Bigby

Po śmierci dropi przedmiot, który umożliwia innemu NPC (w Roundtable Hold) sprzedawanie tych przedmiotów. Sprawiedliwości musi stać się zadość!

Obecnie jest 74%, czyli w większości pozytywne na Steamie. Gracze na PC nie przymykają oczu na problemy techniczne i dyskusyjne zabezpieczenia (Denuvo). W tym przypadku dobrze, bo warto dać znać studiu i wydawcy że jest to nieakceptowalne. Choć ja akurat nie mogę narzekać na wydajność, a ewentualne spadki klatek nie psują aż tak zabawy.

Jak ktoś chce, to w walce z Margitem może wezwać enpeca i jeszcze innego summona żeby odwracał jego uwagę.

Liurnia of the Lakes. Mistrzowskie te lokacje.

Chodzi tylko o początkowe wyposażenie i statystyki. Potem postać budujesz jak chcesz. Nie blokuje.

I ma przynieść ze sobą pieniądze.

Dostałem się do posiadłości Beast Clergymana. Mam nadzieję, że

I to całkiem niezłe i efektownie wyglądające popiołki.

Ja się jeszcze dowiedziałem, że jest jakiś dodatkowy

Tak. Na bank to on.

Jeśli w opcji dialogowej się nie zgodziłeś to raczej nie.

Wystarczy zabić i odebrać należne.

To ten co właśnie na boku stał i oferował otwarcie głównej bramy lub skorzystanie z rady i przejście przez wyrwę.

Skorzystaliście z rady typka pod zamkiem Stormveil?

Tak. Gram już 16 godzin, a ciągle biegam w secie wydropionym z pierwszego lepszego rycerza Godricka. Słabo.

Tyle na pewno nie. Fanów soulsów jest po prostu od groma.

Gra na samym Steamie sprzeda się chyba w minimum 10 mln kopii. Od premiery ciągle w okolicy 800 tys. concurrent players, już ponad 50 tys. recenzji.

Kale z Church of Elleh.

Naprawdę. Satysfakcja z pokonania bossa, znalezienia miejscówki czy sekretu bez żadnego poradnika jest niesamowicie duża. Nie wierzę, że ktoś ma problem ze zwykłym posłuchaniem i zrozumieniem tego, co mówi NPC. Przykładowo byłem w Mistwood i słyszę wycie wilka, ale nigdzie go nie widzę (w końcu zauważyłem). Postawiłem wtedy w tym miejscu znacznik, żeby wiedzieć, że warto tutaj wrócić. Godzinę czy dwie później wracałem do kupca i pojawiła się opcja zapytania o te odgłosy. Nauczyłem się od niego specjalnego gestu i potem wystarczyło go tylko użyć, by wilczek się ujawnił i co się okazało, dał mi questa. Takie rzeczy to coś, za co lubię gry From. Dla tych, co maja problem z Margitem - jest specjalny przedmiot fabularny, który ułatwia walkę. Sam jeszcze nie wiem, czy jest to gra 10/10 (głównie z uwagi na technikalia), ale jeśli siedzę po 8-10 godzin, a potem rozmyślam w jaką przygodę ruszę następnego dnia, to musi być coś specjalnego. Murkwater Cave.

Tak. Myślę sobie, coś za spokojnie

U mnie 9 godzin gry i jeszcze żadnego z dużych bossów nie spotkałem. Za to kilku mniejszych i kręcących się po świecie jak najbardziej. Odblokowałem też Roundtable Hold, przeżyłem horror gdy trafiłem do tuneli i zablokowano mi możliwość szybkiej podróży, szczury zrobiły mi gangbang i spotkało mnie parę innych przykrych sytuacji, czyli standardowe From. Kilka screenów z początku. Muszę w końcu zacząć ogarniać lepszy sprzęt dla mojego herosa.

Jezu, miałem strach, że nie wydostanę się z tych kryształowych tuneli.

Stuttering jak najbardziej jest obecny. Daleko od ideału.