadają w ucho. Gra jest trudna, ale można sobie odpalić Hero Mode, gdzie uniki są wykonywane automatycznie. Osobiście skończyłem ją na normalu, a skoro ja dałem radę, to każdy sobie poradzi. Jest to całkiem dobra część serii. Może nie jest tak dobra jak moja ulubiona dwójeczka, ale to ciągle przyzwoity tytuł. Jak ktoś lubi mocną brutalność i wyzwanie, może śmiało podchodzić.
-
własnie ukonczyłem...
Battle Circuit jak dla mnie jest najlepszy z całej paczki, dla tej gry kupiłem tego bundla.
-
Zakupy growe!
@Labtec planuję kupić do swojego NES-a Krzysiocarta, masz ten bajer? Bo jestem ciekaw jak się sprawdza
-
Wreckfest 2
Dayum Jedynka była kozak, jak dwójka będzie na co najmniej na tym samym poziomie, to będę ukontentowany.
-
Zakupy growe!
Josh jasnowidz
-
PSX EXTREME 323
OLED ma te same bebechy, więc to nic nie zmienia
-
własnie ukonczyłem...
Walka z Jetstream Samem
-
własnie ukonczyłem...
Szybka seria 80's Overdrive (XSS) Ścigałka w stylu Outrun, z ulepszeniami do aut. Wozy można zniszczyć, i trzeba dolewać paliwa między wyścigami. Wszystko utrzymane w stylu synthwave, włącznie ze ścieżką dźwiękową. Dostępne są tryby kariery, time trial, i kreator tras. Do tego gra jest tania, i chyba na wszystkich platformach. Ogólnie dobra gierka. Mogę polecić każdemu kto lubuje się w klimatach synthwave/retrowave. Lylat wars/Starfox 64 (N64) Względnie prosty i krótki rail shooter, z kilkoma otwartymi mapkami. Siedem plansz, z tym że są alternatywne ścieżki. Większość czasu poruszamy się stateczkiem, poza jedną misją, w której śmigamy czołgiem. Sterowanie na padzie z N64 może sprawić problemy, zwłaszcza, jeśli ma się zajechany analog jak ja. Można strzelać laserem, rzucać bomby, robić beczki do odbijania wrogich pocisków, i salta. Całkiem niezła gra biorąc po uwagę że wyszła w 97 roku. Grafika się zestarzała, ale gameplayowo trzyma poziom. Jest dostępna w NSO+EP.
-
Old School Rally
Śledzę od pierwszego trailera, ale na razie poczekam aż wyjdzie z EA.
-
PSX EXTREME 323
U mnie naddarć jest więcej, ale w innym miejscu Nie wiem czy będzie to dobrze widoczne na zdjęciu, ale strona okładkowa jest krótsza niż pozostałe
-
PSX EXTREME 323
Dlatego porównałem zdjęcia w headshocie, bo są te same twarze.
-
PSX EXTREME 323
Przyłożyłem obecny i poprzedni numer na headshotach, i niby jest to samo, więc może mi się tylko wydaje. Za to niektóre zdjęcia z imprezy integracyjnej są faktycznie jakby gorszej jakości. Aparat też pił i niewyraźnie widział?
-
PSX EXTREME 323
Orzeł wylądował Aromat inny, "rozpuszczalnikowy", papier bardziej matowy. Albo mi się wydaje, albo zdjęcia i screeny są lekko rozmyte. Mój egzemplarz miał kilka lekko naddartych stron przy numeracji stron.
-
Patronite.pl
U mnie wydana do doręczenia
-
Zakupy growe!
Świetna giera. Pod wieloma względami przebija ówczesną konkurencję. Wersja PC ma dużo modów, i nawet zawody są organizowane.
-
własnie ukonczyłem...
The Legend of Zelda: Link's Awakening (Switch) Jako że lubię Zeldy w klasycznym stylu top-down, nie mogłem sobie odmówić tego tytułu, zwłaszcza że w pierwowzór grałem dosłownie kilka minut. Link budzi się na wyspie Koholint, po tym jak jego łódka zostaje rozbita podczas sztormu na oceanie. Aby móc z niej wrócić, musi zebrać osiem instrumentów muzycznych i zbudzić Windfisha śpiącego w jaju na najwyższej górze. Rozgrywka to typowa, staroszkolna, dwuwymiarowa Zelda, z tym że w tej wersji modele są w 3D. Po raz kolejny zbieramy różnego rodzaju narzędzia do pomocy w eksploracji świata, robimy najazdy na lochy, i pomagamy lokalnym mieszkańcom. O ile dungeony pomimo stopniowego zwiększania trudności są niezbyt skomplikowane, podczas poruszania się po wyspie zdarzają się momenty w których rozwiązania zagadek potrafią być nieoczywiste, lub w jakiś sposób ukryte. Przyznam, że musiałem kilka razy zajrzeć do poradnika. A może po prostu robię się za stary na tego typu gry. Sterowanie zostało przystosowane do nowej platformy, i obecnie miecz i tarcza są na stałe przypisane pod kolejno B i L/ZL, a przyciski X i Y można przypisać pod jakiś szpej z ekwipunku. Zarówno świat, jak i postacie są bardzo kolorowe, może nawet trochę cukierkowe, ale dobrze to pasuje do stylu chibi jaki tutaj został zastosowany. W pewnym stopniu zmieniono pracę kamery, a mianowicie podczas przemierzania wyspy porusza się ona jednocześnie z bohaterem, w lochach natomiast pozostało tradycyjne rozwiązanie ze scrollowaniem ekranów. Niestety nie wszystko jest tutaj tak kolorowe jak grafika. Gra cierpi na częste i brutalne spadki płynności z 60fps do 30fps. Nie jest to może bardzo przeszkadzające w grze, ale jednak trochę psuje doświadczenie. Muzyka to odświeżone utwory z pierwowzoru, i są bardzo dobrze wykonane. Złapałem się nawet na nuceniu motywu z wioski, a nie zdarza mi się coś takiego zbyt często. Do tego można usłyszeć dźwięki otoczenia takie jak wiatr, kapiąca woda, czy szum morza. Link ma też okrzyki bojowe, a lokalsi stęknięcia i chrumknięcia. Pomimo problemów z wydajnością, jest to dobra gra, o ile lubi się staroszkolne Zeldy. Ja dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem.
