Treść opublikowana przez Cedric
-
DriveClub
Niektórzy z Was mają już chyba spory przesyt grami. Ja mam sporą przerwę (będzie ze 3 lata jak na niczym nie gram) i jak widzę materiały z tej gry, to szukam szczęki pod kanapą i najchętniej bym poleciał do sklepu po nową konsolę To jest chyba właśnie ta gra, która takiego growego nieboszczyka jak ja będzie w stanie przywrócić do świata żywych:) No, ale możesz też kupić sobie Playstation Plus i cieszyć się tą wersją. Wystarczy by nacieszyć się grafiką, a pozwoli sprawdzić czy gra spełni Twoje wymagania pod innymi względami.
-
DriveClub
Tymczasem, na GAF-ie pojawia się kilka sugestii, że gra raczej nie zbierze jakiś kosmicznych ocen w dniu premiery i 80% na metacritic to max. Podobno jakiś redaktorek z IGN narzekał, że tak naprawdę największą przewinieniem tej gry jest to, że powinna wyjść rok temu, a przez ten czas nie zdążyli dodać jakoś specjalnie dużo contentu. Innymi słowy, pełna wersja - pomimo paru świetnych rzeczy - nie jest warta pełnej ceny. Zobaczymy - podobno fun z jazdy jest spory, więc jak dodamy do tego grafikę to i tak na pewno będzie to dobry tytuł. Choć na początku, zapewne tylko do sprawdzenia w wersji plusowej. Trzeba czekać jak już pojawią się wszystkie patche i DLC-ki
-
The Evil Within
Mniam! Ależ klimacik wylewa się z tego ostatniego trailerka. Boziu kochana - czuć tu feeling starej szkoły. Zaraz odpalę czarnulkę, podniosę klapkę, włożę płytkę i zaplątam się w kablu od pada. Doprawdy, piękna sprawa. da$io nie smęć i poczuj klimat prawdziwego konsolowego hardkoru. https://www.youtube.com/watch?v=kAG1MbDeDps
-
The Evil Within
OMG! Dobry zwiastun! Jak nie byłem przekonany do tej gry, tak teraz bym "obadał". Choć w dalszym ciągu na kilometr pachnie poprzednią generacją.
-
P.T
A jednak. Drop The Bomb! - screen z GAF-a po przejściu gry
-
P.T
Ano właśnie, za dobrze ta gra wygląda jak na taki tytuł znikąd. I jeszcze to demko, które pojawia się tego samego dnia co pierwszy zwiastun. I to studio o którym nikt nic nie wie. BELIEVE!
-
P.T
Nioch! Na GAF-ie spekulują - uwaga! - że może to być reboot/spin off/duchowy następca SILENT HILL... ... robionego na FOX Engine. Faktycznie, marketing zalatuje trochę KONAMI i Kojimą - zwłaszcza ploty, że studio 7780s najprawdopodobniej nie istnieje (Szczurek pisał o tym kilka postów wcześniej). Jeżeli tak to... nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony eksajt, z drugiej, tyle razy próbowano już ratować tę serię, że czort wie co by z tego wyszło.
-
Until Dawn
Na gametrailers jest już kawałek gameplay'u. Wygląda jak mniej subtelna wersja Heavy Rain. Nie czuję bluesa http://www.gametrailers.com/videos/aai9n1/until-dawn-gamescom-2014--gameplay-reveal--stream-
- Tearaway Unfolded
-
Rime
Dziwne, że nikt jeszcze nie wrzucił. Najlepszy zwiastun targów. Najlepszy, najbardziej magiczny zwiastun tej generacji konsol. Cudna grafa. Cudna muzyka. Art style miecie. Niech tylko gameplay będzie okej, a odpływam.
-
Mass Effect 2
Dodałbym jeszcze Zaskoczyła mnie też w tym tytule praca kamery w przerywnikach i dialogach. Sporo było takich filmowych, nietypowych ujęć (np. z Jack, albo dialogi z Samarą na gwiazd), przez co gra nabierała dodatkowego smaczku. Kurde, jak tak myślę to podobały mi się nawet loadingi. Nie muszę chyba dodawać, że prawie wszystkie układy zostały przeze mnie przeskanowane i splądrowane? No cholera, przegenialna ta gra! Aha, Combat Theme z DLC Overload też dawał czadu tak, że hoho:
-
Mass Effect 2
@XM. - trzecia część Mass Effect to taki kompromis między PeCetową "jedynką", a konsolową "dwójką", dryfujący jednak bardziej w stronę pierwszej części. Mnie Mass Effect 2 porwał na ponad 50 godzin, które spędziłem z wypiekami na twarzy. Trójeczka jest już bardziej 'meh', ale swoje momenty też ma, choć nie jest ich tak dużo jak się spodziewałem. Osobiście, Mass Effecta 2 cenię za: - zarządzanie ekwipunkiem, sprowadzone do niezbędnego minimum - technothrillerowy klimacik z cudnymi, ambientowymi kawałkami w tle. W trójce dominuje już orkiestra, co jakoś mi już nie "siedziało" - ekstra charakternych towarzyszy. Najbardziej do gustu przypadła mi Samara - polecam poczytać poniższy artykuł http://post-hype.blogspot.com/2010/03/best-story-in-mass-effect-2.html - wciągające wątki poboczne i bardziej kameralny klimacik - dobre dialogi bez ciągłego pierniczenia o ratowaniu Ziemi/Wszechświata/whatever. Jest to obecne, ale w zjadliwej ilości (w przeciwieństwie do części 3...) - szkatułkową konstrukcję fabuły opartej na mniejszych historiach, które fajnie komponują się z głównym wątkiem. Ba! Dużo osób narzekało na main story, a mnie podobała się jego prostota i klarowność. Dzięki temu, że główny wątek nie jest przesadnie skomplikowany i trochę oderwany od części 1 i 3, udało się sprawić, że wcześniejsze decyzje odnośnie naszych towarzyszy i Normandii miały naprawdę widoczne znaczenie. Zresztą, ostatnie godziny Mass Effect 2 to idealny przykład tego jak powinno się stopniować napięcie w grze opartej na fabule. - kapitalny dodatek "Lair of the Shadow Broker" - setki poprawek względem pierwszej części, Nie zostało nic, co by mnie wkurzało - generalnie, po prostu świetnie się w to gra Nie wiem, wszystko podobało mi się w tej grze. Racja, dużo rzeczy zostało strasznie uproszczonych, ale dzięki temu gra stała się bardziej konsolowa, ale... w dobrym tego słowa znaczeniu. O ile całą serię uważam za mocno przereklamowaną, to dwójka to istny przebłysk geniuszu ze strony Bioware. Już nigdy więcej nie uda im się stworzyć czegoś takiego. Rzekłem.
