mario10
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mario10
-
-
-
-
-
-
-
-
Wczoraj podszedłem do walki z Wielkim Shinobim Sową i nastawiłem się na ciężką walkę, a tu chyba przy 5 lub 6 podejściem padł. Jakoś nie miałem z nim większych problemów, miło mi się z nim walczyło. To więcej krwi mi psują ci szybcy przeciwnicy z rodzaju fechmistrz. Teraz wszedłem do Źródlanego Pałacu ale chyba wrócę powalczyć jeszcze z bossami bezgłowymi bo ich zostawiałem wszystkich
-
Na razie jestem w Ale dla mnie dwoma przełomowymi elementami w grze byli dwaj bossowie. Czyli pani motyl, podczas walki z którą na prawdę poprawiłem parowanie ciosów w dobrym momencie oraz Genichiro przy, którym zdecydowanie poprawiłem kontre mikiri. Z tego co kojarzę to na podpowiedziach przy kontrze mikiri jest pokazane żeby wychylić lewą gałkę, niestety ja podczas walki z Genichiro często się nabijałem na włócznię i wyczaiłem, że lepiej jak tylko przyciskam kółko wchodziła jak trzeba.
Tak to się bardzo chwali, że dużo jest walk takich jeden na jeden i jeden konkretny wróg weryfikuje umiejętności, nie ma chaosu z wieloma przeciwnikami. Mało jest walk z większą ilością wrogów na raz no chyba, że Mi brakuje trochę eksploracji, bo bardzo przypadł mi do gustu skradankowy charakter,a poza tym jest miodnie.
