mario10

Dla mnie The Last Of Us to jedna z tych gier, do których się wraca z przyjemnością. Wykreowany świat, grafika, historia, relacja głównych bohaterów mnie wszystko w tej grze urzekło. Przeszedłem tą grę kilkukrotnie i za każdym razem pochłania mnie bez reszty uwielbiam ten klimat i na pewno będę do niej wracał nie raz. Choć w trybie online jeszcze nie grałem.

Na hardzie było przyjemnie, zginąłem może ze 4 razy w większości jak się bawiłem w maksowanie w danym starciu albo kombinowałem z różnymi zabawkami

Przez duży okres czasu tak właśnie robiłem czyli jak tylko wyskakiwało wezwanie to szedłem, ale końcówkę fajnie ogarnąłem i teraz się z tym będę szarpał, a już nie mówię o demonach no ale zobaczymy dopóki starczy cierpliwości to będę szukał

Kończę właśnie pajęczaka zostały drobiazgi i może 100% wpadnie, a w kolejce czeka Tales of Berseria więc wsiąknę na dłuższą chwilę w ten tytuł.

Zawsze się coś znajdzie. Nawet spiderman mi się ostatnio zablokował w filarze mostu

To muszę się przyjrzeć lepiej pozostałym stacjom bo wydaje mi się, że zrobiłem wczoraj wszystkie, ale może coś umknęło. Dzięki za podpowiedź, fajnie by było zrobić 100% ale jak mam stracić 5 godzin na bujanie żeby tylko sklepać kilku leszczy to szkoda czasu

Panowie zapytam o jedną rzecz mianowicie mam jakieś 93% i zostały praktycznie tylko przestępstwa do ogarnięcia w poszczególnych dzielnicach tylko pytanie o ile po 10 minutach bujania gdzieś coś się pojawia to np nie pojawiają się demony. Jest jakiś sposób żeby ich odnaleźć? Bo wczoraj przez pół godziny bujania trafiły się może dwa przestępstwa A druga rzecz muszę odnaleźć centrum badawcze w upper west side mam na mapie pokazane, że mają być dwa, a na mapie zaznaczone jedno a wszystkie pozostałe ogarnięte.

Opykałem wczoraj podstawę na poziomie 86% jeszcze pare wyzwań i trzeba przyznać, że zrobili kawał solidnej gry. O ile w pewnym momencie aktywności dodatkowe mnie zaczęły nieco nużyć to faktycznie końcówka jest na wypasie i na prawdę ten finisz historii daje radę. Nużyły mnie w pewnym momencie aktywności dodatkowe bo nawet na najwyższym poziomie trudności nie było jakiegoś sensownego wyzwania w walce. Wszystkie aktywności przypadkowe czy obozy, magazyny itd fajnie się walczy ale jak jest za łatwo to nie ma tego funu z zabawy. Plusy: - piękne miasto -bujanie się na pajęczynie po mieście -system walki - świetna dynamiczna walka - oczywiście, że garściami wzięta z serii Batman ale to na pewni nie ujma bo system jest świetny - niezłe aktywności dodatkowe - ciekawa fabuła - bardziej polubiłem Spiedermana bo filmowy Peter Parker jakoś mnie nigdy nie zachwycał -fajni główni przeciwnicy Minus/neutral - poziom trudności jakby był jeden wyżej byłoby optymalnie ( z tego co kojarzę po przejściu pojawia się jeden dodatkowy poziom trudności)

Mimo powtarzalności przeciwników i lokacji to kawał solidnej gry. Walki dają na prawdę sporo satysfakcji i tak jak pisałem trzeba być czujnym cały czas bo nawet zwykłe pionki mogą nas pokonać.

A zapytam korzystacie z pełnego wachlarza strojów? Ja od samego początku mam ten czerwono-biało-niebieski i nie zmieniam ma tę moc ładowania energii bojowej co jest wypasem przyt trudniejszych walkach (choć ich mało)

Powiem Ci szczerze, że już tych umiejętności nie pamiętam, które wykupowałem, ale pamiętaj, im masz cięższy ekwipunek na sobie tym jesteś wolniejszy, a to z szybkimi przeciwnikami ma duże znaczenie. Ja najczęściej korzystałem z pancerza lekkiego lub średniego nawet kosztem wartości obronnych. Po prostu taki system walki preferowałem. Szybki unik, atak i odskok. U mnie pancerz lekki lub średni, katana i włócznia, kodamy nastawione na wypadanie energii z wrogów i jazda.

Wyhaczyłem za 100zł w pudełku więc cena przyzwoita. Na pewno będzie grane.

Nawet na najwyższym nie stanowi problemu, bitki na ulicy czy magazyny demonów. Raz mnie zabili jak nie uzupełniałem paska zdrowia tylko ładowałem finiszery. Jakby było jedno więcej oczko trudności to byłoby super.

Bo prolog jest taki mulasty trochę jak się go przetrwa to wówczas się zaczyna zabawa w Horizonie.

Chyba przytulę Tales of Berseria, ostatnią część jaką ograłem to tales of vesperia na x360 i była niezła. A dawno nie ograłem jakiegoś fajnego jrpga.

Pod tym względem trzeba im oddać, że miasto wygląda świetnie i nawet na normalnej PS4 nie odczuwam jakichś spadków. Choć poziom trudności mógłby być jeszcze jeden wyższy.

Dlatego to jest też fajne w Niohu, że każdy znajdzie broń, która mu najbardziej odpowiada ja generalnie walczyłem kataną i włócznią choć właśnie katana była tym głównym orężem.

Gra ogólnie jest wymagająca i o ile na początku można się bawić różnymi rodzajami broni to w późniejszych etapach trzeba się skupić na tych dwóch podstawowych. Ja mam sentyment do mieczy więc śmigałem z kataną i włócznią, ale dwoma mieczami rozwałka jest przednia.

Muszę do tego wrócić niedługo bo gra jest genialna ale fakt największa cnota w Nioh to cierpliwość bo jak ktoś myśli, że szybko podbije poziom i pójdzie jak burza to gra szybko to zweryfikuje. Ważne też żeby nie skakać z broni na broń, chyba, że na początku bo później dwie solidnie zbudowane bronie później się sprawdzają. Czasem na forach pisali, że dany boss jest bardzo łatwy a ja podchodziłem do niego z 50 razy, a czasem innych za drugim. Ale fajne jest w tej grze to, że nawet grupa 2-3 zwykłych pionków potrafi nam złoić tyłek

No właśnie taki jest plan żeby prędzej czy później ograć obie gry :) Dzięki za wskazówkę

Nowy Spiderman czy nowa Lara?

Wróciłem po GOW do Wiedźmina 3 i tak sobie pykam po trochu w niego. Zobaczymy co się nawinie w najbliższym czasie.

Nioh to naprawdę świetna gra jedna z tych, w które się gra z przyjemnością i większy poziom trudności nie odstrasza, a dopinguje do dalszej gry :-) A już klimat Japonii robi mega robotę :-)

Dla mnie zarówno Wiedźmin jak i Horizon to dwie solidne gry i ograłem obie dość dobrze. Porównując je chyba bardziej podobał mi się Horizon ale trzeba przyznać, że gra o dwa lata młodsza więc to też zapewne ma wpływ. W horizonie bardzo podobała mi się fabuła i walka :)