-
Champions League
Przypominam, że przed meczem naczelny nadspecjalista od trunków wszelakich - Wojtek Kowalczyk - pisał sobie na Twitterze "Celtic przyjedzie, zgwałci pomoc Legii i strzeli sobie ze 2 brameczki. Później impreza na Starówce i lot do domu. W rewanżu 4:0" Teraz chyba sobie ze zgryzoty do lustereczka popija, że mu się przepowiednia nie sprawdziła.
-
Champions League
Nie krakać Panowie. Pierwszy krok został wykonany. Nic tylko się cieszyć. Widzę, że niektórzy jeszcze nie mogą ogarnąć, że ta sama Legia, która jeszcze niedawno kompromitowała się z amatorami robi teraz coś, czego nikt się nie spodziewał. Tydzień temu mieliśmy zostać (tzn. polskie drużyny) wymazani z mapy Europy, a tu proszę! Legia zagrała mega dojrzale i jeżeli podejdą na takim samym poziomie koncentracji do następnego meczu to Ja się o awans nie boję.
-
ENEJ
Ja tam ich jakoś nie trawię (znaczy, ich muzyki). Zauważyłem, że na imprezkach w których spodziewałbym się dużej ilości disco-polo (wiejskie potańcówki i inne małomiasteczkowe imprezy) często ludzie bujają się właśnie przy Eneju i im podobnych tworach zamiast przy hitach z PoloTV. Zawsze to jakiś postęp. Znaleźli swoją niszę - spoko, nie hejtuję. Ale jak słyszę w radiu Eneja to zawsze szukam czegoś innego. Tyle w temacie.
-
Everybody´s Gone to the Rapture
Grałbym! Będzie dobry tytuł, choć na pewno nie dla wszystkich. Gry FPP bez pif-paf zawsze witam z otwartymi ramionami.
- Destiny
- Destiny
-
Destiny
Raczej art style i te piękne otwarte przestrzenie, które widać na screenach. Nie lubię "ciasnoty" w grach, zarówno designerskiej (np. Gears of War - odrzuca mnie ta gra od samego patrzenia na screeny) jak i gameplayowej (The Order, który wygląda jak jakiś pseudofilm). Dlatego najbardziej lubię wszelkie gry typu "open world". bo nie czuję że się mnie na siłę ogranicza.
-
Destiny
@Bansai Jak kupię PS4 to na pewno. Swoją drogą, czy tylko mnie śmieszy, że Acti wraz z Bungie pakują pierdyliardy dolarów na marketing i mimo to ja dalej mam ich grę daleko gdzieś, a tu przychodzi taki gość jak Bansai, puszcza parę screenów z niegotowej wersji gry, a Ja mówię sam do siebie "WOW! Wygląda fajnie!". Śmieszne to czy nie? Chyba trochę tak
- Destiny
-
Na wesoło - obrazki, filmiki i humor
Mam nadzieję, że Ubi zastanowi się nad takim spin-offem
- The Order:1886
-
Project Spark
Mario Maker lepszy.
-
The Order:1886
Oglądam te gameplaye, oglądam i... lipa Panowie. Miała być fajna gierka, a na razie widzę tylko benchmark, który chce być filmem. Press X or nothing happens. A za brak zniszczalności otoczenia należy karny kaktus. Zresztą, cholernie mnie dziwi, że recenzenci bardzo rzadko zwracają uwagę na ten aspekt. Kurde, w w większości gier to jedynym interaktywnym elementem są wybuchające beczki. No parodia. Taki Bioshock Infinite powinien dostać takiego centrostrzała w pysk od recenzentów za kompletny (!) brak fizyki otoczenia, że chłopków z Irrational Games należałoby wieźć na intensywną terapię. Głupiego krzesła nie mogłeś przewrócić, bo nie i już. Porażka. Strasznie mnie to boli, jeżeli chodzi o współczesny gaming.