zdrowywariat

Chciałbym tylko uświadomić dlaczego Berion jest tak za archiwizacją, to ten co trzyma na na dysku PC savey od czasów PSXa, a może i wcześniej. Jest to dla niego tak zwany powrót do przeszłości, album z datami, kiedy daną grę przyszedł, o której pokonał ostatniego bossa itp.. Lubi do niego wracać i się wzruszać, że kiedyś to było. Jeśli mnie pamięć nie myli to byłeś Ty Berion?

Usuń savea. Syn znajomego miało dwa razy podobny problem właśnie przez zepsutego savea, bo chłopak pewnie w trakcie autosavea zmienił karta.

Ogrywa ktoś, bo widać, że się do remaku przyłożyli.

Chyba chłopaki nie zrozumieliście, wytłumaczę Wam, bo to wyższa filozofia: @Berion "kradzież jest wtedy kiedy komuś coś zabieram, i ten ktoś to coś traci. Niezarobione pieniądze nie są utraconym zyskiem tylko dalej niezarobionymi pieniędzmi." Chodzi o to, że jeśli komuś ukradniecie rower to wtedy to jest kradzież. A jeśli on akurat chciał go sprzedać i go ukradniecie to wtedy to nie jest kradzież. Czyli okradamy tylko sprzedawców. Mam nadzieję, że pomogłem.

Chyba chodziło mu o wisienkę na torcie.

Czy Ty masz lepszy stuff ode mnie? xD

Przecież napisałem, że jest bliżej, niż dalej? xD Szukaj pozytywów!

80zł extra bez potrzeby wstawania z fotela i wyciągania gry z pudełka, wkładania jej do napędu, ale najpierw wyciągnięcia poprzedniej? Oczywiście ten podatek obowiązuje każdą, jedną grę. Jestem na tak! Wygoda to luksus!

Dlaczego? Minęło 6 miechów od ostatniego dajrekta i 6 lat od ostatniej gry Retro, więc sądzę, że jest bliżej, niż dalej xD.

Nic nigdy nie słyszałem o łukach bezpieczeństwa, ale na twoim miejscu dałbym strzałę z obozu Microsoftu.

PS5 wstecznie kompatybilne po PSXa, ze zmieniarką na 200 płyt w piwnicy, kosmos, no ale w Sony nikt nie pomyśli.

Nic dla mnie, a BioShocka1 (jednej z gier życia) nie mam ochoty przechodzić piąty raz. Dawać prawilnego dajrekta! Z grą Retro! Do chooya.

Może robić w SV co chcesz o dowolnej porze dnia, w nocy drzemka i od nowa :). Co do AC to nie wiem.

Jeszcze go nie spotkałem, ale widzę, że na pana marudera dużo ludzi marudzi, pewnie stąd nazwa.

Dobra to nie bug tym razem xD. Próbowałem oszukać grę, że tak powiem, bo zamiast zjechać tą windą po lewej na dół i przejść tunelem, a następnie użyć piąchy i poręczy, to dostałem się do tej ściany z windy po drugiej stronie, wskakując z niej z góry. W tym momencie ściana "nie działała" :).

Trzeci level. W miejscu, gdzie po dwóch stronach są takie krótkie tunele, ala windy, które unoszą się góra dół, przez jeden po lewej można przejść. Jest tam zielony przełącznik, do którego trzeba strzelić, a za bramką, którą się otwiera tym przełącznikiem, ściana, której nie mogę się złapać, mimo że do niej doskakuję. Wcześniej miałem buga w drugim levelu, nie pojawiał się jeden przeciwnik, przez co nie zaliczało mi wszystkich zabitych, a co za tym idzie nie załączała się trampolina, pomógł dopiero restart całego levelu.

Co by nie sprawdził to i tak nie daje żadnej gwarancji, że mu się spodoba. A odnośnie Celeste moim zdaniem lepiej smakuje, jak się wcześniej nie grało w SMB i TEINa. Do tego trzeba lubić platformery, wyzwania i być trochę masochistą.

I znowu mam moment i nie wiem, czy znowu gra się nie zglitchowała, bo nie mogę popchnąć gry dalej, bo nie mogę złapać się ściany, po której normalnie można się wspiąć. Czy ta gra boryka się z dużą ilością bugów, czy mam po prostu pecha?

Niestety taka prawda. I odkąd pamiętam zawsze byłem zwolennikiem płyt, ale teraz to już sam nie wiem. Czy ta usługa Microsoftu to nie jest zajefajny pomysł. Czy nawet kupowanie cyfr, oczywiście w dniu premiery tylko tych, na których nam najbardziej zależy, resztę w promkach. A to czego nie jesteśmy pewni można sprawdzić za jakiś czas w plusie. Z innej strony takie zbieranie kartów na Switcha jeszcze cieszy.

SV tak czy siak powinieneś sprawdzić obowiązkowo. Gra geniusz jednego geniusza.

Trzonem Zeldy raczej zawsze były świątynie i bossowie na ich końcu. W tej grze bossów zyeballli. A zamiast prawilnych świątyń dali 120 kapliczek i cztery bestie. Ale to inna Zelda i rzeczywiście tu fajne questy zrobiłyby robotę, choć jeden był mega fajny. Za świątyniami jakoś nie tęskniłem, bo wspomniane bestie, pomysł, to było dla mnie majestatyczne przeżycie.

@suteq tylko żartowałem z tym NPC. Graj na takim poziomie na jakim najlepiej się bawisz. Ja nie lubię nudy, więc zwykle wybieram poziom z wyzwaniem, ale męczyć się też nie lubię, więc jeśli zajdzie potrzeba to obniżę na normal. Na razie jest w miarę ok, choć do tego najtrudniejszego momentu za wrotami (w drugiej miejscówce) podchodziłem chyba ze 40 razy xD.

Ale, że co, kolega gra na easy? Przeciwnicy w ogóle strzelają do nas na tym poziomie? Pytam, bo myślałem, że zwykle na tym poziomie trudności przeciwnicy robią za NPC.

Ja gram na ultra-violence i bywa ciężko, a dopiero jestem w trzecim świecie, co gorsza sprawdziłem ile ich jest, tak że 200h się szykuje jak nic xD.

Gdy będzie bez okablowania i wielkości okularów słonecznych to może się zastanowię.