Paolo de Vesir

No tu nie ma co się oszukiwać, Sony poprzednia generację (do pewnego momentu) miało wybitną. Od tamtej pory nie do końca odpowiada mi to jak niebiescy rozkładają akcenty w swoich grach, ale wciąż mierzą w doskonałość w tym co robią. Bardzo dobra cecha, szanuję, że starają się być the best a nie good enough.

No, ale observer ma prawo czuć się oszukanym.skoro jak kupujesz konsole to oczekujesz, że ktoś będzie wspierał ją swoim softem.

Też sobie nie przypominam. Kwadrat, a nie popierdzieliło ci.sie z jakąś inną gierką?

Dobra para, bo odpadnie chociaż jedna średniawa.

To Knur Spencer i jego niespełnione obietnice stworzyły tego potwora. Kiedyś byłem dobrym chłopakiem, zawsze mówiłem dzień dobry. ;((

Nieee, pięknie wyjaśnione leszcze i królewski finał między exami Sony.

Leę 11/10 Seydoux?

Pan Kmiot, wie Pan, że szanuję mocno, ale poczekam cierpliwie do finału.

Mam swojego gwaranta, szanowanego użytkownika forumka, któremu przez PM-kę jakiś czas temu ogłosiłem mojego faworyta.

O tym dowiecie się w finale.

Najważniejsze, że mój faworyt dalej pnie się po szczebelkach po zwycięstwo.

Was pojebało, że Ori przegrało z Metal Gówno solid.

Nawet te 10-12 lat temu to EA wydawało sztos za sztosem. Proszę nie szkalować ich dorobku, nawet pomimo średnio udanej generacji ósmej. Ubisoft zaś ma momenty, ale całościowo są meh.

Pragnę przypomnieć, że niektórzy Plejstejszonowcy myślą, że gaming zaczął się na PSX.

Niestety, #GroweBezguście.

Czekam aż wyśmienite Ori trafi na jakiegoś bezpłciowego Gays Done albo DC, ale i tak dostanie wpierdol, bo nie wyszedł na właściwą platformę.

Tak wygląda raj.

Różnica między klasycznymi AC a Origins jest jak między GoWami, a GoW2018 - inne gry.

Zawsze możesz kupić grę za groszę i odplić ją w trybie ulung-mode. Kosiłbyś wszystkich na strzał i przy okazji pozwiedzał Egipt.

Elegancko, eksy wyjaśniają multiplatformy i mamy domiancję PlayStation jak to w generacji ósmej było.

Walka takie soulsy, troszkę drewniania, ale całościowo bardzo przyjemny szpil. Klasę wyżej niż inFamous chociażby.

Origins to kawał dobrej, niesłuszne jebanej gry. Zwłaszcza, że gameplayowo nie odbiega od tego co robi w temacie konkurencja, a wyróżnia ją jedyny w swoim rodzaju setting.

Czuję, że szybciutko wyjdzie, że ludzie jednak chcą retro i mają zaległości które dzięki abo ograją z przyjemnością. Ubisoft też już dobry. Ja zaś dam się ogolić na ten pakiet. Morales, Concrete Genie, Wipeout, Celeste, Guardiansi, a może i sobie odpalę na testa Valhallę. Konkretny deal za te kilkanaście euraszków.

To mid-gen, ale wciąż kawał potężnego sprzętu. Może aż nazbyt potężnego jak na generację w której sie ukazał, stąd przy wysokich rozdzielczościach jest jak jest.