Bigby
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Bigby
-
-
Większość gier taka właśnie jest. Żeście się uczepili dwóch czy trzech zjebanych gier usług i wrzucacie teraz wszystko do jednego wora.
To że gra jest kompletna nie wyklucza bycie GAASem.
Nic mnie już nie zdziwi. Wczoraj widziałem na reseterze w temacie Battlefielda kilka postów typu: "Battle Pass? Myślałem, że ta gra nie będzie GAASem". Innej odpowiedzi nie mam.
Gdyby jeszcze 5-6 lat temu ktoś mi powiedział, że gry From staną się jednymi z moich ulubionych, to bym się głośno zaśmiał. Pamiętam jak się zarzekałem, że ich nie tknę bo nie mam nerwów ani chęci się z nimi męczyć. Ale z drugiej strony klimat dark fantasy od samego początku mi pasował. Kupiłem pierwsze Soulsy za jakieś 20-30 zł, spróbowałem i wsiąknąłem. Potem na trójkę czekałem jak pojebany i nawet się nie zastanawiałem i pre-orderowałem edycję z Season Passem. Do dziś uważam DS3 za TOP3 poprzedniej generacji i jedną z najlepszych gier w jakie grałem. I tak to poleciało.
Akurat w przypadku Valhalli uważam, że im szybciej ją skończyłeś i zapomniałeś tym lepiej.
Jeszcze wrócę na moment do Asasyna. Gra owszem jest kompletna i można ją było skończyć w tzw. day 1. Ale nikt mi nie wmówi, że to nie jest GAAS. Season Pass to jeszcze nic. Potem jednak dochodzą update'y dodające oręż i pancerze (np. zbroja Basima), festiwal Yule czy Ostara, który trwał tydzien/dwa i który oferował w tym czasie ekskluzywne misje oraz walutę za którą można było kupić specjalne przedmioty. Gdzieś tam w międzyczasie dodali też rzeczne najazdy, po ukończeniu których dostaje się zbroje i surowce do rozbudowy placówki. W samej grze jest handlarz, który oferuje rzeczy zwykle sprzedawane w sklepie Ubi za gotówke, a jego asortyment zmienia się co kilka dni. I planują tak robić jeszcze przynajmniej rok, bo wyjdzie Siege of Paris, a potem w 2022 niewchodzący w skład passa dodatek o kodowej nazwie Meteor. Typowa gra GAAS, której celem jest przytrzymanie graczy, głównie tych którym ciągle mało. Trochę oksymoron w odniesieniu do olbrzymiej, niekończącej się Valhalli.
Nikt nie udaje. To są chujowe zagrywki. Po prostu warto brać pod uwagę, że w 2021 roku większość jest GAASem, bo developerzy zwykle nie opuszczają gry zaraz po jej premierze i ciągle je rozbudowują. Gorzej oczywiście jeżeli cierpi na tym podstawowa zawartość, bo "naprawimy to za kilka miesięcy".
Nic nie tłumaczy Sea of Thieves. Od początku uważałem, że gra powinna była trafić na rynek jako Early Access i uniknąć niepotrzebnego dymu. Natomiast nie da się zaprzeczyć, że teraz mało kto to wspomina, bo gra jest przeładowana zawartością i ciągle jest rozwijana. Podobnie jest z No Man's Sky, które obok Final Fantasy 14 ma chyba najlepszy redemption arc ze wszystkich gier jakie tylko powstały. Dostarczyli więcej niż kiedykolwiek obiecali.
Sam Season Pass może ją nie czyni (choć tu bym polemizował), ale jeżeli obok tego otrzymuje co jakiś czas update'y dodające jakieś bronie, pancerze, sezonowe eventy (np. Ostara Festival w AC), to już GAAS pełną gębą. Bo dla mnie z definicji to nie jest tylko gra, której nie da się ukończyć z powodu małego contentu - gry, która za kilka miesięcy/lat będzie kompletna. Nie mówię o zwykłych patchach. Avengers to też GAAS. I to taki okrutny. Nawet jeżeli grę da się ukończyć bez problemu.
Będą wszystkie rodzaje gier - od AAA, przez AA, aż do multiplayer only. Odcinkowe pewnie też, choć niekoniecznie od studiów MS. Póki co każde z zapowiedzianych pasuje do tej pierwszej kategorii. Grą usługą natomiast można już nazwać prawie każdy tytuł. Nawet Assassin's Creed dostaje 2 lata wsparcia nową zawartością. @Paolo de Vesir Nie chce Cie zmartwić, ale w tamtej wypowiedzi nie było o tym, że AAA co 3 miesiące tylko gra od Xbox Studios.
