zdrowywariat

Widzę, że wszyscy kończą grę w lekko ponad 20h, ja dopiero mam 6 chapterów zrobionych ze wszystkimi truskawkami i 5 b-sideów, a już przekroczyłem 20h, więc nie wiem, czy się w 40 zmieszczę :). Chyba wszystko zostało już napisane o grze, geniusz po prostu z psychodeliczną muzą.

Będę chciał, strasznie absorbuje ta gra. Fajne jest to, że po zgonie odrazu zmartwychwstajesz, nie trzeba w ogóle czekać, co w grach bywa męczące, a przy tylu zgonach to dopiero. Nie spodziewałem się czegoś tak dobrego.

Wziąłem Celeste, powiem tyle, niech każdy spróbuje. Mały, niepozorny hit, który na każdym kroku zmusza do myślenia, szybkiego reagowania w trakcie przechodzenia levelu. Grafa jest urocza, a muza klimatyczna. Nie wierzę, że to jest takie dobre. Polecam :). update: geniusz w czystej postaci.

A niby dlaczego? Rogale, księżyce, bez różnicy. Nieraz się coś przekręca, bądź nazywa inaczej.

Ameryki nie odkryłeś, rogale lepiej brzmi :). Też robiłem sobie kilkudniowe przerwy, ale wracałem z chęcią.

Muszę sprawdzić jak wrócę do domu, bo nie pamiętam, ala chyba 60 pare :). I przyznaję, że czasem korzystałem z grzyba, ostatnie księżyce, gdy już mnie któryś świat wynudził. W Zeldzie mam tyle godzin, bo 117 świątyń odkryłem/przeszedłem sam.

Mimo narzekania na niektóre elementy zdobyłem wszystkie 999 rogali, więc coś w tym jest, co ping napisał, coś trzyma przy grze. Podobnie miałem z Zeldą, jest tyle elementów, które można było zrobić lepiej, a jadnak nabiłem 315h i to nie koniec :).

Dobrze to wygląda moim zdaniem.

Gry od Nintendo trzymają cenę, dłużej niż inne, to fakt. Nawet pomimo wydań Selects niektóre zwykłe wersje nawet używane są droższe.

To fajnie, mi bardziej taka formuła odpowiada, bez podziału na misje.

Tu masz rację, najbardziej na Switcha pasowałby Marian, w którego można grać we czterech, czyli 2D, albo World2, o Galaxy3 można raczej zapomnieć.

Wystarczy, żeby Ninny spełniło każdemu po życzeniu z tematu porty-życzenia, a już by inaczej gadał :).

Mi dwójka bardzo się podoba, jedynka jest równie dobra? Podobna, czy są jakieś inne, fajne patenty?

Port jest wtedy fajny jak ktoś nigdy w tę grę nie grał, a bardzo by chciał, bo jeśli już grał to jest chowy, bo niby czemu mają się cieszyć inni, skoro ja nie mogę, ot cała filozofia portów, growa zazdrość :).

Dalej nie rozumiem, dlaczego kogoś qrwia coś, co innych cieszy? Gdyby zamiast remasterów były w tych miejscach luki to byłbyś szczęśliwszy?

Traktujcie remastery jakby ich w ogóle nie było, one nie są dla tych, co marudzą, że grali, że mają WiiU. Chcecie narzekać to narzekajcie, że Króliki chuowe, że SMO takie se, że Splatoon2 to nie wasze klimaty, że Xeno też nie, bo nie tykacie jrpg. Remastery nie są dla Was.

Myślę, że obok Smasha i ewentualnie Poksów, bo nie wiadomo, czy się wyrobią, szykują w tym roku coś jeszcze, coś grubego :).

Nie liczy się jak zaczynasz, tylko jak kończysz, przecież chyba samo Nintendo pisało, że wystrzeliło się z gier na WiiU na samym początku, przez co późnej była długo posucha. Teraz starają się utrzymać zainteresowanie konsolą w każdym miesiącu, niby nikogo Labo, a jednak ludzie gadają.

Za dużo plusów bym musiał dać, więc poprzestałem na dwóch :). Moim zdaniem Nintendo robi dobrą robotę, ogarneli się po WiiU i zmierzają w dobrym kierunku, a że niektórych bolą cztery litery, bo portują co się da z WiiU trudno, nowe gry i tak wyjdą w swoim czasie i wychodzą, porty to tylko, albo aż, więcej gier przecież. Switch ma najlepszy pierwszy rok w historii naszego hobby, a ludzie płaczą, bo jeszcze do tego kilka portów wyszło :).

Ale co im ma nie pójść? Nie bój żaby teraz tego nie spier.... Powtórzę jeszcze raz, to że są jakieś porty to nie znaczy, że nowe części się nie robią, nie sadzę też, żeby je w ogóle opóźniały, a gdyby ich nie było nie pojawiłyby się nagle nowe części z kosmosu. Porty mają wypełnić luki i dać szansę zagrać tym, którzy nie mieli WIiU, a wielu nie miało, wystarczy spojrzeć na słabą sprzedaż. Jestem jedną z osób, która nie miała WiiU, mimo że posiadałem wszystkie inne konsole Nintendo, ale są też tacy, co dopiero zaczynają przygodę z Nintendo i im życzę wypasionego VC, aż po same Wii.

Na 100% to nie da się trzasnąć obrotowymi drzwiami, bądź otworzyć parasol w...

Możliwe, że masz rację, ja mam dobre przeczucie, ale mogę się mylić :).

Odległa w sensie, że 1.5 toku od premiery Switcha, mieli czas, żeby zrobić pełnoprawną część. Tyle tych remasterów, że skoro ze Splatoonem się postarali, to i tu nie powinno być inaczej, tak mi podpowiada intuicja.

Chyba raczej nie, skoro w taki sposób zapowiedzieli, skoro odległa jest premiera, i skoro ma zachęcić niektórych do płatnego online. Coś czuję w kościach, że to będzie nowa część :).

To fakt. Mnie też wqu kiedyś remastery, gier które ograłem, ale później sobie myślę, a niech się cieszą inni i dzisiaj cieszę się ja!