-
Dramy związane z PE
Not suitable for work Czyli nie oglądaj w pracy
-
Dramy związane z PE
Gra, streamuje gierki. Soulsy, CP2077, RDR2, i trochę innych.
-
Dramy związane z PE
Wszedłem sobie na kanał YT tego Krzysia, i jak się okazuje, CD-A poprosiło go napisanie jakiegoś teksu dla nich.
-
Dramy związane z PE
Niektórzy z nich krzyczą, bo myślą że coś na tym ugrają np. kasę czy rozgłos.
-
Zakupy growe!
Najpierw będę musiał kupić wkrętak, bo ten mój za duży jest do cartów. Ipą już czyściłem styki i nic nie dało. Nawet lekko papierem ściernym 500 potraktowałem i dalej było to samo.
-
Zakupy growe!
Kupiłem żeby sprawdzić czy to konsola odwala, czy gra. Wyszło że obesrane Armorines jest do luftu, Starfox śmiga elegancko. Dorwałem za cztery dyszki.
-
własnie ukonczyłem...
Final Fantasy 7 Remake (PS5) Gra, na którą czekałem od momentu jej zapowiedzi. Długo zwlekałem z jej kupnem, ale ostatecznie wyszło mi to na dobre, bo ograłem ją w momencie gdy druga część była już dostępna. Pierwsze co przychodzi na myśl po obejrzeniu intra i rozpoczęciu właściwej rozgrywki to soczyste "O kurwa". Modele postaci wyglądają świetnie i są szczegółowe do tego stopnia, że pewnie byłbym w stanie policzyć włosy na brodzie Barreta. Podczas poruszania się po mapie można zauważyć rodzaj wyekwipowanej materii na broniach postaci. Eksploracja Midgaru dobrze oddaje ogrom tej metropolii, i jest to najbardziej widoczne podczas wizyty w slumsach: jedno spojrzenie do góry i mamy pełny obraz tego, jak wielkie jest to miasto. Muzyka przygrywająca w tle to odświeżone utwory z pierwotnej wersji, plus kilka nowych, dodanych do nowych aktywności i lokacji. Voice acting stoi na bardzo dobrym poziomie, dialogi doskonale oddają emocje postaci, również podczas drobnych wymian zdań podczas walk. A skoro już o potyczkach mowa, to system walki przypomina trochę ten z FFXV, czyli można się poruszać, a w lewym dolnym rogu jest okienko z komendami. Po wciśnięciu X rozwija się ono, i można wybrać sobie z listy przedmiot do użycia, magię, lub umiejętność. Żeby jednak można było daną czynność wykonać, trzeba mieć naładowany jeden lub dwa segmenty paska ATB. Same akcje da się też przydzielić do menu skrótów pod L1, ułatwiając w ten sposób do nich dostęp. W trakcie walki można zmieniać postać którą sterujemy, i każdą z nich gra się troszkę inaczej na przykład Tifa jest szybka i można klepać combosy, a Barret jest powolny, zadaje mało obrażeń, ale w zamian nie trzeba nim podchodzić do przeciwników. Wciskając L2 lub R2 otwieramy okienka postaci sterowanych przez AI, i jeśli mają naładowany pasek ATB, można im wydawać polecenia. Rozwój postaci dalej polega na zbieraniu punktów doświadczenia, podobnie materia, z tym że po osięgnięciu jej maksymalnego poziomu nie "rodzi" się kolejna. Oprócz zwiększania statystyk po osiągnięciu kolejnych poziomów otrzymuje się również punkty ulepszania broni. Można w ten sposób na przykład zwiększyć liczbę slotów na materię, czy parametry. Każdy oręż ma unikalną umiejętność, możliwą do wyuczenia na stałe, poprzez używanie go w walce. Wcześniej wspomniałem o nowych lokacjach i aktywnościach. Takową jest na przykład arena w Wall Market, gdzie za wygranie jednej z serii walk otrzymuje się materię. Nie brakuje tutaj takich dodatów jak misje poboczne, nieznane wcześniej postacie, czy wątki fabularne. Niektóre segmenty obecne w pierwowzorze zostały przedłużone, i rozszerzone o nową zawartość. Przez większość gry towarzyszyło mi uczucie liniowości, i dopiero po chwili zastanowienia zdałem sobie sprawę że sekcja z Midgarem w wersji z PS1 była bardziej liniowa. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to jakość tekstur środowiska na PS5. Kopiuj-wklej z PS4. Intermission Krótki dodatek z Yuffie w roli głównej umiejscowiony w Midgarze. W jednym momencie można zobaczyć bohaterów podstawowej wersji gry z perspektywy osoby "z zewnątrz". Nowością tutaj jest minigierka w stylu tower defense o nazwie Fort Condor. Do rozpykania w 5-6 godzin,
-
PSX EXTREME 323
Jakie combo publicystyki FFT, GG, Mega Drive, Silent 2, samo gęste.